Podobno z naszą polską świadomością dotyczącą żywienia jest fatalnie. Generalnie nie zastanawiamy się, co jemy, w sklepie nie analizujemy produktów, wybieramy towar znany z reklam telewizyjnych lub…tani. Już małe dzieci zabieramy do sieci fast food i nie widzimy w tym niczego złego, posiłki jemy przesolone i wyjątkowo słodkie, woda gości na stole nadal zbyt rzadko, a w jej miejscu królują soczki, przesadzamy z ilością mięsa, bagatelizujemy wpływ warzyw i owoców, kupujemy na potęgę białą mąkę, unikając wszelkich zdrowszych zamienników.
Mówimy, że nie mamy czasu, siły i potrzebnej wiedzy, żeby odżywiać się lepiej. Powtarzamy, że inni też tak żyją i jest dobrze. Niestety statystyki pokazują – do czasu. Z każdym rokiem rośnie liczba diagnozowanych przypadków poważnych chorób – cukrzycy, nowotworów, obserwujemy coraz poważniejszy problem z otyłością u najmłodszych dzieci. Naukowcy wprost informują, że co trzeciego nowotworu moglibyśmy uniknąć, zmieniając sposób odżywiania.
Nie jestem przekonana, czy jest tak źle z naszą świadomością dotyczącą odżywiania. Sama zauważam pozytywne działania w tym kierunku, by żywienie stało się nie tylko sposobem dostarczania kalorii, ale przede wszystkim lekiem, metodą profilaktyczną w zapobieganiu wielu poważnym chorobom, pewne jest natomiast to, że nadal jest wiele do zrobienia w tym temacie. Mimo że wiele się mówi, nadal wiedza w tym temacie jest niewystarczająca.Z tego powodu pozycja Bożeny Kropki, autorki, której inną książkę miałam okazję już recenzować, jest bardzo ważną pozycją na mapie wydań przygotowanych dla kilkulatków. Uzmysławia w przyjazny sposób najmłodszym, w jaki sposób się odżywiać, by być zdrowym i silnym. Jest to pierwsza część wydawnictwa Rodzina poświęcona węglowodanom.
W „Żywieniowych trikach” jest mnóstwo cennych informacji, z których może skorzystać rodzic dziecka, są wesołe ilustracje, przepisy. Do książki dołączone są również ćwiczenia, które można uzupełnić razem z dzieckiem, by utrwalić sobie zdobyte informacje, a przy okazji miło spędzić czas.
Polecam dla świadomych rodziców!
Komentarze