Nie ma nic lepszego niż miesiąc wakacji nad morzem. Choć wiem, że pewnie miłośnicy gór się z tym nie zgodzą. Jednak dla dzieci wielką frajdą jest kopanie i budowanie w piasku, a jeśli do tego można pławić się w wodzie, to po prostu raj na ziemi.
Głównymi bohaterami tej niewielkiej książeczki jest para przyjaciół: Ania i Paweł. Dogadują się ze sobą doskonale i przede wszystkim potrafią się bawić wspólnie. A na plaży ani trochę im się nie nudzi. Budują zamki z piasku, biegają jak szaleni po plaży, skaczą wprost w objęcia fal i korzystają ze słońca. Jednak oprócz zabaw i błogiego lenistwa odkrywają w sobie zdolności detektywistyczne.
W końcu dzieci są najlepszymi obserwatorami i chyba mają więcej cierpliwości niż dorośli. Ania z Pawłem pomagają policji schwytać drobnego złodziejaszka, który okrada plażowiczów. A później jeszcze więcej chęci nabierają na prowadzenie kolejnych śledztw.
Założenie miniagencji detektywistycznej okazuje się strzałem w dziesiątkę. Od razu mają wiele ciekawych zadań do wykonania. Odnajdują zagubione foremki do piasku, ręczniki. Ba! Odnajdują nawet zabłąkanego pieska. Jednak największym wydarzeniem okazuje się znalezienie zielonej butelki, w której jest list od pewnego nieszczęśliwego dziecka. Czy Ania i Paweł rozwiążą i tą zagadkę? Przeczytajcie koniecznie.
Uwielbiam takie radosne opowieści, w których naprawdę sporo się dzieje. Akcja rwie do przodu i bardzo chcemy poznać zakończenie. Polecam serdecznie.
Dziękujemy Warszawskiej Firmie Wydawniczej za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego książki.
Komentarze