Jedna z łatek często przyczepiana uczniom w szkole to ta pod tytułem „zdolny, ale leń”. Innymi słowy, mógłby uczyć się lepiej, ale mu się nie chce. Czy martwić się, że mamy zdolne dziecko, ale leniwe? A może niekoniecznie się przejmować tym, co słyszy się ze szkoły?
Po pierwsze nadmiar nauki
Dzisiaj wyjątkowo mocno narzeka się na przeładowane programy nauczania. W wielu szkołach dzieci mające wyjątkowo wymagających nauczycieli nie nadążają z obowiązkami szkolnymi. Rodzice zwracają uwagę, że dzieci są przemęczone, nie mają czasu na odpoczynek, czy też hobby.
Stąd tak zwane „lenistwo” trudno traktować jako rzeczywiście lenistwo. Jest to raczej brak czasu lub…instynkt samozachowawczy, świadome odpuszczenie. Wielu uczniów po prostu nie uczy się tego, co uważa za zbędne. Ich rodzice także do tego zachęcają, by odpuścić pewne obowiązki i…po prostu odpocząć.
Wszystko zależy przecież od priorytetów. Nacisk na same piątki i szóstki coraz częściej słabnie. Coraz więcej dorosłych uważa, że lepiej uczyć się sensowniej, pomału, w swoim tempie, tego, co zajmuje, interesuje i dbać o odpoczynek.
Brak motywacji
Motywacja do nauki u wielu dzieci spada wraz z przejście na kolejne etapy nauki. Praktyka pokazuje, że coraz więcej trudności sprawia na przykład matematyka, mimo że w młodszych klasach była ona dobrze odbierana, a większość uczniów nie miało z nią większych problemów.
Przyczyny tego są rozmaite.
- Często brak czasu na usystematyzowanie wiedzy,
- zbyt mało ćwiczeń,
- za szybkie tempo nauki,
- a także spadek motywacji.
Wielu uczniów z czasem odkrywa, że potrzeba zbyt dużo zaangażowania i czasu do osiągnięcia dobrych wyników. Nie jest niestety łatwo się zmotywować.
Poza tym coraz częściej dochodzi do głosu przekonanie, że nauka nie jest najważniejsza i po prostu nie ma sensu się jakoś szczególnie starać.
Zdolny, ale leń. Co robić?
Jak podejść do zagadnienia – zdolny, ale leń? Oczywiście wszystko zależy od naszych potrzeb i życiowych priorytetów.
Oceny nie są najważniejsze. Uczyć w sumie też nie trzeba się najlepiej. Można uczyć się średnio, a także słabo. Niektórym nauka w klasycznym szkolnym encyklopedycznym wydaniu nie będzie potrzebna w życiu, bo wybiorą fach w ręku – będą dobrymi rzemieślnikami. Jednak jeśli myślimy o zawodach, w których znajomość pewnych praw i zagadnień jest kluczowa, to warto poświęcić nauce więcej uwagi, zwłaszcza w szkole podstawowej, w której jest właśnie czas na zdobycie wiedzy ogólnej.
Każdy kolejny rok edukacji to większe wymagania i potrzeba większej samodzielności i zorganizowania. Uczeń, który nauczy się, jak się uczyć i zrozumie, po co to robić, na pewno będzie na wygranej pozycji. I prędzej czy później ten trud włożony w naukę zostanie mu wynagrodzony. Niekoniecznie będzie miał odzwierciedlenie w stopniach, ale na pewno w dobrym przygotowaniu do życia.
Komentarze