Jednym z najbardziej stresujących wydarzeń w życiu jest urodzenie dziecka. I to nie ma znaczenia, czy pierwszego, czy kolejnego. Przy drugim może być łatwiej, co nie znaczy, że stresu nie da się uniknąć. Dlatego tak ważne jest, by nauczyć sobie z nim radzić. Zwłaszcza jeśli dodamy do tego brak odpowiedniego wsparcia ze strony najbliższych: rodziców, znajomych, „starszych stażem” mam, które teoretycznie w tym szczególnym okresie: ciąży i pierwszych miesięcy życia dziecka powinny być dla nas podporą. W praktyce jednak niestety często okazują się punktem zapalnym wielu sporów.
Stresu nie da się uniknąć, o czym wiemy podświadomie i o czym przekonuje nas autor tej książki. Można jednak nauczyć się nim zarządzać. W tym procesie bardzo ważne miejsce zajmuje umiejętność rozwiązywania konfliktów, odpoczywania, proszenia o pomoc oraz rozmowy.
Stres daje wiele objawów. Nie wszystkie od razu są z nim kojarzone. Przykładowo typowe są: lęki, płaczliwość, zamykanie się w sobie, agresywność, poczucie winy. Z dolegliwości fizycznych najczęściej są to: bóle głowy, bóle pleców, szyi i barków, zaburzenia snu, większa podatność na choroby, dolegliwości żołądkowe. Obserwuje się też zmiany w zachowaniu: zapominalstwo, kłótliwość i wybuchowość, wydłużenie czasu pracy, czy złą dietę.
Czego się dowiemy?
Sięgając po „Zarządzanie stresem” przeczytamy, jaki wpływ na zarządzanie stresem ma nasza dieta, postawa ciała, relaks. Poznamy znaczenie tak zwanego czynnika Felicity, który udowadnia, że uśmiech nie tylko zwiększa atrakcyjność, ale ma bezpośrednie przełożenie na jakość, zadowolenie z życia w przyszłości. Nauczymy się technik zarządzania czasem, ustalania priorytetów oraz sposobów radzenia sobie z wielką ilością obowiązków, co w przypadku młodych rodziców ma bardzo ważne znaczenie.
Sporą część rozważań autor poświęca sposobom radzenia sobie z innymi ludźmi. W tym temacie podąża za maksymami:
„Daj mi pogodę ducha, abym zaakceptował to, czego zmienić nie mogę oraz odwagę, bym zmienił to, co jestem w stanie” Reinhold Niebuhr” Modlitwa o pogodę ducha”
„Nikt nie może sprawić, byś poczuł się gorszy bez Twojego przyzwolenia” Eleonor Roosevelt
Oznacza to miej więcej tyle, że bycie szczęśliwym uzależnione jest od tego, czy potrafimy zaakceptować to, co jest poza naszą strefą wpływów, co jest od nas niezależne (to, co zmienić nie jesteśmy w stanie) oraz to, czy rozumiemy, że tylko nasze przyzwolenie pozwoli innym pogorszyć nam humor. To my decydujemy bowiem, co zrobimy z przekazem płynącym od drugiej osoby.
Autor sporo miejsca poświęca również temu, czemu podporządkowujemy całe dnie. Próbuje wyjaśnić, dlaczego jedni są szczęśliwi, mając teoretycznie niewiele, a inni ciągle „szukają dziury w całym”.
Pewien ciężko pracujący menedżer spędzał wakacje w pobliżu afrykańskiej wioski rybackiej. Każdego ranka widział małą łódź powracającą na nadbrzeże. Któregoś dnia spytał rybaka, ile czasu zabiera mu łowienie ryb.
„Niewiele” – odparł rybak.
„W takim razie dlaczego nie zostałeś dłużej na morzu i nie złowiłeś więcej?”
Rybak wyjaśnił, że jego połów wystarcza, by wykarmić rodzinę, więc menadżer zapytał:
„A co robisz przez resztę czasu?”
„Śpię do późna, bawię się z dziećmi, po południu ucinam sobie drzemkę pod palmą i idę do baru z przyjaciółmi, piję kilka piw, gram i śpiewam piosenki. Mam dobre życie” – odpowiedział rybak.
Menadżer był przerażony tą stratą czasu:
„Skończyłem studia menadżerskie na Harvardzie i mogę ci pomóc. Powinieneś zacząć od łowienia dłużej każdego dnia. Będziesz mógł sprzedać całą nadwyżkę ryb. Z wpływów kupisz większą łódź. To przyniesie ci dodatkowe pieniądze, więc będziesz mógł kupić drugą i trzecią oraz zatrudnić ludzi, aż będziesz dysponować dużą flotą. Zamiast sprzedawać na targu, będziesz mógł negocjować bezpośrednio z przetwórniami. W końcu otworzysz własną. Wtedy będziesz mógł porzucić tę wioskę, przenieść się do dużego miasta i otworzyć biuro, żeby kierować swoim biznesem.”
„Ile czasu na to potrzebuję” – zapytał rybak.
„Będzie ci potrzebny 20-letni biznesplan” – odpowiedział menadżer
„A co będę robił, kiedy mój biznes stanie się naprawdę wielki?” – zapytał rybak
„Wtedy będziesz mógł spędzać weekendy w małej wiosce nad morzem, spać do późna, bawić się z dziećmi, chodzić na ryby, ucinać sobie popołudniowe drzemki i relaksować się wieczorami, śpiewając i pijąc z przyjaciółmi”.
„Zarządzanie stresem” to książka, po którą można sięgać wielokrotnie, na różnych etapach swojego życia. Korzystając z niej zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Polecam!
„Daj mi pogodę ducha, abym zaakceptował to, czego zmienić nie mogę oraz odwagę, bym zmienił to, co jestem w stanie” dalej było chyba to, co najważniejsze: daj mi mądrość, bym umiał odróżnić jedno od drugiego :)