Natomiast jeśli niemowlę jest karmione mlekiem modyfikowanym, powinno się rozważyć zmianę mleka na inne (np. z probiotykiem), być może to właśnie nieodpowiednio dobrane mleko jest przyczyną zaparcia. Przy przygotowywaniu mieszanki należy ściśle przestrzegać ilości proszku dodawanego do wody, ponieważ jego większa ilość może powodować problemy z wypróżnianiem.
Zaparcia pojawiające się u niemowląt przyjmujących już pokarmy stałe najczęściej są powodowane przez niewłaściwy dobór pokarmów. Należy zadbać, by maluch spożywał duże ilości błonnika – unikał produktów zapierających : gotowana marchew, banany , ryż – i o to, by dostarczać mu odpowiednią ilość płynów.
W diecie nie powinno zabraknąć jabłka, brokułu, buraczków, gruszki czy suszonych śliwek, które można przygotować w domu lub skorzystać z dań gotowych. Starszym dzieciom można podawać soki owocowe (np. brzoskwiniowy, morelowy).
Kleiki i kaszki ryżowe lepiej wyeliminować z diety maluszka na rzecz kukurydzianych.
Dodatkowo przy przygotowywaniu posiłku dla niemowlęcia można dodać 2-3 łyżeczki oliwy, która przeciwdziała zaparciom.
Niemowlęciu, które bardzo cierpi na zaparcia zaleca się podawanie dodatkowo herbatki koperkowej lub letniej, przegotowanej wody.
Doskonałe rezultaty daje podawanie niewielkich ilości wody tuż przed zjedzeniem posiłku, ale tak, by dziecko mogło jeszcze swobodnie coś zjeść. Pomocny może okazać się również masaż brzuszka okrężnymi ruchami, wykonywany kilka razy dziennie, który ukoi dyskomfort i przyspieszy przemianę materii.
Podobnie działają ćwiczenia: kładziemy dziecko na plecach i zginamy nóżki w kolanach, dociskając do brzucha, następnie delikatnie prostujemy, czynność tę powtarzamy 10-15 razy.
Kiedy do lekarza?
Gdy maluch widocznie cierpi, domowe sposoby na zaparcia u niemowląt nie pomagają, dodatkowo pojawia się gorączka, wymioty, krew w stolcu trzeba skonsultować się z lekarzem, który oceni, co jest przyczyną zaparcia i zaleci odpowiednie leczenie.
Jeśli zajdzie potrzeba, skieruje dziecko na usg brzucha i inne badania (badanie kału, sprawdzenie poziomu hormonu tarczycy, zawartość witaminy D w organizmie).
W żadnym wypadku nie powinno się leczyć niemowląt na własną rękę. Co prawda w aptece można kupić syropy, które wspomagają wypróżnianie, a także czopki glicerynowe, jednak nie należy ich stosować u tak małych dzieci bez konsultacji z lekarzem.
W żadnym wypadku nie należy dziecku wkładać w pupę termometru czy wykonywać samodzielnie lewatywy, ponieważ może to być niebezpieczne dla jego zdrowia. To lekarz powinien zalecić odpowiednią terapię i leczenie, które będzie odpowiednie do wieku dla naszego dziecka.
Mam rocznego syna i z nim przeszłam i kolki i zaparcia. Jest to moje pierwsze dziecko i sama na początku nie wiedziałam co mam robić, jak sobie radzić. Zasięgałam pomocy u mamy, sąsiadki oraz w internecie. u nas okazało się że ja jako matka karmiąca piersią przyjmowałam za mało płynów (a WYDAWAŁO MI SIĘ ŻE I TAK DUŻO PIJE). Zaczęłam pić dużo więcej wody i gotowałam sobie kompot z jabłek i zaraz wszystko było w jak najlepszym porządku.
„k” moje dziecie jako niemowlak mialo ogromne problemy;( karmione piersia, stolec oddawalo nawet raz w tygodniu, na co lekarz prowadzaca niby najlepsza pediatra w osrodku, kazala mi podawac dziecku czopki, i tyle bylo zalecen,no ale coz balam sie ich okropnie! nie wyobrazalam sobie jak ja to dziecku zaaplikuje, masakra, nie podalam;(
udalam sie do innego lekarza, gdzie sie dowiedzialam, iz to moze byc calkiem normalne, ze dziecko tak malo stolcow oddaje,( wiec po co mi te czopki?!)a niektorym piersiowym zdarza sie nawet raz w tygodniu i to dalej jest uwazane za norme. dziecko meczylo sie podczas wyprozniania, wiec dostalam wskazuwki dla siebie jako matki karmiacej i bylo dobrze!
problem zaczal sie na nowo podczas rozszerzania diety dziecka, po zmianie diety dziecka znowu bylo dobrze do ok2 urodzin, kiedy to corka zaczela wolac siku. Z tym nie bylo problemu, ale z wyproznieniem ogromny. U corki byl to lek, strach, jakas wyimaginowana obawa przed niewiadomo czym, i znowu zmiana diety, tym razem jakies syropki byly i jakos przetrwalismy. Dzis cora ma 2,5 roku, zaparc od dawna nie zauwazam,ale swoje grubsze potrzeby zalatwia w pieluszke:( oby wiecej tych ciezkich chwil nie bylo;)
Ale u nas to samo!! odkąd zaczęłam wprowadzać pokarm stały,pomimo pojenia niestety bez dicopeg junior , wypróżnienia były by nie możliwe, normalnie jak by sie korkiem zatkało ..;/Słyszałam ze zaparcia są niebezpieczne dla dzieci, tak mi mowiła Pani pediatra do której chodzimy.
Przy zaparciach dieta jest ogromnie ważna, nie może w niej zabraknąć owoców i warzyw. Zdarza się jednak że nie to stanowi podstawowy problem, jeśli przyczyna nie leży po stronie diety, warto poszukać rozwiązania w środkach medycznych. Dicoepeg junior można stosować od 6 miesiąca życia.
Mój synek gdy miał około roczku też cierpiał na zaparcia.Pani doktor powiedziała,że to przez wprowadzanie do diety coraz to nowych pokarmów.Poleciła by dawać mu więcej wody do picia i Dicopeg-Junior.
Ważna jest dieta i odpowiednie nawodnienie, jeśli to zawodzi a zdarza się to dość często warto w miarę szybko znaleźć rozwiązanie, zanim niechęć do siadania na nocnik się utrwali. Dicopeg junior jest bardzo łagodnie działającym środkiem który można stosować od 6 miesiąca życia.
Ja często dziecku przy zaparciach masuję brzuszek,robię rowerek,herbatka rumiankowa,sok ze świeżych jabłek a czasem dicopeg junior.
Wiele mam ma ten problem i nie trzeba się stresować bo to nie jest wynik naszych zaniedbań, problem szybko mija po dicopegu junior a być może jest wynikiem niezbyt jeszcze dojrzałego układu wydalniczego u dzieci.
Najlepiej zamiast dawać dziecku leki po prostu nawadniać – sok z jabłek powinien pomóc i świeże owoce
dziecko zwykle ma jakieś dolegliwości to prawda. U nas bez kolek było to prawda ale z zaparciami już przeboje były. Dicopeg junior dawałam Jaśkowi i przechodziło mu
Co za bzdura z tą dietą matki karmiącej. To nie ma żadnego znaczenia dla zaparć u dziecka! Tak samo to, ile matka wypije nie ma znaczenia dla dziecka. Co za zabobony, szkoda gadać. Co do nawodnienia to mleko matki składa się w 80% Z WODY, więc częste przystawianie nawadnia malca. A co do komentarzy, to widzę sam marketing szeptany. Wstydźcie się.
Już myślałam, że trafiłam na kompetentny artykuł, a tu tekst, że dieta matki wpływa na zaparcia u dziecka karmionego piersią. Kiedy ludzie przestaną powielać te bzdury? No nic, szukam dalej sensownych informacji.
Tez zawsze byłam przekonana ze dieta matki karmiącej to bzdura….az nie wylądowałam z synem w szpitalu,gdzie lekarze zaznaczyli ze mAm uważać na to co jem i zmienić sposób żywienia.
Skąd są te zalecenia ,aby przy zaparciach dziecka wyłącznie kp mama więcej pila ? I te zalecenia odnośnie odżywiania? Może pani podać jakieś źródło ? Szukam informacji na ten temat.