Żabka kumka Smily Play to zabawka ciężka. Nieodpowiednia dla małych rączek dziecka. Producent rekomenduje ją dla dzieci od trzeciego miesiąca życia. Oczywiście na tym etapie dziecko nie jest w stanie się nią pobawić. Może ewentualnie ją obserwować, choć migające światełka, głośna melodyjka i nauka pierwszych liczb i alfabetu raczej się w przypadku niemowlaka za pośrednictwem tej zabawki to kiepski pomysł.Żabka może wydawać się ładna. To rzecz gustu. Ma jednak dość długą listę wad, która sprawia, że rekomendacja jej innym osobom byłaby nierozsądna.
Przede wszystkim waga zabawki. Niemowlę będzie miało problem z jej utrzymaniem i przenoszeniem. Jeśli zabawka upadnie, może nabić nawet guza.Nie nadaje się do przytulania ani do odgrywania nią scenek. Nie uczy kreatywności. Jest toporna i jedyne, co potrafi to „robić hałas”.
Po drugie głośność. Żabka wydaje śmieszne dźwięki, ale jest głośna. Dziecko może się przestraszyć. Producent nie przewidział tego. Nie daje możliwości ściszenia zabawki.
Po trzecie i chyba najważniejsze: zabawki nie da się wyłączyć. Gdy raz zacznie „śpiewać”, nie ma możliwości jej wyciszyć. To dość utrudnia funkcjonowanie, gdy zabawka uruchomi się przypadkiem, na przykład przyciśnięta przez misia, czy klocki lub w trakcie transportu. Wtedy może skutecznie obudzić śpiące dziecko. By wyłączyć śpiewającą żabkę, należałoby ją rozkręcić i wyjąć baterię, co nie jest zbyt prostym zadaniem.
Trudno także uwierzyć, że żabka może nauczyć malucha liczyć, czy wymawiać pierwsze litery alfabetu. Ta funkcja raczej pewien „gadżet”, dodatek, który ma zachęcić rodziców do zakupu.
A jaka jest cena takiej żabci?
chyba około 40 złotych…
Moja córka dostała tą zabawkę w prezencie. Jeśli chodzi o wady, które ja dostrzegam, to faktycznie, jest głośna, dość ciężka i nie da się jej wyłączyć. Nadaje się dla starszych dzieci. Moja córka ma rok i uwielbia tą żabkę. Prawie się z nią nie rozstaje. Mówi do niej i przytula ją. Żabka jest nieoceniona w trakcie podróży, można włączyć melodyjkę i córka się uspokaja. Także nie zawsze jest tak, że to,co dla nas jest kitem, dla dziecka też.
Emm, zgadza się. :) Jednak jak to z wyjątkami: potwierdzają regułę ;) Dziękuję, że napisałaś :)
zastanawiałam się nad kupnem tej żabki, bo moja córka ma manię żab ;) ale opisane wady, są dla mnie istotne, bo wkrótce ma przyjść na świat Nasz drugi Skarb, więc sam fakt, że zabawki nie można ściszyć, skreśla ją z listy zakupów.