Pierwsze dni w szkole są zazwyczaj emocjonujące. Spotykamy się po przerwie z przyjaciółmi i znajomymi ze szkoły. Czasami poznajemy nowe osoby. Gdy dopiero wkraczamy w nową społeczność często zastanawiamy się, z kim usiąść w ławce? Najczęściej pada na najlepszą koleżankę czy najlepszego kolegę. Ale czy zawsze to dobry pomysł?
Z kim usiąść w ławce?
Najczęściej siadamy w ławce z najlepszą koleżanką czy najlepszym kolegą. Kumple razem, kumpelki razem. Czy to zawsze dobry pomysł? Okazuje się, że niekoniecznie. Czasami wprost przeciwnie. Osoby bardzo się lubiące, czasami nie umieją zachować spokoju, dużo rozmawiają, nie uważają, co często niesie konsekwencje – uwagi, wiąże się też z otrzymywaniem gorszych ocen.
Widzą też to nauczyciele i często takie „gaduły” rozsadzają. Często z korzyścią dla nich. Zwiększa się wtedy skupienie na lekcjach, można skupić się na nauce, dzięki temu po lekcjach nie trzeba się tak dużo uczyć. Jest więcej czasu dla siebie…i dla ulubionej koleżanki czy ulubionego kolegi.
Lekcja to lekcja, przerwa to przerwa
Wszystko zależy oczywiście od dojrzałości. W starszych klasach zazwyczaj dzieci bardzo szybko dowiadują się, jak najlepiej zachować się na lekcjach, na ile można sobie pozwolić z danym nauczycielem. I wtedy siedzenie w ławce z najlepszym kumplem nie jest przeszkodą. Przeciwnie ma wiele zalet – pozwala na dyskretne wymienianie się informacjami, pomaganie sobie i wspieranie się.
Przerwy też spędza się razem, ale już na całkowitym luzie i na innych zasadach. To dobry układ, o ile rozumie się, że lekcja to jednak lekcja.
A może pojedyncze ławki?
Są szkoły, w których nie ma podwójnych ławek. Problem – z kim mam usiąść w ławce – jest rozwiązany u podstaw, bo każdy siedzi sam.
Ma to swoje plusy – pomaga w skupieniu, istnieje mniejsza szansa na ściąganie, większa motywacja do samodzielnej pracy. Oczywiście można nadal rozmawiać, siedząc w pojedynczej ławce, ale o ile sala lekcyjna jest dostatecznie duża, a dzieci mniej, jest to jednak utrudnione. Odpada też problem – braku pary, czy odrzucenia, które sprawia, że uczeń siedzi sam i czuje się z tego powodu źle.
Dla sprawiedliwości warto dodać, że nie brakuje osób, które wolą siedzieć same w ławce. Nawet nie biorą pod uwagę siedzenia z kimś. Tak jest im po prostu wygodniej – z powodu większej ilości miejsca (wygoda), ale też mniejszego rozkojarzenia.
Komentarze