Ostatnie wyniki badań nad chorobą trzewną – celiakią – przynoszą dość zaskakujące wyniki. Czas podania dziecku glutenu nie ma wpływu na to, czy rozwinie się choroba czy nie.
Zespół naukowców chciał zbadać, czy wiek, w jakim dziecko po raz pierwszy otrzymuje gluten ma wpływ na rozwinięcie się choroby trzewnej. Badacze obserwowali 6436 noworodków, genetycznie predysponowanych do rozwoju choroby (posiadający „genotyp” celiakii) z Finlandii, Niemczech, Szwecji i Stanów Zjednoczonych.
Co trzy miesiące zespół badaczy spotykał się z rodzicami dzieci w ich domach i zbierał informację o sposobach żywienia dziecka. Badano również przeciwciała transglutaminazy tkankowej (tTGA), markera celiakii. Wykonywano również biopsję jelita, gdy wynik tTGA do tego motywował.
Okazało się, że szwedzkie dzieci spożywały po raz pierwszy gluten najszybciej – gdy miały około 22 tygodnie, dzieci z Finlandii 26 tygodni, dzieci z Niemiec i Stanów Zjednoczonych, gdy miały około 30 tygodni.
Dzieci obserwowano przez średnio 5 lat. 12% z nich posiadało podwyższony poziom tTGA, a u 5% z nich zdiagnozowano celiakię. W porównaniu do dzieci z USA szwedzkie maluchy odnotowywały nieco wyższe ryzyko rozwinięcia się celiakii (o około 2%).
To kolejne wyniki badań, które potwierdzają, że wiek, podczas którego dziecko otrzymuje gluten, nie jest niezależnym czynnikiem rozwoju celiakii. Mimo to naukowcy zalecają pozostać przy obecnie aktualnym schemacie rozszerzania menu maluszka. Badania trwają.
Sądzę, że glutenu i tak powinno się unikać. Jest on szkodliwy i bez względu na wyniki badań każdy sam powinien podjąć decyzję o jego podawaniu, czy też unikaniu go w diecie dziecka. Ja w całej rodzinie już przeszłam na dietę bezglutenową i widzę efekty nie tylko w wyglądzie ale także w zachowaniu i w energii, którą wszyscy każdego dnia mają.
Zgadzam się gluten to raczej nikomu nie służy…
Niestety jest niemal wszędzie :(
Coraz częściej się mówi, że ma szkodzić nawet 50% społeczeństwa
U mnie po 30tce dopiero pojawiły sie problemy zwiazane ze spożywaniem glutenu w zywności. W dzieciństwie w latach 80tych kazde dziecko było karmione podobnie. Najpierw kp, potem powoli wszystko. Dziś sama mam dziecko i wprowadzałam gluten -tzw.ekspozycja jakbym podawała dziecko radioaktywny jod. Mały miał 6 miesiecy a ja jeszcze kp, bardzo stopiniowo. Tylko kaszka manna, inne kasze. Unikamy wszelkiego pieczywa – chleba!!, herbatników, biszkoptów i innych dziecięcych zamulaczy. W rodzinie pozwalam dawac dzieciom tylko produkty z własnego wypieku i na tym koniec.
L, niestety nie wszyscy byli karmieni piersią. Tak jak dzisiaj, są spore różnice w tym zakresie.
A poza tym masz rację – gluten dzisiaj to niemal trucizna, czai się w produktach, których aż strach się bać, dlatego rozumiem Twoją taktykę.
A Ty masz alergię, celiakię?