WF w szkole jest niepotrzebny. Czas z niego zrezygnować!

Jak to jest, że tak wiele dzieci nie ćwiczy na WF-ie? Czy zawsze z powodu lenistwa? No nie…Często z uwagi na skandaliczną jakość zajęć z wychowania fizycznego w szkole. Wygląda to często tak, że w placówce szkolnej okazuje się zwolnienie, ale po lekcjach idzie się na basen, akrobatykę, gra się w piłkę nożną, czy w siatkówkę. Dzieci i młodzież chcą się ruszać! Ale robią to na swoich zasadach. A te, które tego nie chcą robić – żaden wf w szkole nie przekona. Dlatego WF w polskich szkołach powinien zostać zlikwidowany – twierdzi tak coraz więcej osób. Ta lekcja po prostu nie ma sensu!

Zero komfortu

Czasy się zmieniły. Przyzwyczailiśmy się do innych standardów. Tymczasem w polskich szkołach nadal wszystko wygląda tak, jak kiedyś. Niestety – wygląda źle. Lekcje wf-u są wepchnięte w środek dnia, odbywają się między polskim i matematyką oraz innymi przedmiotami. Nie ma za bardzo gdzie się umyć, ani warunków, żeby swobodnie się przebrać.

Młodzi ludzie się wstydzą. Małe szatnie, często dzielone z innymi klasami, brak wieszaków, szafek, dostępu do prysznica, czy nawet brak mydła to standard. Brudne i duszne sale…

Na zajęciach wymaga się aktywności, aby dziecko dało z siebie wszystko. Jednak młode osoby bardzo szybko uczą się i myślą logicznie (nie można im tego odmówić), że aktywność na wf-ie im się po prostu nie opłaca. Spoceni, zmęczeni nie będą czuć się komfortowo na kolejnych lekcjach, dlatego ćwiczą na pół gwizdka, czyli imitują, że coś robią. W wielu klasach w szkołach większość woli zaprezentować zwolnienie niż w ogóle próbować się poruszać. To po prostu nie ma sensu.

Metody z innych czasów

Niestety już sama postawa wielu nauczycieli wychowania fizycznego jest nie do zaakceptowania. WF jest dla wielu uczniów jednym z najgorszych przedmiotów, a powinien być najlepszy. Standardem jest wyśmiewanie uczniów, poniżanie ich, rzucanie nieprzyjemnych komentarzy, motywowanie poprzez porównywanie do innych. Nauczyciele często w niewybredny sposób prowadzą lekcje, tak, że uczniowie mają poczucie, że są złośliwi i totalnie nieprzygotowani do bycia pedagogiem.

W klasach trudnych proponuje się sporty kontaktowe, grę w zbijaka, która jest często pretekstem do agresywnych zachowań, mocnych uderzeń w nielubiane osoby. Samo wybieranie dzieci do drużyn jest także festiwalem pokazującym, kto jest popularny w klasie. Wymieniać tego typu problemy można bez końca…

Dzika konkurencja i niesprawiedliwe ocenianie

Dzieci i młodzież nie chcą chodzić na lekcje wychowania fizycznego z powodu wspierania niezdrowej konkurencji, braku sprawiedliwego oceniania. Minusem jest również fakt, że przedmiot ten jest na ocenę, a nie na zaliczenie. Ocena z wychowania fizycznego często w przypadku wszystkich uczniów wygląda tak samo, co budzi sprzeciw dzieci, które ćwiczą i się angażują, a i tak zostają ocenione tak jak wszyscy. Jednym uczniom wychowanie fizyczne średnią ocen obniża, innym podwyższa. Wszyscy właściwie czują, że nie jest to „ważny” przedmiot i sam fakt oceniania jest tu pomyłką.

W niczym nie pomaga

Panuje opinia, że wf jest po prostu bez sensu, bo nie pomaga w tym zakresie, w jakim powinien. Na przykład nauczyciele rzadko proponują wykonywanie ćwiczeń rozciągających, wzmacniających mięśnie, co mogłoby zapobiegać wadom postawy. Często godzina wf-u w praktyce to bieganie przez 45 minut w kółko, czy rzucenie przez nauczyciela piłki i później wpatrywanie się w ekran telefonu.

Kontuzje

Brak odpowiedniego nadzoru nad lekcjami wf-u sprawia, że uczniowie często są kontuzjowani, łamią ręce, nogi, wychodzą z lekcji ze zbitymi okularami, czy też siniakami. To naprawdę się zdarza, stąd tak wielka grupa osób po prostu woli sobie wychowanie fizyczne odpuścić…

WF w szkole jest beznadziejny

Po co wspierać fikcję? Udawać, że dzięki wychowaniu fizycznemu dba się o rozwój fizyczny dzieci? Przecież to pozbawione sensu. Ci, co nie chcą i tak nie ćwiczą, a ci, co jeszcze to robią, zazwyczaj na lekcje wf-u narzekają.

Skoro polska szkoła nie jest w stanie zaproponować lekcji wf-u na poziomie, to lepiej przejrzeć na oczy. Usunąć wychowanie fizyczne z siatki lekcji, dać dzieciom więcej wolnego czasu. To dużo lepsza opcja niż te iluzoryczne działania.

Dzisiaj wygląda to niestety tak, że mnóstwo osób nie uczestniczy w zajęciach z wychowania fizycznego. Nie dlatego, że są to leniwi uczniowie. Po szkole jeżdżą oni konno, grają w siatkówkę, pływają, są częścią zespołu, chodzą na akrobatykę, jeżdżą na rowerze. Nie ćwiczą nie dlatego, że nie chcą się ruszać, ale dlatego, że WF w polskiej szkole jest słaby. Tak naprawdę kompletnie niepotrzebny.

Dlaczego WF jest niepotrzebny?

• Lekcje WF odbywają się w ciągu dnia. Nie ma jak się umyć.
• Uczeń chodzi spocony i zmęczony.
• Lekcje nie są dostosowane do możliwości i preferencji uczniów.
• Podtrzymują stereotypy – często dziewczynkom powtarza się, że są słabsze, niewystarczająco dobre.
• Dla wielu WF to przedmiot obfitujący w uczucie upokorzenia, wstydu i poniżenia.
• Mnóstwo nauczycieli wymaga, ale nie pokazuje, jak dane ćwiczenia wykonać, nie daje wskazówek. Nie ma pomysłu na lekcje.
• Ogranicza się do rzucenia piłki i zajęcia się swoimi sprawami.
• Lekcje są nudne.
• Wiele aktywności wzmaga agresję i pogłębia podziały w szkole, np. popularny zbijak.
• WF obecnie uważany jest za szczególnie nielubiany przedmiot.
• Dla wielu uczniów to strata czasu.
• Mnóstwo nauczycieli WF-u, co potwierdzają liczne komentarze na ten temat, to przypadkowe osoby. Brak rozliczania za pracę sprawia, że nauczyciele niewiele robią.

Coraz częściej pojawiają się głosy, że WF w takim układzie, w jakim jest dostępny w polskiej szkole jest totalnie niepotrzebny. Czas z niego zrezygnować!?

Tymczasem minister Nowacka poinformowała o nowej podstawie programowej z WF. Zaapelowała do rodziców o odpowiedzialnym podchodzeniu do zwolnień.