Żyrafka Sophie to popularna zabawka, uważana za doskonały gryzak dla niemowlaków. Na zachodzie w wielu regionach uchodzi za niezastąpiona. Po prostu każde dziecko ją ma. Niestety rok temu pierwszy raz obiegła internet informacja o „znalezisku” wewnątrz zabawki. Kilka dni temu informacja się pojawiła ponownie. Rodzice zaczynają się bać, ale czy słusznie?
Dana Chianese to stomatolog dziecięcy, który zalecał kupno żyrafki rodzicom ząbkujących dzieci. Dzisiaj wycofuje się ze swojej rekomendacji. Dlaczego? Ponieważ gdy postanowiła wyczyścić zabawkę i poczuła nieprzyjemny zapach wydobywający się z jej środka, przecięła Żyrafkę i jej oczom ukazała się pleśń.
Powiecie co z tego, skoro ten sam problem dotyczy wielu zabawek stosowanych w kąpieli, na przykład popularnych kaczuszek?
Tak, tylko, że Sophie, według Chianese i innych rodziców, którzy odkryli pleśń, była myta zgodnie ze wskazówkami producenta – przy użyciu ciepłej wody z mydłem. Zabawka nie była zanurzana w wodzie.
Zaniepokojeni rodzice wskazują, że problem dotyczy nie tylko Sophie. Zagrożone są wszelkie gumowe zabawki z niewielkim otworem.
Lekarze uspokajają. Być może widok nie jest piękny, ale jeśli zabawka nie jest rozcięta, pleśń nie wydostaje się na zewnątrz (chociaż opinia ta wydaje się dość kontrowersyjna), dlatego zdrowe dzieci, bez zaburzeń odporności i bez alergii na pleśń, mogą się bawić Sophie.
Żeby nie dopuścić do rozwoju grzyba, należy bardzo dokładnie suszyć zabawkę po użyciu i nie dopuścić do dostania się wody do środka zabawki.
Co o tym sądzicie?
Ja ta zyrafke swojego syna pielęgnuje i czyszcze i susze bo to w koncu gryzak. Wiadomo ze dzieci sie slinia. Jak dlugo mozna nie czyscic dziecku zabawki zeby doprowadzić ja az do takiego stanu!?!?!?!? A poza tym teoretycznie to taki stan rzeczy mozna znaleźć w kazdej zabawce z otworem a nie tylko w zyrafce Sophie!!! Tylko tak jak mowie: trzeba dbac i czyscic dziecku zabawki!
Zyrafka akurat to gadzeciarska wersja gryzaczka.. A tej zabawki jak i innej z takim otworem w środku wyczyścić się nie da.. U Pani akurat pleśni nie ma albo JESZCZE nie ma. Nie wiadomo ile była używana ta zyrafka w której ta pleśń znaleziono. Osobiście jestem za zwykłymi gryzaczkami za 10 czy 15 zl które takich otworów nie mają. No ale jak kto woli
Po roku używania gumowych zabawek do kąpieli wyrzuciłam wszystkie, wszędzie była pleśń. Nie da się tego umyć. Nie oszukujmy się szkoda czasu na szorowanie, suszenie gumowych zabawek, a już zwłaszcza przy dwójce dzieci. Lepiej mieć plastikowe i już.
We wszystkich gumowych piszczakach gromadzi się taki osad i może się rozwijać pleśń. Wystarczy MYĆ zabawki dziecka i nie będzie takich odkryć.
Bicie piany – tak w środku wygląda KAŻDA zabawka „z dziurką” która jest niewłaściwie pielęgnowana. Sama sprawdziłam już kiedyś, wystarczy odpowiednio pielęgnować zabawki i będą ok.