Kupowanie w cenie regularnej w sklepie Endo może mocno nadwyrężyć portfel rodzica. Jednak już robienie zakupów na pojawiających się cyklicznie wyprzedażach, najczęściej przynosi znajome uczucie satysfakcji kupienia dobrego produktu w dobrej cenie.
Ocenę sklepu przeprowadzam na podstawie dwóch zamówień zrealizowanych w czerwcu i lipcu 2013 roku. Przesyłka została wysłana błyskawicznie, pracownicy ustosunkowali się nawet do prośby o późniejsze nadanie paczki w sezonie urlopowym, za co plus (zwłaszcza, że wybrałam opcję za pobraniem).
Styl
Endo wyróżnia się prostym stylem, ubranka dostępne online są wykonane z wysokiej jakości czesanej bawełny. Producent zaznacza, że każda propozycja przed oddaniem do sprzedaży jest wyprana i zmiękczona, dzięki czemu podczas noszenia można uniknąć podrażnień delikatnej skóry dziecka.
W kolekcjach Endo tworzonych przy współpracy z artystami nie znajdziemy za wiele falbanek, sztucznych tkanin, wymyślnych wzorów, dominują raczej klasyczne rozwiązania i praktyczne zestawienia wygodne dla dziecka.
Na pierwszych miejscach producent wyraźnie stawia komfort i oryginalność. Ubranka wykonane są z dobrej , mięsistej, miękkiej bawełny, która bardzo dobrze się nosi. Poza tym producent na stronie chwali się przyjaznym sposobem produkcji oraz ideą udostępniania odzieży produkowanej przy współpracy z artystami projektującymi poszczególne modele.
„Krótkie serie produktów oraz zaangażowanie artystów gwarantują wyjątkowość naszych ubranek i dodatków.”
Po zamówieniu kilku sztuk dla córki, zdecydowaliśmy się również na zakup propozycji dla Taty. Endo, poza udostępnianiem odzieży dla dzieci od urodzenia do 12 roku życia, proponuje również podobne wzory ubrań dla mamy i taty. Producent udostępnia dla dorosłych: koszulki, t-shirty i piżamy oraz gadżety (przykładowo czapki kucharskie).
Rozpoznasz Endo?
Endo to ciekawe, charakterystyczne ekologiczne nadruki z farb wodnych, napisy (zabawne, wieloznaczne, imitujące rozmowę dzieci z dorosłymi) oraz zaznaczone kontrastowym kolorem szwy wykonane przy użyciu elastycznych nici.
Wszystkie propozycje są niebanalne i typowe dla Endo. Nie znajdziemy podobnych w popularnych sieciówkach czy innych sklepach dla dzieci. Poza tym pochodzenie odzieży zdradza logo wyraźnie zaakcentowane na każdej części odzieży dla dzieci (na szczęście proponowane w kolorze pasującym do odzieży, dzięki temu nie wyróżnia się za bardzo na jej tle: za co plus).
Kochamy endo! Ceny faktycznie są wysokie, ale bardzo, bardzo często są promocje, no a poza tym można kupować w outlecie ;)
Lubię tę markę, ale rzeczywiście kupię tylko w promocyjnych cenach. Regularne ceny są kosmiczne i nieadekwatne do jakości!!
Wszystko racja, ALE:
1. made in China :(
2. to juz nie ta sama bawelna co nawet 3-4 lata temu, nie wspominajac jakosci sprzed 10 lat, tamte koszulki do dzis sa BEZ ZMIAN
Ale i tak warto (w czasie promocji i wyprzedazy ;)
Lubię odzież Endo i też ją polecam :)
Ja jestem zachwycona endo. Niestety moja córka już wyrosła z tego etapu :( I przeszła na szmaciane abercrombie i inne gapy. W porównaniu z endo to straszne szmaty.
Witamy, bardzo dziękujemy wszystkim za miłe komentarze! Faktycznie jakość ubranek zawsze była dla nas najważniejsza. Staramy się wykorzystywać tkaniny najlepszej jakości: większość T-shirtów jest wykonanych z podwójnie czesanej bawełny, dzięki czemu mają efekt „skórki brzoskwini”. Dodatkowo dbamy każdy szczegół wykończenia: ozdobne pliski, bezpieczne napy ułatwiające zakładanie oraz bezpieczne dla skóry dziecka farby wodne.
Cieszymy się, że doceniają Państwo unikatowy styl ubranek Endo, który wypracowaliśmy przez wieloletnią współpracę z polskimi artystami, którzy tworzą dla nas grafiki oraz teksty w języku polskim.
Pozdrawiamy serdecznie,
Zespół endo
Niestety, zawiodłam się bardzo na Endo.Chwalą się ekologią,dbałością o maluchy,praniem,zmiękczaniem,i.t.d., dałam się na to nabrać i kupiłam wnuczce parę ubranek. Córka po rozpakowaniu: mamo! Ty i chińszczyzna?. Jestem wielką przeciwniczką kupowania rzeczy wykonanych w Chinach z różnych względów, a tu własnej wnuczce to funduję! Takie rzeczy to w Pepco i nie za te pieniądze! Oburzona babcia Mirka