25 października w wielu polskich szkołach odbędzie się tak zwany tęczowy piątek. Jest to akcja przeciwko homofobii – jak twierdzą jedni, a drudzy – sposób na mieszanie współczesnej młodzieży w głowie. Tęczowy piątek to coroczne święto jednym się podoba, a drudzy głośno przeciwko niemu protestują. Dlaczego? O co w tym wszystkim chodzi?
Stop wykluczeniu
Organizatorzy akcji podkreślają, że jej cel szczytny. Chodzi o wsparcie młodzieży LGBTQ+, aby dać im wiarę i silne przekonanie, że zasługują na dobre traktowanie.
Ostatni piątek października ma być pretekstem do porozmawiania o inności, zagubieniu, hejcie i wykluczeniu. Święto to ma podkreślać, że każdy z nas jest inny i zasługuje na szacunek.
Czym jest tęczowy piątek?
Nie jest zaskoczeniem, że idea tęczowego piątku wywodzi się z zachodu. Tam określana jest jako Rainbow Friday. Podczas tego dnia w roku uczniowie szkół przychodzą na lekcje bez mundurków, w swoich codziennych ubraniach, najczęściej w kolorach tęczy. Akcja dotyczy szkół podstawowych i średnich, w których jest ona sposobem na zwrócenie uwagi na temat wykluczenia. Przy okazji tego święta rozmawia się o tolerancji i inności oraz o tym, że każdy zasługuje na szacunek.
Dlaczego tak wiele osób jest na nie?
Nie wszyscy popierają organizowanie tak zwanych tęczowych piątków. Akcje tego typu, mimo że organizowane są w setkach szkół na terenie całego kraju, spotykają się z jednoznacznym sprzeciwem.
Wiele konkretnych programów jest zaskarżanych, rodzice wysyłają listy do kuratorium, prosząc o interwencje.
To, co dla jednych jest po prostu akcją uświadamiającą i wspierającą młodzież, dla innych jest formą zachęcania dla ludzi w bardzo młodym, silnie podatnym na wpływy wieku.
Szczególnie głośno przed tęczowym piątkiem ostrzegają takie organizacje jak: Ordo luris oraz Centrum Życia i Rodziny, widząc w tym święcie i jego oprawie zagrożenie dla dzieci. Tęczowy piątek może w ich odczuciu wpłynąć na prawidłowy rozwój psychoseksualny dziecka.
Sceptyczni pozostają też niektórzy rodzice. Podkreślają, że tęczowe piątki to akcje, których nie powinno odbywać się w szkołach. Kłócą się one bowiem z wyznawanymi przez wielu zasadami i godzą w prawo rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami.
Protesty i wsparcie
Temat wzbudza wiele kontrowersji. Przykładowo niektórzy kuratorzy oświaty wspierają ideę organizacji tęczowych piątków w szkołach. Inni milczą na ten temat. Niektórzy zaznaczają, że jeśli uczniowie mają potrzebę organizacji takiego święta, to jak najbardziej mogą to zrobić.
Mimo że tęczowy piątek organizowany jest od kilku lat, to nie w każdym mieście są szkoły, które podejmują temat. Często z uwagi na sprzeciw rodziców „przeciw indoktrynacji ich dzieci”. Zdarzyło się, że głośne rodzicielskie „nie” zablokowało akcję tuż przed jej rozpoczęciem.
Warto dodać, że zgodnie z prawem oświatowym, o tym, czy w szkole będzie realizowana dana akcja decyduje dyrektor szkoły w porozumieniu z radą rodziców. Mając to na uwadze, warto zapisywać się do rady rodziców i czynnie uczestniczyć w życiu szkoły.
Komentarze