Pamiętam pierwsze tygodnie życia starszej córki. Mieszanina hormonów, niepewność w nowej roli, mnóstwo wyzwań, przed jakimi trzeba było stanąć i stawić im czoła…
Nieprzespane noce, płacz, nasza rozpacz na widok prężącej się w kolce małej dziewczynki, bezradność, stres, zmęczenie, poczucie przytłoczenia. To wszystko odbierało siły – nie tylko fizyczne, ale też psychiczne. Pierwsze miesiące minęły jakby w innym wymiarze, w stanie między jawą a snem.
W tym czasie wypróbowaliśmy mnóstwo patentów, które miały nam ułatwić życie. Lista była bardzo długa, jednym z lepszych okazał się odgłos suszarki nagrany na krążek CD. Towarzyszył nam przez kilka miesięcy – uspokajał, wyciszał, relaksował napięte mięśnie, dawał poczucie bezpieczeństwa, córka dzięki niemu szybciej zasypiała i dłużej, spokojnie spała. Biały szum stanowił świetne dopełnienie dla piersi i bliskości Mamy czy Taty.
I gdy tak to wspominam, trochę żałuję, że 5 lat temu, kiedy rodziłam naszą pierworodną, nie znałam Szumiącego Misia Whisbear. Byłby to, w tamtym momencie, nieoceniony produkt.
Na szczęście dzisiejsi rodzice niemowlaków mają go w zasięgu ręki. I co równie niesamowite na pomysł wyprodukowania szumiącego przyjaciela najmłodszych dzieci wpadli Polacy!
Szumiący Miś – dla spokojniejszego snu
Są różne dzieci. Nie ma dwóch takich samych. To jasne. Istnieją niemowlaki, które już w pierwszych tygodniach przesypiają noce, jak również takie, które przez wiele miesięcy budzą się i śpią niespokojnie.
Wiem, coś na ten temat, bo nasza starsza córka była bardzo angażującym, momentami bardzo wymagającym niemowlakiem.
Sprawdziłam w praktyce, że miarowy, regularny szum uspokaja dzieci – zwłaszcza te, które rozkopują się z wszelkich otulaczy, niekoniecznie akceptują chusty, wózki, lubią długie seanse przy piersi, itp.
Biały szum działa od razu, bo przypomina odgłosy towarzyszące niemowlakowi w brzuchu mamy, czyli te, które malutkie dziecko zna najlepiej. „Szuszanie do ucha” to w końcu jeden z punktów znanej metody dr Karpa. Dlatego też miś, który emituje uspokajający dźwięk to nie kolejny gadżet, ale produkt, który może sprawdzić się w wielu domach, w których niespokojnie śpią niemowlaki.
Biały szum, który uspokaja, Miś który strzeże spokojnego snu
Jako niedoświadczeni rodzice zabieraliśmy ze sobą w pierwszych tygodniach płytę CD z nagranym dźwiękiem szumu ze suszarki, w kryzysowych sytuacjach korzystaliśmy nawet ze suszarki (co niestety nie jest najbezpieczniejszą opcją), dlatego pomysł stworzenia misia z wbudowanym mechanizmem emitującym biały szum uważam za świetny.
Biały szum może być uruchamiany poprzez naciśnięcie pluszaka – przez opiekuna dziecka. Co jednak ważniejsze jest on włączany, gdy dziecko zapłacze. Reaguje ponadto na krzyk dorosłego dziecka i kilkulatka, co sprawdziliśmy bardzo starannie. :)
Nie musimy się obawiać, że urządzenie będzie działać bez ustanku, narażając baterie na szybkie wyczerpanie. Po około 40 minutach funkcjonowania samo się wyłącza. To według mnie wystarczający czas, który umożliwia zaśnięcie głębszym snem. Jeśli maluszek w między czasie jednak się wybudzi i zacznie płakać, Miś Strażnik spokojnego snu ponownie się uruchomi na 20 minut, by po tym czasie urządzenie przeszło w kolejny stan czuwania.
Dużym atutem jest możliwość regulacji głośności szumu – w wielu zabawkach brakuje tej możliwości, co znacznie utrudnia korzystanie z nich.
Zabawka wymaga trzech baterii AAA – nie są dołączone
Miękki i przyjemny w dotyku
Whisbear to nie tylko urządzenie z funkcją CRYsensor, ale również produkt wykonany z wielką starannością – miły w dotyku, niebanalny, jeśli chodzi o projekt, praktyczny podczas użytkowania.
Producent potwierdza, że miś został wykonany z miękkich, ekologicznie barwionych, kolorowych materiałów z atestem OEKO-TEX®. Wzór zwraca uwagę, a jednocześnie nie męczy delikatnego wzroku maluszka. Zabawkę można wybrać w trzech stylowych przewodnich kolorach – turkusowym, cytrynowym i arbuzowym.
W uszkach i łapkach miśka zamontowano elementy szeleszczące. W nogach misia znajdują się magnesy, które umożliwiają bezpieczne zamontowanie misia do uchwytu wózka, łóżeczka i fotelika samochodowego.
Do misia dołączony został woreczek, który umożliwia wygodne przechowywanie produktu.
Na koniec coś, o czym trzeba wspomnieć: Whisbear to świetny pomysł z Polski, zabawka wykonana przez naszych rodaków, zaprojektowana w naszym kraju. Jest na tyle innowacyjna, że mówi się o niej głośno w wielu miejscach na świecie. Warto promować i przyklaskiwać tego typu produktom – innowacyjnym, ładnym, niebanalnym i ułatwiającym życie młodych rodziców. Dlatego właśnie ten produkt w naszej ocenie to Rodzicielski HI! Zasługuje na rekomendację, jeśli chodzi o pomysł na prezent dla noworodka lub na chrzest.
Misia Whisbear w cenie 189 złotych można nabyć tutaj – to świetny pomysł na prezent.
ale super nam tez by sie przydal :)
ekstra
Cena trochę za wysoka. U nas sprawdził się telefon z nagranym odgłosem suszarki, można było regulować głośność do woli, można było zapętlić nagranie a za maskotkę służyła pieluszka z zapachem mamy. Mieliśmy wtedy dużo kosztownych wydatków i taki Miś mimo, że to genialny pomysł, były dużo za drogi.
bardzo mi sie podoba!!! też chcę taki mieć
Umnie sprawdzilo sie włączenie okapu
Mamy szumi misia i kochamy go nad życie
Moja Panna Hanna spała i choć skończyła 4 m, nadal śpi jak mysz pod miotla. U nas szumis sprawdzil się w 100%, fantastycznie niweluje odgłosy z zewnątrz. Biały szum nie ma nic wspólnego z odglosem taniej suszarki z yt, jeśli macie high need baby, polecam bardzo
kupując takie badziewia idziecie na łatwizne
Moim zdaniem on jest przekoszmarnie brzydki
Ja używałam suszarki 2 lata temu – nie wiedziałam ze coś takiego jest
Pomysł fajny, ale cena wystarczająco zniechęca. Do tego nie jest zbyt ładny.
Na pewno taki sobie sprawimy super :)
Propozycja ciekawa i z pewnością godna polecenia, tylko szkoda że dopiero teraz jak już dzieci są odchowane :)
Witam, zapraszamy do skorzystania z promocji w sklepie CacuszkaMaluszka.pl. Promocja obejmuje wszystkie Misie i wynosi -5%. w dniach 6-8 listopad.
ale fajny ten misiol :)
mamy i bardzo go lubimy :) chodzi do wyczerpania baterii naokraglo
uwielbamy go :)