Syrop z młodych pędów sosny najlepiej przygotować na początku maja, można jednak to robić do końca miesiąca, w czerwcu już jest zazwyczaj za późno (wszystko zależy od pogody w maju, nasłonecznienia i temperatury. Pędy widoczne na zdjęciu były zbierane dwa dni temu).
Po co w ogóle się fatygować, szukać drzew rosnących z dala od ulicy, w lesie? W aptekach jest przecież mnóstwo syropów, niektóre z nich wykorzystują również naturalne, dobrze znane składniki. Zatem jaki jest sens „tracenia czau”, zabierania ze sobą rękawiczek, by nie pobrudzić żywicą dłoni i po co oczekiwać trzy tygodnie na powstanie syropu, skoro można iść i kupić to, co chcemy?
To oczywiście pozory. W aptece niestety nie otrzymamy naturalnego, domowego syropu. Poza tym przygotowywanie skutecznego naturalnego środka to z jednej strony przyjemność, z drugiej strony w ten sposób uzyskujemy syrop o bezpiecznym składzie, bez jakichkolwiek zbędnych dodatków. Tu nie ma miejsca na kontrowersje oraz zastanawianie się, czy podać czy nie podać dziecku określonego produktu.
Syrop z młodych pędów sosny jest bezpieczny i skuteczny: świetnie działa na kaszel, chrypkę, infekcję krtani, tchawicy i dolnych dróg oddechowych. Ma właściwości bakteriobójcze i wykrztuśne. Działa lekko napotnie i wzmacnia organizm, jest świetnym źródłem witaminy C oraz cennych minerałów. A przede wszystkim jego stosowanie jest wolne od skutków ubocznych. Przygotujemy go w błyskawiczny sposób (najdłużej trwa zbieranie pędów). Pod tym względem jest mniej pracochłonny niż miód/syrop z mniszka lekarskiego.
Jak przygotować syrop z młodych pędów sosny?
Pędy najlepiej zebrać na początku maja. Maksymalnie do końca maja.
Warto wybierać pędy krótkie (mające do 12-15 centymetrów). Oczywiście im później wybierzemy się do lasu, tym będzie to trudniejsze, bo pędy rosną i się wydłużają.
Ważne jest to, by nie zbierać pędów z jednej sosny, ale wybrać kilka drzewek. Ilość jest dowolna (uzależniona od tego, jak wiele syropu chcemy przygotować). Można zebrać kilogram pędów, dwa kilogramy, ale także mniejszą ilość – na mały słoiczek czy buteleczkę.
Pędów nie myjemy, przebieramy je, delikatnie oczyszczamy i kroimy na mniejsze kawałki (niektórzy pozostawiają je w całości, krojone jednak szybciej puszczają soki).
Kolejny krok to wkładanie pędów do słoika. Robimy to warstwowo – pędy, następnie cukier, znowu pędy, cukier, zwracając uwagę, by na samej górze po zakręceniu słoika był cukier.
Na 1 kilogram pędów będziemy potrzebować około 800 gramów cukru (białego lub brązowego). Cukier można zastąpić miodem lub ksylitolem.
Słoik zakręcamy i odstawiamy na 4-6 tygodni w dobrze nasłonecznione miejsce, doglądając co jakiś czas i sprawdzając, jak sosna wypuszcza sok (można co kilka dni wymieszać zawartość słoja, by cukier lepiej się rozpuszczał). Po około miesiącu (minimalnie) a 6 tygodniach (zazwyczaj) otwieramy słoik i przelewamy sok przez gazę do wyparzonych buteleczek, mocno odciskając. Przechowujemy w chłodnym i suchym miejscu. Syrop jest zdatny do spożycia przez kilka lat.
Poniżej sok zachowany z zeszłego roku.
Syrop można spożywać po 1-2 łyżeczki 3-4 razy dziennie (osoby dorosłe), dzieci 1 łyżeczka 2-3 razy dziennie.
Pięknie pachnie i świetnie smakuje!
Ten sok należy pasteryzować?
Nie trzeba pasteryzowac, cukier robi swoje
Kolejny fajny przepisik
Robiłam w zeszłym roku polecam
wypróbuję :)
źle jest zrobiony białego cukru się nie daje tylko brązowy i te „bazioki” te końcówki choinki niech chociaż będą 5-10cm a nie 1-3cm dajcie im trochę urosnąć
Montecarlos one urosły, przecież pisze 10,12cm,one są pokrojone.
Znalazłam gotowy . Pol na pół pędy i cukier ale pasteryzowany. Będzie mial wartości leczace?
Dominiko, nie wiem niestety.
Hej a ile ten syrop można przechowywać jak nie jest pasteryzowany ? I trzymać w lodowce ? Dziekuje za odpowiedź Asia
Robilam rok temu i zadzialal, moj 5 letni syn tej zimy mial tylko 2 razy lekkie przeziebienie. Podawalam zawsze syrop sosnowy lub z cebuli. Super dzialaja i uodparniaja. Polecam, wlasnie zrobilismy zapas na kolejna zime
Czy mogę podać go pięciomiesięcznemu synkowi?