Wyrzynanie zębów to ciężki okres zarówno dla niemowlaka jak również rodziców. Są jednak sposoby, które pozwalają złagodzić niepokój: zmniejszyć problemy z zasypianiem i z jedzeniem. Poniżej 10 metod SOS na bolesne ząbkowanie.
Masaż
Jedne dzieci uwielbiają masaż i z chęcią otwierają usta. Inne natomiast go nie znoszą, dlatego warto obserwować reakcje dziecka i reagować na sygnały wysyłane przez maluszka.
Masaż dziąseł wykonać można przy użyciu tetrowej pieluszki lub specjalnej silikonowej osłonki na palec. Najlepsze przy tym będą delikatne ruchy okrężne. Powtarzane tak często, jak będzie to potrzebne. Ulga dla dziecka jest jednak niestety chwilowa.
Smoczek na ząbkowanie
Niektóre maluchy z ulgą odbierają możliwość ssania specjalnego smoczka z wypustkami (czasami w tym miejscu sprawdza się klasyczny smoczek). W ten sposób mogą uzyskać to, czego potrzebują: uspokojenie, redukcję bólu oraz zmniejszenie nieprzyjemnego swędzenia.
Gryzaczek
Znana i polecana metoda. Gryzaczek może być wypełniony wodą lub specjalnym żelem. Schłodzony w lodówce (nie w zamrażalniku) pozwala zmniejszyć dyskomfort w przypadku obolałych dziąseł.
Herbatka z melisy
Można zdecydować się na herbatkę przygotowaną typowo dla dzieci, na przykład Hipp, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by podać również delikatną herbatkę z melisy, jaką znajdziemy na półkach między innymi herbatkami. Jednak uwaga! Metoda ta dopuszczalna jest dla dzieci powyżej 4 miesiąca.
Metoda babć: rumianek
Popularny sposób na ząbkowanie stosowany przez wiele pokoleń, nadal często polecany. Wystarczy jałowa gaza owinięta wokół palca oraz herbatka rumiankowa (letnia). Przecieranie rozpulchnionych dziąseł pozwala zmniejszyć stan zapalny oraz przynieść ulgę maluszkowi. Niestety metoda ta jest nie do zastosowania w przypadku alergików.
Żel przeciwbólowy
Żele przeciwbólowe to specjalne preparaty znieczulające przeznaczone dla ząbkujących dzieci. Dostępne w kilku typach, jako propozycje od różnych producentów: Calgel, Dentinox, Gel-N, Bobodent. O ich działaniu krążą różne opinie. Jedni twierdzą, że są niezastąpione, inni, że całkowicie nieskuteczne.
Preparaty przeciwbólowe
Jeśli niemowlę jest wyjątkowo marudne, żadne sposoby na uspokojenie nie skutkują lub pojawia się wyższa temperatura, warto sięgnąć po środki przeciwbólowe. Podanie leku w postaci zawiesiny często pozwala spokojnie zasnąć oraz wyciszyć się maluszkowi, który bardzo cierpi. Skuteczne może się okazać również podanie Tamtum Verde w sprayu, preparatu przygotowanego specjalnie z myślą o ząbkujących dzieciach, który pozwala szybko podać środek bezpośrednio na obszar, powodujący u dziecka dyskomfort. Ma zmniejszać obrzęk, łagodzić ból i zaczerwienienie.
Homeopatia
Homeopatia to kolejny sposób na różne dolegliwości, który skutecznie dzieli społeczeństwo. Leki homeopatyczne można doceniać lub całkowicie ignorować. Dlatego stosowanie takich środków jak płynu Camilia czy też czopków Vibrucol N, skutkuje różnymi opiniami, mocno zróżnicowanymi.
Chrupanie
Gdy swędzą dziąsła, dziecko często po prostu musi mieć coś do chrupania. Najlepiej sprawdzają się twardsze ciasteczka, czy wypróbowana przez pokolenia marchewka.
Letnie temperatury
W trakcie ząbkowania dziecko zazwyczaj częściej potrzebuje być przy piersi (jeśli jest karmione mlekiem mamy). Bywa, że odrzuca inne pokarmy, które dotąd były akceptowane. Warto do tego faktu podejść spokojnie.
Dobrze również zwrócić uwagę na temperaturę podawania dań. Zbyt ciepłe mogą zwiększać dolegliwości bólowe towarzyszące ząbkowaniu. Najlepsze będą letnie i lekko chłodne posiłki. Mleko mamy zawsze jest podawane w odpowiedniej temperaturze.
A Wy, jakie metody na ząbkowanie stosowaliście najczęściej? Co się sprawdzało, a co nie?
u nas pomagała tylko zawiesina przeciwbólowa i na zbicie temperatury, mokra schłodzona tetrowa pieluszka i chrupki kukurydziane chrupane bez przerwy praktycznie, które stawały się często jedynym posiłkiem w ciągu dnia;)
mała nie miała apetytu, marudziła a żadne żele, gryzaki czy tzw. babcine sposoby nie pomagały;( ale cóż daliśmy radę i teraz mamy śliczny 16ząbkowy uśmiech;)
Gratulacje dla tych 16 ząbków :) To już zdecydowanie coś :)
dziękujemy;) teraz czekamy jeszcze tylko czterech i po kłopotach jak narazie bedzie;)
A my zdecydowanie za mało wypróbowaliśmy sposobów…Generalnie bywało ciężko ;)
Bardzo przydatny artykuł dla Mam, których „przygoda” z ząbkowanie Szkraba się zaczyna, warto się zapoznać i stosować bo zgadzam się z autorką artykułu przynoszą one ulgę, pomoc i wsparcie w trudnych chwilach. Moja Córka ma 8 miesięcy i cały czas czekamy na pierwszy ząbek i jest ciężko. (chyba bije rekordy w niespaniu ostatnio ;p). Stosujemy Calgel nakładany na gryzak kwiatek, przeciwbólowo doraźnie Nurofen. A w razie nieustającego płaczu- Viburcol by Maleńka się nie męczyła tylko zasnęła. Nie przechodzą u nas gryzaki z lodówki, zwyczajnie dziecko nie chce ich gryźć.
Pomocne okazują się też szczoteczki z zestawu z rossmanna, szczególnie ta okrągła, Córka chętnie ją gryzie.
Świetny artykuł, muszę go polecić znajomej która przez to teraz przechodzi ze swoim maluszkiem. Ja stosowałam masaż tylko pieluszkę dodatkowo moczyłam w zimnej wodzie. Smoczek odpada, bo moje dzieci nie ssały smoków :-) Gryzaczek sprawdził się tylko jeden w postaci szczoteczki do zębów, to jest najlepszy hit dla mnie, dziecko sobie masowało nią dziąsła, a przy okazji wyczyściło już obecne ząbki i dodatkowo oswaja się z nią :-) Herbatki i rumianki nawet nie wiedziałam że można podać. Żel też się nie sprawdził zanim zaczął działać to wypłynął dziecku z buzi wraz z śliną. A przeciwbólowe ostatecznie, raczej nie jestem za tym by faszerować dziecko. Homeopatia dla mnie też nowość, w sumie słyszałam, ale nie miałam z tym do czynienia nigdy. Chrupanie owszem najlepiej się sprawdziły płatki śniadaniowe typu muszelki, ciasteczka, kulki oczywiście już dla takiego dziecka powyżej 15 miesięcy. Co do temperatury nie zwracałam na to uwagi, ale i tak nigdy dziecko nie dostaje czegoś gorącego raczej w temperaturze odpowiedniej. Jeszcze zauważyłam że moje dziecko wkładało sobie do buzi ucho od miśka i obgryzała sobie tak. Koniecznie dobrze jest założyć dziecku śliniak, przynajmniej u mnie tak było że dziecko ciągle miało bluzeczkę mokrą pod szyją.
gryzaczki to dobry pomysł szczególnie takie schłodzone, z masowaniem się wstrzymywałam, dziecko może nieźle ugryźć, ale podawałam ibuprofen bo pojawiła się u nas gorączka, a dokładnie milifen, jest dobry w smaku więc nie było problemów z przyjmowaniem go, działa tez przeciwbólowo
U nas nic nie pomaga…zastanawiam się nad wizytą u lekarza :(
ja z działania Viburcolu N byłam bardzo zadowolona, tylko po nim dziecko się robiło spokojne i spało całą noc. Tak jak i po przeciwbólowym, ale wiadomo Viburcol bezpieczniejszy. Żele stosowałam w dzień, raczej z marnym skutkiem, gryzaki troszkę pomagały.
a my stosujemy tylko i wylacznie naszyjnika z bursztynkow! naturalny sposob usniezania bolu! zadnej chemii!! zadnych farmaceutycznych cudow ktore zasmiecaja dzieciecy organizm …juz i tak nasze dzieci borykaja sie z ogromna iloscia chemii ktora jest wszechobecna… szkoda te male organizmy dodatkowo obciazac! my stosujemy naszyjnik (a bursztyn jest stosowany od wiekow jako srodek przeciwbolowy) od 5-tego misiaca…mamy juz 9 zabkow i zadnego problemu! pozdrawiam i zycze zdrowia dla wszystkich dzidziusiow! :)
Z żeli przeciwbólowych jedyny naprawdę skuteczny to Orajel, niestety nie do kupienia w Polsce poza allegro. Zawiera benzokainę, więc działa „bez ściemy”. Sama go czasami podbieram córce, bo boleśnie ząbkuję ósemkami ;)
przydatne rady, dzieki
Też nas lekarz ostrzegał, żeby nie przesadzać z tymi żelami, bo chemia to chemia.
Z gryzaczków to polecam gryzakośliniaka superro baby, bardzo przyjemny wynalazek. Gryzak jest doczepiony do śliniaczka, więc jest pod rączką a ślinka zostaje na śliniaczku. Super wynalazek i nie wylatuje z wózka jak z torpedy :D A o bursztynkach to nie słyszałam wcześniej
gryzaczki są pomocne, można je dawać dziecku cały czas, ale w nocy nie da rady. A nocą najczęściej dzieci najbardziej płaczą i cierpią. Wtedy polecam podać czopek Viburcol. Działa przeciwbólowo, uspokajająco. Dziecko śpi po nim całą noc bez pobudek, jęczenia, bólu. U moich dzieci nic lepiej nie działało. Czopki są homeopatyczne, dostępne bez recepty.
u nas najlepiej spisuje się Viburcol kiedys na recepte – teraz do kupienia bez przepisu lekarza co dużo ułatwia życie :) kilka dni temu goniłam męża do apteki dyżurującej bo syn tak zawodził na ramieniu, że katastrofa – 4 już prawie na wierzchu, dentinox już nie działa, środkami przeciwbólowymi nie faszeruję dziecka chociaz wiem że czasami powinna… w każdym razie po Viburcolu po ok 15 min dziecko spało :) coś jest w tym leku.
też podawałam z powodzeniem Viburcol przy ząbkowaniu. Dentonox mam wrażenie że tylko pogarszał sprawę, a przeciwbólowce może i pomagały no ale ile można nimi dziecko truć. Moja mała po Viburcolu po 20 minutach się uspokajała, nawet na całą noc.
A jak mam podać gryzak dziecku, które ma 3 m-ce? :) Mój syn od kilku dni ślini się, gryzie piąstki, wysuwa języczek i bardzo spokojnie leży gdy masuję mu dziąsełka :) zaczął marudzić, jest niespokojny…. to moje 3 dziecko po bardzo długiej przerwie, starsze (17 i 16 lat) jakoś to przeszły bezboleśnie, albo już zapomniałam jak to było :) córka miała 4 miesiące jak wyszły na dole jedynki ale była spokojna.
mojej córce podawałam gryzaki jak miała 3 miesiące, ona już wtedy pakowała wszystko do buzi :) tylko wtedy jej ślinienie to nie było spowodowane ząbkowaniem, po prostu normalne jest że maluch tak na 4 miesiące się zaczyna ślinić. Potem na ząbki (po pół roczku) podawałam Viburcol, sporadycznie żel na dziąsełka, a tak to raczej Viburcol i gryzak, albo skórka od chleba. Pomagało.
Ja masuję dziąsła, daję schłodzone żelowe gryzaki, a na noc podaję ibufen na złagodzenie bólu, żeby mały spokojniej spał.
u nas różnie bywało, czasem wystarczały gryzaki, biszkopty albo skórka od chleba a czasem masaż nakładką na palec. Maści w ogóle nie dawaliśmy bo działały na 5 minut. Jeśli w nocy bardzo bolało i dziecko płakało dawaliśmy ibufen ale rozważnie, nie każdej nocy bo czasem wystarczały ramiona mamci i śpiewanie do ucha.
Nasz synek bardzo źle znosił ząbkowanie, łącznie z tym, że nawet przez moment miał wtedy biegunkę. Bolało go bardzo, ślinił się i gorączkował. Próbowałam różnych babcinych metod, ale ulgę przynosił mu dopiero przeciwbólowy i przeciwgorączkowy ibufen. No to już potem nie męczyłam go domowymi sposobami, które nie bardzo się sprawdzały, tylko dawałam mu lek
Próbowaliśmy chyba wszystkiego, a synek pchał do buzi niemalże każdy przedmioto próbując sobie pomóc. Pediatra nam powiedział, że nie ma sensu czekać, aż będzie gorzej i polecił nam dologel. Przyznam, że oboje poczuliśmy ulgę. Synek tego dnia spał w dzień prawie 2h. Musiał być tym bardzo zmęczony. Potem już wszystko poszło lekko i teraz mamy już 5 ząbków :)
I’ve been trying to set up prsonfsioeal posts, but even with the highest privacy settings people are still finding me! Yes, lists seem key to giving you peace of mind without burning bridges.
Czy to już ząbkowanie? Hania to nasze pierwsze dziecko, więc nie jestem zbyt doświadczona. Ma 5 miesięcy. Ślini się okropnie, ciągle wkłada rączki do buzi. Bez smoczka nie może się obejść, gryzaki też gryzie. To wszystko są objawy ząbkowania, ale od tygodnia ciągle krzyczy, okresy kiedy jest cicho są na wagę złota. Nie płacze tylko krzyczy, marudzi, wierci się jakby była niecierpliwa, zła na coś. Smoczek pomaga ale też nie za każdym razem. Nie potrafię jej uspokoić. Nie ma gorączki, którą wiele dzieci ma podczas ząbkowania. Nie wiem co jej podać, żeby jej ulżyło. Wszystkie domowe metody zawodzą, więc chce w ostateczności podać jej coś, ale nie mam pojęcia co, żeby było bezpieczne ale przede wszystkim skuteczne. Doradźcie coś błagam… :/
U nas sprawdziły się:
– żel Dentinox
– Viburcol
– leki przeciwgorączkowe
– schłodzone gryzaczki
i cierpliwość rodziców ;)
my przetestowaliśmy żel bebble. kupiłam w aptece, bo pani nam poleciła i był super. :)
Wszystko fajnie, ale jak przeczytałam o smoczku, to się wściekłam! Po co dawać smoczek, skoro można dac pierś i przytulić dziecko. Po co pytam się? Natomiast jestem zgodna co do homeopatii, która DZIAŁA – wypróbujcie niezawodny Viburcol.
Ja smarowałam dziąsła REKLAMA. Ma fajny naturalny skład, bez cukru, a o ząbki od początku trzeba dbać :) No i musiał rzeczywiście łagodzić te dolegliwości, bo synek od razu był spokojniejszy.
Od niedawna dla synka żel REKLAMA stosuje i jestem zachwycona, naturalny preparat a taki skuteczny, jednak nie trzeba dzieci faszerować ciężkimi lekami żeby skutecznie pomóc. Szybko małemu przynosi ulgę i na prawdę długo działa.
ja dostałam szczoteczkę neno denti z końcówkami do masowania dziąsełek. :) super rzecz.