Wyglądają pięknie. Można wybrać swoją ulubioną postać bajkową, dobrać kolor oraz zdecydować, czy rolety będą miały wzór uniwersalny, czy będą dostosowane do potrzeb chłopca lub dziewczynki. Na tym niestety kończy się lista ich zalet…
Wszystko byłoby dobrze, gdyby zakup i montaż rolet spełniał swoją funkcję. Niestety. Nie dość, że w przypadku kilkulatka rolety stanowią ciekawą zabawkę (dziecko bez problemu roletę odepnie i zwinie), to roleta nie chroni przed słońcem (cienki materiał nie zdaje egzaminu). Daje tylko niewielkie przyciemnienie, które w mocno słoneczny dzień jest właściwie niezauważalne. Niewielkie rozmiary rolety to kolejna rażąca wada. Okno nie jest wystarczająco zasłonięte, promienie przenikają i rażą małe dziecko. Zwykła pieluszka flanelowa chroni przed słońcem lepiej niż ta osłonka (oczywiście pielucha nie wygląda estetycznie i zasłania wszystko, co znajduje się za oknem, jednak metoda ta jest dużo tańsza, a zawsze pozostaje drugie okno, przez które może spoglądać dziecko).
Z biegiem czasu przyssawki w rolecie odczepiają się i są trudne w montażu.Kompletnie nie da się ich zamocować na zatłuszczonej i zabrudzonej powierzchni.
Minusem jest również sam wybór materiału, który bardzo łatwo można uszkodzić. Wystarczy, że dziecko zahaczy czymś i powstaje dziura. Niewykończenie boków rolety – kolejne niedopatrzenie – co wygląda dość nieestetycznie. Czasami również nierówności materiału sprawiają, że rolety nie zwijają się równo.
Odstrasza również cena. Około 100-150 złotych za komplet do montażu z dwóch stron to dość dużo.
Jedyny plus to ciekawe wzornictwo, które zwraca uwagę maluszka i zajmuje na kilka chwil w trakcie jazdy.
My mamy takie najtańsze osłonki. Kupiliśmy dwie sztuki za 5 zł w supermarkecie Carrefour. Takie szare, bardzo popularne z wzorkiem misia. Mocuje się je na jedną przyssawkę. Trzyma się mocno. Rzeczywiście jedna słabo chroni przed słońcem. Ale istnieje możliwość założenia dwóch na jedną przyssawkę i wtedy osłonka spełnia już swoją rolę. A dzięki temu, że nie jest tak bardzo kolorowa i bajkowa dziecko nie ściąga jej, by zaspokoić swoje zainteresowanie.
Ja jestem w trakcie zakupu roletek d auta i właśnie tego typu zwijane najbardziej mi się podobały, myślałam, że będą najbardziej funkcjonalne, a przede wszystkim, że będą najlepiej trzymały się na szybie, teraz muszę jeszcze raz temat przeanalizować.
czasem są pomocne ale częściej spadają kiedy są potrzebne więc stawiam na przyciemnone szyby w samochodzie