Kobiety przez wieki były dyskryminowane i tłamszone. Choć dziś mamy prawa o jakich nie śniło się pierwszym emancypantkom, równość nadal jest fikcją. Nierówne płace, pytania o plany rozrodcze podczas rozmów kwalifikacyjnych to dowody na to, że w kwestii równości nadal jest sporo do zrobienia. Naturalnie, każdy medal ma dwie strony. Istnieją bowiem dziedziny, w których to mężczyźni potrzebują pomocy i wsparcia. Choć z aprobatą patrzymy na coraz większą rolę ojców w wychowywaniu dzieci, dla sądów tatusiowie są nadal rodzicami drugiej kategorii.
Początek problemów – rozwód
Każdego roku w Polsce rozwodzi się około 70 000 par, przy czym liczba ta stale rośnie. Szacuje się, że rozpadnie się co trzecie małżeństwo. Co z dziećmi? Zdecydowana większość zostanie przy matce. Nie oszukujmy się, to zrozumiałe. Mimo coraz większej społecznej akceptacji dla rozwodów, pozostajemy konserwatystami. Z reguły to na matkach ciąży opieka i wychowanie, to one najczęściej rezygnują z pracy na okres pierwszych lat życia malca. Ojcowie rzadko walczą o opiekę nad dziećmi, a jeśli już, to stoją na przegranej pozycji. Polskie sądy są bowiem bardziej konserwatywne niż polscy rodzice.
Najważniejsze jest dobro dziecka? Nie zawsze!
Dla sądów dobro dziecka to zostanie z matką. Zazwyczaj jest to prawdą, w większości przypadków to matki wychowują dzieci, mają z nimi lepszy kontakt i poświęcają im więcej czasu, sęk w tym, że każdy przypadek powinien być skrupulatnie zbadany, tymczasem wyroki w polskich sądach zdają się być wydawane ad hoc. Aby uzyskać prawo do opieki nad dzieckiem, ojciec musi udowodnić matce skrajne zaniedbania, nałogi, działanie na szkodę dzieci itd. A matka? Wystarczy, że wyraża wolę opieki nad dziećmi. W sytuacji, w której przed sądem staje dwoje dobrych rodziców, takich, którzy dzielili się obowiązkami, wspólnie od pierwszych chwil wychowywali dziecko, szanse ojca na zostanie głównym opiekunem są znikome. Według statystyk, w 56 procentach przypadków wyłączną opiekę dostaje matka, w 40 oboje rodziców (co w praktyce również oznacza, że dzieci mieszkają z matką), a tylko w czterech przypadkach na sto wyłącznym opiekunem zostaje ojciec.
Dziecko – własność matki
W idealnym świecie rodzice, którzy się rozwodzą, dołożyliby wszelkich starań, aby dziecko jak najlepiej zniosło ich rozstanie. Niestety, świat nie jest idealny. Rozwody bywają paskudne. Jeśli w grę wchodzą zdrady i oszustwa, możliwa jest również zemsta. Wiele kobiet skrzywdzonych przez eksmężów (lub takich, które obwiniają ich o rozpad związku) wybiera destrukcyjną drogę odwetu. Mają w rękach autentyczną władzę- dzieci.
Co wolno matce?
Ograniczenie praw rodzicielskich względem ojca nie jest trudne. Przykra prawda wygląda bowiem następująco: matka może rzucić dowolne oskarżenie pod adresem ojca, a ten musi udowodnić swoją niewinność.
Przemoc? Nic prostszego. Dotarłam do następującej porady: jak przyjdzie widzieć się z dzieckiem, sprowokuj go. Jak zacznie krzyczeć, wezwij policje. Nic mu nie zrobią, ale interwencja, to interwencja. Masz dowód na to, że robił awantury.
Ojcu można zarzucić również nieumiejętność sprawowania opieki nad dzieckiem, opuszczanie ustalonych terminów wizyt (nie tylko wtedy, kiedy faktycznie nie wyraża chęci na utrzymywanie kontaktu, ale np. wtedy, gdy z powodów zawodowych nie pojawia się na spotkaniu. Matka nie ma obowiązku godzić się na inny dogodny termin, a opuszczenie wizyty działa na niekorzyść ojca). Tym sposobem, małymi kroczkami ojcowie pozbawiani są jakichkolwiek praw względem własnych dzieci. Zdarza się również, że matki blokują i uniemożliwiają spotkania. Z zemsty, przekory, złośliwości, bo nie chcą aby eksmąż był obecny w ich życiu.
Najcięższe działa
Bywa, że skrzywdzone, zaślepione rządzą odwetu kobiety wytaczają najstraszliwszą broń. Oskarżenie o molestowanie. Nie trzeba wiele – wystarczy słowo matki przeciwko słowu ojca. Oskarżenia takie piętnuje ojca dziecka, bez względu na ostateczny wynik dochodzenia.
Zdarzają się kuriozalne werdykty sądu, jak: umorzenie sprawy ze względu na brak dowodów. Nawet jeśli sąd bezsprzecznie stwierdzi niewinność, łatka „faceta oskarżonego o molestowanie dzieci” zostanie już na zawsze. To „arcyskuteczne” narzędzie zemsty, oprócz poważnej krzywdy zadawanej bezpodstawnie oskarżonemu, ma jeszcze inną właściwość. Uderza nie tylko w ojca, ale przede wszystkim w dziecko, rodzinę, lokalną społeczność.
Powyższy tekst nie ma za zadanie udowodnić, że wszystkie rozwódki to żądne zemsty, zaślepione kobiety, a wszyscy rozwodnicy to ofiary systemu. Istnieją ojcowie niegodni tego miana, oraz kobiety, których działania w zakresie ograniczania praw tymże ojcom to konieczność. Chcę jedynie zaznaczyć, że ten problem naprawdę istnieje. Dążymy do równouprawnienia, chcemy, aby mężczyźni byli współodpowiedzialni za wychowywanie dzieci we wszystkich aspektach. Dzisiejszy ojciec ma obowiązek zmieniać pieluchy, kąpać, karmić, innymi słowy-robić to samo, co dawniej robiły wyłącznie matki. Zmienia się nasza mentalność. Dlaczego wobec tego tak wielu ojców ma utrudniony kontakt z dziećmi? Tysiące polskich ojców i dzieci cierpi z powodu wyroków skostniałego systemu sądownictwa. O ile prawo kobiet do ich dzieci jest niezaprzeczalne i naturalne, o tyle ojcowie muszą o nie walczyć, nierzadko startując ze straconej pozycji. Dlaczego warto wspierać walczących ojców i mówić o tym problemie? Ponieważ za każdym ojcem pozbawionym dziecka stoi dziecko pozbawione ojca.
Tata powinien mieć wsparcie, dla dobra dziecka. Mój mąż ma syna z pierwszego małżeństwa i żal mi patrzeć na kompletny brak więzi pomiędzy nimi. Syn wychowywał się z dala od ojca, bo mama skutecznie utrudniała ich kontakty. Dopiero interwencja sądu cokolwiek zmieniła. W każdym razie lata minęły, syn jest prawie dorosły, są dla siebie praktycznie obcymi ludźmi. Szkoda mi ich obu
Sytuacja wielu ojców jest dramatyczna. Ja i mój Synek również nie możemy być razem.
Przez 4 lata, od narodzenia Dziecka to ja byłem dla Niego matką i ojcem… mama była zajęta sobą, dbaniem o figurę, fitnessem. Po 4 latach stwierdziła, że mnie nie kocha i chce układać sobie nowe życie. Rodzice kupili jej mieszkanie, a ona zabrała dziecko i odeszła. Od kwietnia błagam ją o każdą możliwość zobaczenia z Synkiem. Ale zawsze słyszę tylko: „jestem matką, ja decyduję, nie zobaczysz więcej dziecka, on jest ze mną szczęśliwy i chcemy układać sobie życie bez ciebie.” Chcesz zobaczyć w tym tygodniu dziecko – tylko pod warunkiem, że będziesz dawał więcej pieniędzy. Nie chcesz p[płacić, nie zobaczysz Dziecka.
Złożyłem wniosek do Sądu o kontakty – od tego dnia zaczął się horror.
Bardzo chciałbym opiekę naprzemienną i jak najszersze kontakty z dzieckiem ale adwokat stwierdził, że takim wnioskiem tylko zdenerwuję sędziego i w ogóle nie mogę o coś takiego wnioskować…
a ja tak bardzo chcę uczestniczyć w wychowywaniu dziecka, w trosce o Jego rozwój.
Od dnia złożenia wniosku o kontakty i pierwszej rozprawy… nie widziałem Synka. Moja była partnerka nie odbiera tel, nie odpisuje na żadnego maila czy smsa. Zostałem oskarżony o molestowanie dziecka i pedofilię… jestem porywaczem własnego dziecka, tyranem i potworem.
tak wygląda sytuacja ojca w Polsce. Ojca, który kocha własne dziecko ponad wszystko na świecie i chciałby mieć realny wpływ na Jego wychowanie i rozwój.
Ale liczy się tylko to co postanowi matka i na ile się zgodzi.
Zdesperowany, mam nadzieję, że wszystko się ułoży i dla dobra Synka Twoje relacje z byłą partnerką będą poprawne.
Hej mam podobnie. Wiem ze matka dziecka ma zaburzenia emocjonalnie na punkcie córci. Ja też walczę nadal.z nią. Jeszcze wyłudzają ode mnie kase.eh dużo pisać. Może i zmieniają prawo ale nie sprawdzają czy mama która ma 100%opieki nad dzieckiem jest normalna. Moja była traktuje mała jak rzecz i własność. Mam dostęp do małej ale ograniczony. Wprowadzenie Aliencji Rodzicielskiej. Wiecznie ze Ja się nie nadaję i jestem do niczego. Bo ona i Babcia wiedzą co robić. Wszystko ma i niczego jej nie brakuje. A w dokumentach do sadu jest inna historia . Eh szkoda słów
Mimo postanowienia sadu co do widzen mamusia mojej corki nagminnie utrudnia mi kontakt i nic nie mizna zrovic malo tego wywa policje nawet jak mnie nie ma i co najlepsze wezwania sa zasadne byli ich 7 takze bie wiem co robic ma kuratora za picie asystenta rodziny i mops na glowie i nadal bawi sie po lokalach i nic corka zali sie ze nie chce tam mieszkac bi non stop mama sprowadza towarzystwo ale to ja demoralizuje dziecko bo mam druga partnerke w ciagu dwoch lat a dziecko jak sie zali podajac imiona roznych panow i rozne sytuacje z domu wedlug kuratora mopsu i pani asystent zmysla i mowi po prywatnej wizycie u psuchokog dzieciecej gdzie corka z checia chodzi bo pani jest super dowiedzialem sie ze nie mam prawa tam chodzic a poszedlem po to zeby zbadac czy dziecko rozwija sie prawidlowo bo odkad nie mieszkam z nimi corka faktycznie zmienila sie z wesolej ko unikatywnej i ciekawskiej dziewczynki w niepotrafiaca sie wyslowic takze nie wiem gdzie sie udac z prosba o pomoc od kuratora i calej reszty dbajacej o dobro dziecka uslyszalem ze i tak dziecka nikt mi nie da sorki za pismo i brak znakow zaponialbym matka jest po kilku probach samobujczych i nadal pije
Ale jak wezwania policji jest zasadne, kiedy Ciebie nie ma?
Matka dziecka jest sama, czy ma partnera?
Jedyne co udalo sie zrobic to wygrac w sadzie widzenia mimo zlozonego wniosku matki o zakaz kontaktow i prawie by sie jej udalo bo pozew zostal wyslany na adres pod ktorym juz dawno nie mieszkalem o czym matka wiedziala bo byla informowana listownie dzieki uprzejmosci pani w sadzie dowiedzialem sie ze cos takiego zlozyla i zostalo jej udowodnione ze klamie twierdzac ze dziecko sie mnie boi jak twietdzi matka wszedzie gdzie nie zajdzie
Witam Państwa,
na bazie własnych doświadczeń i doświadczeń Kolegów, walczących o dzieci, piszę książkę, która – chciałbym – byłaby przewodnikiem dla ojców zmuszonych do walki o własne dzieci. Zmuszonych – bo przecież najlepiej byłoby nie walczyć, tylko się porozumieć. Problem w tym, że wielu mężczyzn popełnia na początku tej walki nieodwracalne błędy albo wpadają w pułapki zastawione przez adwokatów strony przeciwnej, lub przez same matki ich dzieci.
Jeśli uda się choć jednemu tacie pomóc – mój cel będzie osiągnięty.
Szukam wszędzie kontaktów do ludzi, którzy – choćby anonimowo – opiszą mi swoje przypadki, pułapki w jakie wpadali, sposoby jakimi udało im się odzyskać prawo ojca do dzieci..
To nie jest książką przeciw matkom ! Nie będzie w niej informacji jak „zastawić pułapkę” na matkę – bo dziecko ma prawo do obojga rodziców. Ma natomiast pomóc uniknąć podstępów stosowanych przez te matki, które uważają, że po rozstaniu tylko one są dla dziecka najlepsze, a tata to zło konieczne o którym najlepiej zapomnieć, utrudnić z nim kontakt, ewentualnie sprowadzić go do alimentów. Ma podpowiedzieć, jak nie wpaść w pułapki zastawiane przez adwokatów strony przeciwnej, jak nie zniechęcać do siebie sędziów i upublicznić czym naprawdę jest koszmar RODK.
Wiele lat byłem dziennikarzem, więc jest szansa, że nie będzie to grafomaństwo )
Mam tez dobrego wydawcę, zresztą, nie zamierzam na tej książce zarabiać, obiecałem ją mojemu synowi. Jeśli uważacie,że warto Waszym doświadczeniem się podzielić – piszcie. Może i Wy pomożecie, nawet jeśli Wam nie miał kto pomóc i pokierować.
Pozdrawiam
Jacek
jacek.balcer@gmail.com
Moja sytuacja jest trochę inna i chętnie szerzej ją opiszę jeśli ktoś się zainteresuje.
Od początku procesu rozwodowego płacę LENIWEJ ŻONIE alimenty TYLKO DLA NIEJ.
Cały czas mnie okrada wyprzedając przedmioty ponieważ mieszka w moim mieszkaniu do którego nie ma prawa a ja nie mogę nawet czasem tam wejść.
SYN JEST CAŁY CZAS ZE MNĄ.
Matka nie zaakceptowała adoptowanego syna i nawet TKOPD to zauważył więc ja mam opiekować się synem.
Za pół roku syn będzie pełnoletni.
Sprawa toczy się od prawie 4 lat.
Żadne moje udokumentowane argumenty nie trafiły do sądu, ważne było tylko jak ona płakała i kłamała.
Obecnie odwołuje się od wyroku.
Potrzebuje chyba opisać to w prasie albo w telewizji.
Kiedyś może książka , tyle że chyba wyjdzie horror SF.
To że trwa to tak długo i wyrok jest tak … dziwny rozumiem w ten sposób że nikt normalny nie jest sobie wyobrazić takiej matki.
Mam 52 lata i już dłużej nie mam siły pracować na tą leniwą s… matkę po 14 godzin dziennie cierpi na tym syn i moje zdrowie.
Dokładnie wiem o czym mowa w ty artykule doznałem bowiem na własnej osobie skutków zemsty matki mojego dziecka.
Najgorsze jest to że to ona przyczyniła się d rozpadu naszego związku nie ja a każe mnie tak jak ja byłbym wszystkiemu winien.
Zarzuciła mi w sądzie chyba wszystko z możliwych rad udzielanych na forach internetowych przez „samotne mamusie”czyli że nie potrafię nawet zmienić dziecku pieluchy a chodziłem z nią do szkoły rodzenia byłem przy porodzie i wynająłem pokój rodzinny gdzie przebywałem 7 dni opiekując się nią i maleństwem. Nazwała mnie pijakiem i zarzuciła molestowanie SZOK !
Próbowałem wszystkiego przysięgam na życie mojego dziecka. Jestem człowiekiem ugodowym ale nie z każą osobą da się dogadać a ustępowanie da jakiekolwiek pozytywne owoce. Moja była partnerka jest manipulatorką, nie dość że okradła mnie z czci wiary i pieniędzy to jeszcze z ojcostwa. Złapałem ją na zdradzie tłumaczyła się że to przyjaciel rodziny, dbałem o moje dziecko finansowo dobrowolnie, zabiegałem o spotkania które mi utrudniała, teraz kiedy ma już 3 faceta (nie licząc mnie) licząc do poczęcia dziecka, nauczyła córkę mówić „tata” na kochanka. Córka ma 2 lata widuje ją raz w tygodniu przez 2 godziny widzenia nie udało mi się nauczyć dziecka słowa „tata” Matka nigdy nie powiedziała do córki „Idź do taty…” „Zanieś misia tacie…” zawsze mówi „Idź tutaj…” „Zanieś misia tam…” Wczoraj moje dziecko powiedziało pierwszy raz słowo „tata” tak bardzo się ucieszyłem. Matka widząc wzruszenie w moich oczach mówi „To nie do ciebie, nie ciesz się tak bardzo…!” „Majeczko, kto do nas jutro przyjedzie…?” Dziecko pyta – dzidzi? „NIE, tata przyjedzie, będziemy super się bawić pojedziemy do kuleczek do zwierzątek na plac zabaw, będzie SUPER. Cieszysz się…?” Dziecko zaczęło być brawo. Myślałem że umrę z żalu. Tak bardzo kocham moją córkę, tak muszę walczyć o każdą chwilę spędzoną z nią (w sądzie również) Co mogę zrobić w takiej sytuacji?! Może ktoś mi poradzi.
Ja mam tak samo ja tu reszta sąd mi przyznał dzieci co drugi weekend i co wtorek i sobie robi jaja nie daje mi dzieci i się śmieje a dzieci płaczą bo chcą do taty trzeba się zebrać i jechać do Pana Ziobry żeby widział co się robi tak być nie może i jeszcze moja była partnerka podała że kupiłem samochód za 500tys skodę super b 2009 rok a sąd w to uwierzył
Przyglądałam się różnym sytuacjom, ale z każdej można wyciągnąć jeden wniosek: facet jest traktowany jak bankomat. Nie ważne czy miał ślub z kobietą czy nie, owa kobieta może go zniszczyć, nie tylko finansowo. Facet nie ma żadnych praw
Czuje się dyskryminowany przez polskie sądy.
1.Bez powodu ograniczono mi prawa rodzicielskie a najstarsza córka (12 lat), nie realizuje ze mną kontaktów.
2. Podwyższono mi alimenty o 40% pomimo że do tej pory płaciłem żonie co miesiąc. Doszły do tego zaległości za ostatnie 12 miesięcy, bo sąd nie poinformował mnie o wniosku żony o podwyższenie alimentów.
Proszę o konstruktywne informacje.
Bywa, że zemsta kobiety wynika już z odkrycia u siebie rogów. Wiele z nich nie ma niestety jakichkolwiek wyrzutów sumienia, tylko chcą dopiec byłemu jeszcze mocniej by zracjonalizować swoją chuć.
Zaraz święta, mam zasądzone z 5 letnim synem 4 następne dni wliczając Wigilie w tym roku. Dziecko jednak, „niespodziewanie” rozchorowało się i nie wiadomo czy będę mógł je odebrać. Wiecie co mogę zrobić z tym w Polsce? Wezwać policje by ta sporządziła notatke, a sąd ukarał matkę karą kilkuset złotych za odebranie mi świąt.
Przecież to jest tragikomedia.
Żaneta!
Doceniam chęci naprawdę, ale wyszło fatalnie.
Po pierwsze zgubiłaś całkowicie dziecko. Dziecko jako osobę, która ma swoje prawa.
Ma prawo do mamy i to ma zagwarantowane.
Ma prawo do taty i tutaj jest zasadniczy problem. Bo prawo i wszechwładne matki mogą w każdej chwili pozbawić je tego prawa i wyeliminować ojca z ich życia i jest to banalnie proste,
Przeciwstawiłaś prawa matki Polki i zderzasz je z prawami ojca, których w Polsce nie ma.
Powinniśmy mówić o fatalnym stanie przestrzegania praw dziecka, o systemowym pozbawianiu dzieci ich ojca i dyskryminacji płciowej w sądach rodzinnych.
I mówmy o prawach człowieka, zamiast o prawach matki czy ojca- bo rodzice mają głównie obowiązki wobec swych dzieci.
U mnie historia była trochę inna. Synek malutki 2 latka , żona mnie zdradzała z kolegą z pracy , postanowiła się wyprowadzić zabierając dziecko oczywiście. Synka widywałem i zabierałem co drugi dzień. Złożyłem wniosek o miejsce zamieszkania syna przy mnie bo ona ma problem alkoholowy. W odpowiedzi dostałem wiosek o rozwód. Złożyłem kolejny wniosek w trakcie rozprawy rozwodowej o badania w RODKU a później zabezpieczenie miejsca zamieszkania przy mnie do zakończenia rozprawy które dostałem. Syn nie chciał do niej jeździć przez cały okres, płacz i u niego i u mnie już z bezsilnosci. Świadkowie oczywiście obu stron na rozprawie, dowiedziałem się że jestem agresywny itd, że nic nie robilem przy dziecku i bla bla bla tylko że ja się zajmowałem dzieckiem jak mamusia jeździła po nocach z kochankiem. Wynik badań e RODKu byl dla mnie pozytywny. Gorzej dla mamusi. Walczyłem do końca miniony tego że wiedziałem jakie mamy prawo w PL. Bałem się strasznie że Go stracę ale obiecałem sobie że się nie poddam. I udało się. Po 2.5 roku walki o dziecko dostałem miejsce zamieszkania synka przy mnie a mamie dałem nieograniczone kontakty i najmniejsze możliwe alimenty. Więc Panowie walczcie o swoje dzieci, jak widać są wyjątki a ja jestem tego przykladem. Nigdy nawet na chwilę nie odpuszczajcie. Trzymam za Was i wasze dziecko mocno kciuki
wraz z zona,stracilem synka…tylko dlatego ze jej sie znudzilo a mnie postanowila za to winic..prosze,blagam ze to moj syn..jedyny..nic.konsekwentnie utrudnia sptkania,buntuje,straszy..a ja nic nie moge…nic..co to za swiat…zyc sie nie chce,malenstwo ma tylko 5 lat.
CiesZe się ze o tym piszecie. Wszystkie madki i karyny się nie przejmują niczemu. Może w końcu media zamiast krzyczeć o facetach złe przyjza się tym karynom i zemsta dziećmi… przecież im się wszystko należy a to już zwykła paranoja
Jestem w związku ( fikcyjnym bo nie ma miłości między nami jest tylko trzymanie mnie w rezerwie gdyby były problemy finansowe lub z brakiem czasu to wtedy tata pomoże bo kocha swojego syna i musi ) Synek bardzo mnie kocha , ma 4 latka i od pierwszych dni tylko ja mu daje ciepło , ucze go poznawać świat i co tylko mogę staram się mu wpajać. Panie w przedszkoku mówią że jest bardzo fajnym dzieckiem. Wybrałem mu jedne z najlepszych w mojej okolicy i najdroższych jednak ja za to place. Matka myśli że robie to po złości i uczy go aby nie kochał tak taty. Jest to bardzo złe. Sama jednak woli bawić się życiem i nawet zostawienie jej z pijaną opiekunką jej nie przeszkadza aby spełniać swoje chwile relaxu z innymi koleżankami lub kolegami. Nie umie okazać ciepła dziecku i postawić go na pierwszym miejscu. Ja zrezygnowałem od miesiąca z pracy bo boje się syna zostawiać samego z pijackimi ludzmi. Zaczynam wpadać w depresje bo kiedy myślę że musze isc do pracy a to wkońcu nastąpi to syn będzie myślał ze tata go zostawił i musi meczyc sie z pijakami. Boje sie ze stanie sie jakies nieszczescie. Sam tez jestem zmuszony na zycie z popijająca matka mojego syna i popijająca teściową bo jedna nie umie żyć bez drugiej. Kiedy mowie ze chce odejsc i zabrac syna ze soba do mojego domu rodzinnego gdzie pomagala by mi w wychowywaniu syna maja kochana mama która zawsze mi służy pomocą i miloscia dla mojego syna. Robi się wojna ze nie odda mi dziecka i mnie zniszczy w sądzie. Moje życie staje siè bardzo smutne. jedynym promieniem w mojim sercu jest mój synek Olivier którego kocham nad życie. moj email daniel.zis@o2.pl chcialbym z kims o tym porozmawiać.
Kult matki… matka może wszystko, może gnębić dziecko, straszyć ojcem, może stosować przemoc psychiczną wobec dziecka , którą tak ciężko udowodnić.. A jednak matka może … a ojciec może być oskarżony o byle co i jest winny za całe zło… Pomocy od sądu, gminy ani innej struktury społecznej się nie uzyska bo zawsze ojciec będzie tym złym.. a matki doprowadzają dziecka do nędzy , wmawiają choroby psychiczne, by brać kasę na nie… Nóż się otwiera..
Cóż, nic nie zrobimy kiedy ojcowie tacy jak My-pokrzywdzeni , nie zjednocza sie i razem wspólnie rusza do boju pod sejm by zmienić prawo, ruszymy do mediów by nagłośnić problem, ruszymy do instytucji poza rządowych by zmieniać mentalność kobiet ale i ojców. Istnieje wiele organizacji zrzeszających skrzywdzonych ojców jednakże jest to za mało by sprostać problemom i stronniczości Sądów. Każdy z rodziców ma prawo do równości, do sprawiedliwości i nigdy o tym nie zapominajmy. Przechodzę obecnie koszmar systemowy w szerokim zakresie niesprawiedliwości sadowniczej ale się nie poddaje bo wiem, że mój syn mnie potrzebuje.
Dopóki się nie zrzeszymy w grupe zauważalnie- przez Rząd, i resorty ministerstw każdy z nas będzie prowadził walkę samotnie wtaczajac ciężki kamień pod górę, który i tak spadnie.
Szukam ojców, którzy chcą realnie zmienić system i pozostawić po nas dobro ojca, które naszym dzieciom jest odbierane.
Jeśli chcesz dołączyć podaję maila :pawelekkomorowski@gmail.com
Witam co mam robic.od 14 stu miesiecy syn mieszka u ojca ponieważ straciłam mieszkanie i musialam gdzies malego schronic dalam go do tego czasu co nie poszukam czegos bylo wszystko ok dostawalam syna co weekend a teraz malego musze ja u bylego ex odwiedzac bo mi go nie chce dawac zebym spedzala z nim czas i siebie zlozyl tez pismo do sadu oto aby syn z nim zamieszkal co ja mam zrobic nie chce aby moj jedyny syn zamieszkal z ojcem syn jest za mna gdzie mam sie skierowac i oto zeby chociaz dawal mi syna na weekendy do siebie
Też obawiam się że będę ofiarą nieudolności systemu w tej tematyce. Jestem właśnie przed rozwodem, i choć żona mnie zdradza to ona złożyła pozew o rozwód.Początkowo chciała rozwodu za porozumieniem, ale gdy ją nakryłem na zdradzie szybko zmieniła na orzeczenie o winie i odrazu rozpoczęła atak. Ta sama historia co innych facetów na tym forum, czyli zrobiła ze mnie agresora i choć mam bardzo dobry kontakt z 3letnią córką chce ograniczyć mi prawo do widzenia się raz w tygoniu, i co drugi weekend, a i tak prawdopodobnie bedzie chciała prysnąć z dzieckiem i z nowym fagasem na drugi koniec Polski gfzie on mieszka. Po odkryciu zdrady poszło z mojej strony dużo ostrych smsów itp.i juz jak to ktoś napisał wpadłem w pułapki zastawione przez jej adwokata,m.in sprawa o grożenie śmiercią , zmuszenie do wyprowadzenia sie z domu i inne kłamstwa umiejętnie przerobione przez jej adwokata na użytek sprawy rozwodowej. Prowokuje dalej,prowokuje milczeniem gdy pytam co dalej zamierza z dzieckiem, prowokuje dawaniem i zabieraniem mi dziecka kiedy jej pasuje choć nie bylo jeszcze rozwodu, gdy tylko zaczynam sie unosić z tej bezradności ,mówi coś typu-zobacz jak ty sie zachowujesz,jaki jestes agresywny,a ona przeważnie milczy gdy zadaje niewygodne pytania ,ma swój plan i bezwzględnie go realizuje. Nie ma zadnych skrupółów i jest bezlitosna. Wie że dziecko to jej broń na mnie by pomimo tego że rozbiła rodzine,nowo wybudowany dom ďo sprzedania itp.dalej używać rogów.Niestety Panowie „nawet djabły chodzą po ulicach”powodzenia
Witam serdecznie i cieszę się, że znalazłam tę stronę ponieważ mam ogromny problem z ojcem dziecka.Odkąd jestem po rozwodzie i zasądzone sądownie wizyty syna u ojca, mam wrażenie,że syn jest kartą przetargową. Ojciec dziecka utrudnia mi wychowanie syna, uczy jak można żyć na bogato nie stara się usamodzielniać a syn ma już 8 lat. pozwala na hardkorowe zabawy co doprowadziło do wypadku i stwierdzeniem wstrząsu mózgu. Oczywiście to ja po wypadku musiałam zadbać o to aby doszedł do prawidłowego funkcjonowania, często skarżył się na bóle głowy. Za każdym razem jak syn jeździł do ojca na weekendy to wracał chory a z tym wiąże się nieobecność w szkole zaległości. Syn przez takie sytuacje stał się agresywny w stosunku do mnie i pozostałych domowników co spowodowało zgłoszenie dziecka do lekarzy specjalistów ( psychiatra, poradnia psychologiczno-pedagogiczna. Od marca tego roku syn został objęty w szkole ścieżką indywidualną co miało doprowadzić do wyciszenia się syna. Ojciec dziecka miał się zdeklarować tym aby wspierać syna w nauce kontaktować się z nauczycielami oraz w jakichkolwiek sprawach kontaktować się z wychowawcą. Tego właśnie nie robił. Praktycznie nie udziela się w życiu syna zaniedbuje zdrowie, syn ma zdiagnozowaną chorobę HELIKOBAKTERIE gdzie ma wdrożoną ścisłą dietę lekko strawną. Nie przestrzega tego i podaje mu dania które powodują boleści żołądka i po powrocie do mnie muszę od nowa wprowadzać dietę lekkostrawną aby mógł normalnie funkcjonować. Przez takie sytuacje syn opuszcza zajęci w szkole a ja zaniedbuję pracę. Nie wiem co mam robić gdzie się udać aby w końcu skończyły się problemy a nie jestem na 100% pewna czy w tejże sytuacje mogłabym całkowicie zabrać ojcu prawa do spotykania się z synem lub jakichkolwiek kontaktów
Witam. Jestem matką i nie wiem co mam powiedzieć na to co piszecie. Opowiem Wam moją sytuację i może postawcie się czasem na miejscu kobiety. Nie dogadywaliśmy się z mężem i się rozstaliśmy i póki robiłam wszystko jak chciał było ok ale gorzej było jak powiedziałam że nie… Syn ma 10 lat i widzi się z ojcem co 2 weekend (jedzie do niego) i w tygodniu po ustaleniu ze mną ale… Od kiedy tata założył nowa rodzinę zaczęły się problemy. Syn ma źle odrobione lekcje albo wg nie były czasem odrobione (wracał do domu i ja byłam znów ta zła bo kazałam mu poprawiać te lekcje), dostaje alimenty kwotę on sam wymyślił i tyle płaci i nie chce od niego pieniędzy ale ja kupuję mu wszystko a połowę rzeczy syn gubi i okazuje się że są u taty a potem przychodzi co do czego i okazuje się że ubrań brak. Syn nosi okulary ma bardzo powZna wadę więc same szkła są bardzo drogie i raz już okulary w szkole popsuł (nie dało rady ich użytkować) dla taty nic się nie dzieje bo to ja place, miesiąc po dziecko jeździło na deskorolce bez lasku (był wtedy u taty) i znów okulary porysowane i oczywiście kolejny raz nic się nie stało. Jak były święta zrobił mi awanturę że jego syn nie 3bdzie z obcymi ludźmi spędzać świat (z rodzina mojego partnera którzy traktują go jak rodzinę jak wnuka) ale jak był sylwester powiedział mi „możesz go sobie wziąć”. Syn źle się zachowuje non stop Pani w szkole że mną rozmawiała a tata nie widzi problemu. To u mnie dziecko ma zasady u ojca żadnych chodzi spać jak chce robi co chce no i chce ciągle być u taty a u mnie jest bo jest. Staram się jak mogę chce go czegoś nauczyć ale po prostu już czasem nie daje sobie rady płacze przez syna średnio co tydzień. Syn mnie nie chce słuchać pyskuje i słucha tylko mojego partnera. Co się dzieje u nas w domu wszystko mówi u taty a co się dzieje u taty nawet słowem nie powie bo przecież raz powiedział że babcia powiedziała że nie mogę mówić. I dziecko przez to o wielu rzeczach mi nie mówi zamyka się w sobie a ma dużo problemów bo przez swoje zachowanie ma problemu z kolegami (prawie kolegów nie ma).
Niestety, ale za tego typu postrzeganie mezczyzn przez wymiar sprawiedliwosci (wyrokowanie na korzysc matki etc) sa winni sami mezczyzni. Ile jest procent takich, ktorzy faktycznie po rozwodzie interesuja sie dzieckiem?? Ja swojego bylego partnera prosze o to, aby wzial malą do siebie- choc 1 dzien w miesiacu). Ciagle ma wymowke: jak byl bezrobotny, to nie mial jak dojechac (i za co), teraz ma dobrze platna prace , to „nie ma czasu” ( ja tez pracuje, mam bardzo wymagajaca prace, jestem behapowcem). Do tego 500 zl alimentow, „bo biedny”. Zaraz odezwie sie kilku, co to powie, ze przeciez „nie wszyscy tacy”, tylko ze jedna jaskolka wiosny nie czyni Panowie… Mam znajomego, ktory pracuje w administracji wiezienia i mowi, ze alimenciarzy jest tyle, ze przydaloby sie dla nich wybudowac osobna infrastrukture wiezienna.
Zwroćcie uwage: dzisiaj w telewizji nie pokazuje sie samotnych matek, bo to bardzo powszechny widok, na nikim nie robiacy szczegolnego wrazenia. Za to jak „pan Janusz” samotnie wychowuje dwojke dzieci, bo „to zla kobieta byla”, to jego heroizm i determinację pokazuja wszystkie stacje informacyjne, w najlepszym czasie antenowym.
Samotny Facet wychował dwójkę dzieci wziętych z domu dziecka – sam – dziś opowiadają o wszystkim jak i o następnym chłopcu głuchoniemym i niepełnosprawnym Mateuszu którym się zajął i walczy teraz o niego Polecam wszystkim Ojcom
https://www.youtube.com/watch?v=agbr2Xc4Bdg
Nie, to nieprawda, że ojciec ma obowiązek zmieniać pieluchy, kąpać, karmić. To jest obowiązek matki.
To, że Wy tak napiszecie, nie zmieni faktów, nie zmieni niczego. To matka ma obowiązek zajmowania się dziećmi i domem, tak było, tak jest i tak będzie na wieki wieków. Dziękuję dowidzenia.
nasze „wspaniałe prawo” jest anty ojcowskie, moja była zona mnie zdradzała – dzięki dowodom dostałem w ogóle rozwód, teraz trwa walka o kontakty z córką na początku dostawałem córke która miała 9 miesiędzy na 4 godziny (w jeden dzień weekendu) dni i godziny były ustalone przez sąd, kolejna sprawa o powiększenie kontaktów była jak córka miała 1,5 roku i zwiększono mi do 8 godzin (jednego dnia weekendowego) prosiłem jej matke o zwiększenie o chociaż godzine by nie chodzić po sądach, ale się nie zgodziła. Obecnie córka ma 2,5 roku, kiedy mamy wracać do jej matki jest płacz i panika córki – córka nie chce wracać do matki. Złożyłem wniosek o powiększenie kontaktów by móc z córka spędzić co drugi pełny weekend, bo nie wiem co mam robić, córkę z płaczem i paniką wsadzam do samochodu… :( tak nasi rządzący dbają o polskie rodziny i o polskie dzici to jest jakaś kpina po prostu by ojciec musiał walczyć jak lew w sądzie o możliwosć kontaktu z WŁASNYM DZIECKIEM
Właściwie po co ten artykuł? Jako pomoc dla tysięcy manipulantek, które właśnie w taki sposób załatwiają swoich mężów??
Prawo powinno się zmienić jak najszybciej bo właśnie przez to cierpią dzieci, przez głupotę swoich matek! Ale to ojcowie przed sądem są rozliczani! Bo ona tak chce. I nie liczy się z dziećmi, że każde z nich chce mieć mamę i TATĘ. To jest niby dobro dzieci? Bzdura! Taka dobra mamusia większość swojego czasu spędza na fejsie, szuka księcia, chłop się wkurza i wtedy gotowe…
Przykra sprawa ojciec Polak bardzo pogodnego usposobienie Matka pochodzenia Algieria Mama tylko komputer i swoje drugie dziecko, pierwsze które ma dwa lata poszło w niezupelne zapomnienie jest kochane bardzo przez dziadków. Co ma robić Tata Polak kocha bardzo dwoje dzieci Éva dwa lata i Giulia trzeci miesiąc
Jesteśmy z żona po rozwodzie. Ona ma opiekę nad dziećmi. Czy ma obowiązek informowania mnie z kim zostają dzieci podczas jej nieobecności ( tzn wyjście z koleżankami ,kino)?
Witam jestem w trudnej sytuacja,ponieważ mój partner Nie chce mi oddać dziecka a teściowie wyrzucili mnie z domu co mogę w tej sprawie zrobić.
Mój mąż wyraża chęć na widzenie się z synem 4 lata natomiast jest alkoholikiem pił w obecności syna, brał narkotyki, okradał ludzi przez internet i miał problemy z hazardem. Może widzieć syna tylko w moim domu rodzinnym był raz od grudnia
Gwarantuję wszystkim rodzicom -matce czy ojcu ,że to się zemści -ograniczenia stosowane w kontakcie z drugim rodzicem . Najgorsze będzie dla nadopiekuńczego rodzica stanąć twarzą w twarz z własną chorą wyobraźnią i dorosłym świadomym dzieckiem Wiesz na kogo wyjdziesz – zaborczego kłamczucha , który nie może znieść odejścia partnera ,a nie dobrą mamusie czy ojca Może ciężko jest uwierzyć i pogodzić się z decyzją dziecka ,że chce -jak to ? przecież tyle pracowałam nad tym aby nie chciał i co ?
Tak chce i będzie chciało i wynika to z naturalnej chęci poznania . Skoro rodzic jest dobry , troskliwy to dlaczego chcesz zabronić tego kontaktu , ograniczyć ? Poco lepiej z tym się poczujesz -przecież Ty nie krzywdzisz drugiego rodzica , krzywdzisz własne dziecko-daj wybór . Czy uważasz, ze dziecko będzie szczerze chciało Ci powiedzieć -tak mamo był super u taty , tak tato było super u mamy -chce do niego jeździć – NIE będzie odpowiadało tak jak sobie życzysz ,co wpłynie na zaburzenie jego emocji ,skrytość i zamykanie się z własnymi emocjami. Postanowienie / orzeczenie zapewnia minimum ,ale nie ogranicza możliwości dojścia do kompromisu i rozszerzania we własnym zakresie kontaktów .Wolisz mieć szczęśliwe dziecko , które żyje ze świadomością ,że rodzice kochają go , czy wolisz udowadniać własne racje i problemy z którymi sobie nie radzisz. PRZEMYŚL DROGI RODZICU, bo nie chodzi o zabawkę z piaskownicy tylko o Twoje DZIECKO. Czasem warto własne uprzedzenia odłożyć na bok.
A ja chcę żeby ojciec mojego dziecka miał z nim kontakt. Pomimo że mój ex mnie zdradził i zostawił z dzieckiem wyjeżdżając do uk dałam mu drugą szansę, a on po raz drugi nas zostawił.. a teraz chce kontaktu z dzieckiem ale na swoich warunkach nie licząc się z tym że nasze życie tutaj toczy się swoim rytmem i nie jestem w stanie być z dzieckiem na jego widzi mi się . Proszę go żeby ustalił kontakty w sądzie wtedy będą jasne zasady i z chęcią się do nich zastosuje ale on nie chce sądu . Oskarża mnie że utrudniam kontakt ,ale ja chcę tylko żeby miał poczucie odpowiedzialności,nie mszcze się na nim .
W tym kraju nie ma żadnego prawa dla ojca, alimenty płać, nie masz na życie, żyjesz jak roślina, płać, nie masz na adwokatów, którzy kasują krocie – płać i płacz jak nie ex to im. Sąd w tym kraju? Wykazujesz, że zostaje Ci na życie 400-600 zł, zabiorą Ci połowę, wystarcza na papier toaletowy i ubieranie się w lumpeksie. A matka? Praca na pół etatu, 500 plus a jak, alimenty, 300 plus na szkołę, niby laptop dla dziecka bo do szkoły potrzebny a dzieciak go dotknąć nie może. Samochód zakupiony a jakże z czego? 500 plus z alimentami, żyje się jak pasożyt na plecach państwa i ojca nic ze sobą nie robiąc. Ograniczam kontakty z dzieckiem ojcu-powód, mieszka w innym mieście, przyjeżdza do swojej matki-nienawidzę jego matki, dziecko nie może tam chodzić. Doskonała wymówka-koronawirus, a co platfus teściowej też równie dobry. A ojciec…siedzi, tęskni, myśli, dzwoni-nie zawsze sie dodzwoni, bo dziecku tel schować albo wyciszyć zawsze można. Grozić kolejną podwyżką alimentów bo patologiczny sąd zawsze ojcu ciężko zarobione pieniądze zabrać może…szczerze… żyć mi się już nie chce, nie mam siły, nie mam pieniędzy aby cokolwiek zrobić…uciec z tego parszywego kraju? ale gdzie? za co z czym…uczucia i tak pozostaną. Znikąd pomocy bo wszędzie tylko płać płać płać nie mając gwarancji, że ktoś się uczciwie tym zajmie. Mamusia po dostaniu aliemntów zabiera syna na wakacje do Bułgarii, a ojciec 8 rok z rzędu zap…la aby mieć na zycie bez wakacji. Jeszcze bezczelnie w sądzie mamusia ryczy-kiedy zabrałeś syna na wakacje….za co, skoro alimenty większe plus spłata od momentu wniesienia sprawy do wyroku, kolejne 2 tys, które pozyczyła mi rodzina. Mamusie mają coś jeszcze do powiedzenia w tej sprawie? A i rozstanie z ex nie przez zdradę, normalnie z paranoikami nie mozna zyc normalnie
Witam.
Moj przypadek jest podobny, po slubie dwa tygodnie , zona oglosila ze ma depresji i zaburzenia psychiczne. Probowalem pomoc, psychoterapelci itp. Sama chodzila do psychologa ktory kierowal ja na leczenia farmacetyczne. Braka sama tabletki po ktorych z dziecmi jezdzilismy samochodem. Graciös przytomnosc w czasie kazdy autem. Po czasie okazalo sie ze jestem odsuwany od dziecka. Jest wdowa z dwojka dzieci z tamtego malzenstwa. Wiem ze ma niedokonczone leczenie po smierci meza.
Czuje sie oszukany. Na temat finansowy Juz nie wspomne. Zabrala wszytko. Na dzien dzisiaejszy ze wszystkimi swiadczeniami ma 8 tys miesiecznie, domek ktory razem kupilismy ale zostal zapisalas na nia.
Mieszkanie w ktorym mieszka i jeszcze jedno mieszkanie po mezu.
Ktore wynajmuje. Nigdy nie chciala sie dziecmi zajmowac. Szybciej wrocila do pracy w czasie urlopu maciezynskiego. Zawsze mi wygadywanie ze urodzila to dziecko i nawet karty kredytowej nie splacila. Moj syn pierwsze 8 miesiecy nie byl na spacerach, mial zdeformowane stopki bo rajtuzki mial za Male. Od 1.5 roku probuje cos zrobic i slysze tylko Niech Pan da spokoj i tak Pan nie wygra. Nie wiem gdzie mam szukac pomocy. To jest jakis Matrix a tak ogolnie to matko bissnes.
Witam.
Moj przypadek jest podobny, po slubie dwa tygodnie , zona oglosila ze ma depresji i zaburzenia psychiczne. Probowalem pomoc, psychoterapelci itp. Sama chodzila do psychologa ktory kierowal ja na leczenia farmacetyczne. Bralaa sama tabletki po ktorych z dziecmi jezdzilismy samochodem. Traciła przytomnosc w czasie jazdy autem. Po czasie okazalo sie ze jestem odsuwany od dziecka. Jest wdowa z dwojka dzieci z tamtego malzenstwa. Wiem ze ma niedokonczone leczenie po smierci meza.
Czuje sie oszukany. Na temat finansowy Juz nie wspomne. Zabrala wszytko. Na dzien dzisiaejszy ze wszystkimi swiadczeniami ma 8 tys miesiecznie, domek ktory razem kupilismy ale zostal zapisalas na nia.
Mieszkanie w ktorym mieszka i jeszcze jedno mieszkanie po mezu.
Ktore wynajmuje. Nigdy nie chciala sie dziecmi zajmowac. Szybciej wrocila do pracy w czasie urlopu maciezynskiego. Zawsze mi wygadywanie ze urodzila to dziecko i nawet karty kredytowej nie splacila. Moj syn pierwsze 8 miesiecy nie byl na spacerach, mial zdeformowane stopki bo rajtuzki mial za Male. Od 1.5 roku probuje cos zrobic i slysze tylko Niech Pan da spokoj i tak Pan nie wygra. Nie wiem gdzie mam szukac pomocy. To jest jakis Matrix a tak ogolnie to matko bissnes.
to my jesteśmy społeczeństwem nie tolerujmy tego!! jeżeli o tym wiemy zwracajmy uwagę matka nadużywającym prawa! to my, społeczeństwo, stworzyliśmy taki system! Możemy to zmienić i piętnować takie zachowania – widzimy te matki, które nie pracują a wyłudzają kolejne alimenty, widzimy ojców czekających godzinami by odebrać dziecko, bo Matka nie otwiera drzwi. Czy to trudne w pracy w budynku zapytać matkę dziecka po rozwodzie jak wyregulowała kontakty dziecka z ojcem, czy zawsze uwierzymy, jak odpowie ze sad mu zabronił albo ze ojciec się nie stara o kontakty? Dlaczego winimy sady gdy to my społeczeństwo udajemy ze nie widzimy i nie reagujemy.
”Dla sądów dobro dziecka to zostanie z matką. Zazwyczaj jest to prawdą, w większości przypadków to matki wychowują dzieci, mają z nimi lepszy kontakt ”
Co za bzdury wyssane z palca . Nie zawsze matki mają dobry kontakt z dziećmi . Jedna z matek o pseudonimie MP uciekła od męża , bo poczuła sie dotknięta przemocą i nie chęcią ze strony ojca o drugie dziecko . Matka dziecka o pseudonimie MP pracuje w jednej z firm robiącej odzież jesienno zimową i letnią i nie chciała zrezygnować z pracy na rzecz drugiego dziecka , tylko chciała aby ojciec zrezygnował ze swej pracy aby zajmował sie dzieckiem m z pomocą jej matki .
Ja mam sprawę w toku żona wyjechała do Holandii tam zaszła w ciąże z innym polakiem po powrocie była w pierwszym trymeście i dokonała pruby samobujczej (szpital psychiatryczny) w wypisie osobowość nieprawidłowa wyrokami sądu rejonowego zasądzone alimenta żona ma płacić 450 zł na jednego i 500 zł na drugiego ustalone miejsce pobytu przy ojcu rozwód w toku początkowo bez ustalania winy obecnie z wyłącznej winy pozwanej plus pozbawienie władzy rodzicielskiej pozwanej żona na pierwszej rozprawie rozwodowej chce obalić poprzednie wyroki czekam na dugą sprawę bo z powodu zaprzeczenia ojcostwa na dziecko które nie jest moje sprawę wygrałem ale muszę czekać aż sąd okręgowy ruszy się z wznowieniem procesu mam nadzieję że się uda.
Moja partnerka wmawia córce że ja traktóje córkę jak śmiecia i wiele innych bardzo niemiłych słów co mogę z tym zrobić do kogo się udać tym bardziej że matka mojej córki jest chora na schizofrenię
Mam znajomego jego była partnerka znalazła nowego uderza ten zal ze 3 dzieci nie widza ojca bo matka sie nie zgadza . On psychicznie siada a dzieci go widza raz na 4 tygodnie szok
Co mam zrobic gdy moja jeszcze zona i matka naszych 2 dzieci nie chce ich zabrac do siebie w uzgodnionym terminie i zaslania sie praca.?obydwoje pracujemy jestesmy przed rozwodem i mamy prawa i opieke po rowno.
Przeraza kult matki. Kobiety staja sie brutalne i bezwzgledne. Moja ex-zona potrzebuje dzieci bo tego oczekuje spoleczenstwo w jej mniemaniu. Sad jej da dzieci bo taki system. Cierpia dzieci. Ona niszczy dzieci psychocznie – corka 5, syn 10 lat. Dzieci sa strasznie zagubione, potrzebuja milosci, zrozumienia swiata. Ona zyje nienawiscia, zemsta, rywalizacja bo ja matka tak nauczyla. Co ja moge zrobic? Kobieta, ktora nie wiedziala co to przytulenie dziecka, pocalunek, ciepla rozmowa, pasja dziecka jest ich opiekunem i gra tym zeby zniszczyc ojca. Jestem zalamany, walczyc z systemem nie jest latwo, odpuscic szczescie dzieci niemozliwe. Zaczyna brakowac mi sil. Ona staje sie bardziej perwersyjna i bezwzgledna. w sadzie bez problemu udowodnilem dziesiatki jej klamstw. Sedzia smial sie z jej zeznan w glos, cala sala parskala smiechem bo takie brednie opowiadala. Na koniec sedzia powiedzial, ze ona ma racje. Nie wiem o co chodi ale z dobrem dzieci nie ma to nic wspolnego, sprawiedliwoscia rowniez.
Szczerze wspolczuje. Wiem co przechodzisz bo mam podobnie. Zastanawiam sie, jak sobie, tobie i innym chlopakom pomoc? Czy jest jakas organizacja charytatywna, ktora sie poszkodowanymi ojcami zajmuje? Co robi rzad? Z rownosci zrobilo sie gnebienie ojcow w imie prawa. Ocenia sie, ze 15% przypadkow to patologia matek, samobojstwa ojcow, dramat dzieci. Kto zawalczy o tych ludzi?
Dwie uwagi. Wszystko zależy od chęci i prawnika, nie od sądu.
1. Kiedy przed sądem staje dwoje dobrych rodziców, sąd może orzec opiekę naprzemienną.
2. Po 10 latach ojciec mojego dziecka „przypomniał” sobie ze ma prawo do współdecydowania. Poprosił zebym wycofała sprawę o kontakty i zapisał nas na mediacje.
Ok. Zrobiłam to, tylko zapomniał dodać… ze on z adwokatem złożyli swój wniosek. Po roku złożyli kolejny: o miejsce zamieszkania u ojca i ograniczenie mi praw rodzicielskich… bo nie wydaje ojcu dziecka na kontakt (nie maja nawet jednego dowodu na to) a także stosowanie przemocy psychicznej wobec syna i jego ojca. Podobno to cześć strategii, a kolejne pismo czeka na odpowiedni moment…
Za 2 miesiące mamy badanie w OZSSie a mój syn został „uświadomiony” przez ojca o sytuacji między nami i stałam się wrogiem nr 1.
Tak bardzo chciałabym odbić te piłeczkę, ale… mój syn przeszedł już tak dużo :(
Dodam, ze ze względów finansowych, sama reprezentuje się w sądzie i po prostu reaguje na bieżąco.
Ale tak jak w artykule: absurdalnych zarzutów – nie ma jak odeprzeć :(
A ja chciałabym, żeby ojciec moich dzieci miał z nimi kontakt, ale jemu… czasu brakuje.
Umawiamy się na drugi weekend miesiąca – tydzień przed dowiaduje się, że „weźmie dzieci na sobotę”.
Nic zaplanować się nie da.
Doprowadził już do tego, że córka w ogóle nie chce do niego chodzić a i syn zaczyna coś przebąkiwać, że „tata nie chce z nim wyjść na dwór, bo ogląda mecz”…
Równe prawa dla matki i ojca? Rozwijam moje dziecko kazdego dnia. Wracam do wlasnego domu wieczorami. Biegne po pracy do auta żeby jechac do dziecka i spedzic z nim czas, aby znów nacieszyc sie i zobaczyc co dzis moj synek zrobi nowego aby zobaczyć usmiech na jego twarzy. Słysze tylko ja jestem matką i mam prawo! A jakie prawo ja mam ? Jestem tatą ! Zaciskam zeby i krzycze wewnątrz siebie aby nikt nie usłyszał bo muszę wytrzymać kazde upokorzenie bez zajakniecia! Jestem jego tatą i nikt mi nie może pomóc…
Czytam wasze wpisy z nadzieją ze ktoś ma podobny problem jak ja. Nie chvialam nigdy ograniczać kontaktów 2.5 letniego syna z jego ojcem z którym rozstałam się przed porodem. Mały nie chce do niego jeździć płaczę i nie potrafię nic zrobić gdyż on tłumaczy że ma takie same prawa jak ja.. Wiszę na tel i muszę odp mu na każdą wiadomość co robimy gdzie jesteśmy co jemy. Chciałam żeby miał konta z dzieckiem a przez to ja nie mam swojego życia.
Kiedy bedzie sprawiedliwosc,rozwod nie powinien dzielic dziecka ,a mianowicie matkka ktira puscila sie czy ojciec bez roznicy jedno bez drugiego zgody nie powino opuscic miejsca zamieszkania czyli miasta w ten sposob dziecko moze byc dwa tygodnie u matki i dwa u ojca nie bylo by alimetow tylko pelna odpowiedzialnias a nie te sady matki polki ciemnogrod to jest i tyle zamiast isc do przodu cofamy sie ciesza sie tylko adwokaci maja z tego nie zly hais a dzieci wcale ich nie obchodza takie moje zdanie
Matka dziecka przebywa za granicą od maja dziecko ma 8lat przebywa ze mną matka leczy się psychiatrycznie dziecka . Chciałem dziecko przepisać do chodzenia do szkoły u mnie na miejscu ,ale utrudnia wszystko .
W czerwcu 2019roku przyjechała policja i karetka do matki dziecka bo w padła w furje nie szło ja opanować była agresywna bila mnie na ochach dziecka zabrała dziecko sąsiadka na czas przyjechania policji i karetki . Proszę o pomoc w tej sprawie co mam robić i jakie mam prawa do dziecka , syn nie chce z nią mieszkać i przebywać
Co to się porobiło w tej Polsce !!! W PRLu to taki ojciec przychodził pijany do domu rozwalał wszystko znęcał się nad żoną dziećmi i nawet nie mogła go milicja zabrać. Czuli się bezkarni. A dzisiaj jest odwrotnie. Dobrzy kochający ojcowie swoich dzieci mają przeraźliwe problemy. Jest to kolejna patologia. Sądownictwo w Polsce jest niesprawiedliwe. Trzeba by zrobić jakiś strajk marsz itp i wymusić zmianę w prawie. Kobiety matki /jedne pouczają drugie/ jak wydoić kasę i w ten sposób się zemścić na partnerze /ojcu swojego dziecka/ za nic albo za swoje grzechy i umysłową niedojrzałość. Kobiety dziś nie chcą walczyć o rodzinę….walczą o siebie. W tym pomaga im Państwo a to błąd bo dzieci są największą OFIARĄ na całe swoje życie. To jest wina złego sądownictwa. Przypuszczam że także łapówkarstwa sędziów. Skończmy z tym !!!!! Alimenty ograniczyć by się nie opłacało kombinować złym matkom. By nie było zysków !!!! To można zrobić !!!!
Święta racja. Ja też zostałem odsunięty od dziecka przez matke. Konsekwentnie dazyła zeby mnie odseparowac. Sad oparł
się na pomowieniach. Od poczatku sprawy byl za matka nie chcial mnie wysluchac. Zostałem odseparowany od dziecka przez sad polski. Dzis dziecko nie musii miec ojca.
A może porozmawiamy o matkach, które ratują siebie i dzieci przed przemocą ze strony tatusia? O dzieciach, które kochający ojciec wyzywa i popycha podczas spotkań, a matka ma dziecko zachęcać do kontaktu?
Jeśli ojciec się znęcał nad matką 7 lat to chyba jest nie normalne żeby ojciec syna miał pod swoją opieką nadodatek ma orzeczenie o stopniu niepelnosprawnosci II stopnia i na dodatek spożywa alkohol. A na dodatek żeby syn patrzył na ojca jak bije matkę i co ma sine oko albo rozwala szafy w domu i drzwi z nogi kopię to już jest nie normalne zachowanie. Matka chce dla własnego życia i rozwijania się jak najlepiej a nie ciągle w domu policja awantury i wyzywanie od najgorszych matkę.
Tak to prawda ja wychowałem dziecko i mi je zabrano bo matka ma w głowie nie równo.
Witam córka mieszka ze mną a syn z mamą, była żona cały czas nastawia syna przeciwko mnie żeby tylko nie chciał się ze mną widywać .Córka bardzo tęskni za mamą chciała by co drugi wikend pojechać do niej ale była żona nie chce wogule od 3 miesięcy się z nią widywać nie odbiera od niej telefonu nie odpisuje na smsy widać że córka jest tym bardzo podłamana co mam zrobić.
Alimenty na dzieci powinien płacić ten który przyczynił się do rozpadu małżeństwa. Np Kobieta ma mieszkanie własne potem męża i dzieci. Ale zakochała się w innym. Mąż musi opuścić mieszkanie i zostawić dzieci i płacić alimenty. A powinno być tak. Moim zdaniem jeżeli matka zawiniła i nie chce oddać dzieci to nie powinno być mowy o alimentwch bo chłop uczciwy został bez rodziny i dachu nad głową bo ma żonę kochliwa. Takie moje zdanie choć sama jestem kobietą. Szukają księcia z bajki a dzieci cierpią i wszyscy dookoła.
Co zrobić gdy ojciec dziecka wyrobil mu dowód a nie chcę go oddać do odebrania nowego dowodu a jesteśmy po rozwodzie
Sąd zasądził mi opiekę nad naszym dzieckiem a on ma tylko weekendy
A co zrobic jezeli ojciec nie chce sie widziec z dziecmi a mama nalega na to? Bo nie chce aby dzieci tracily wiesz z ojcem?
Witam proszę o pomoc walczę o córkę i jak to czesto bywa gdy Matka ma ją odebrać nie daje znaku życia miała być po córkę 31.07 a mała jest dalej ze mną zaraz zaczyna sie szkoła a ja nie mam żadnej gwarancji ze gdy pokonam ponad 300km tam ktoś bedzie i odbierze dziecko . Co zrobic na już proszę o pomoc.
A jeżeli ojciec dziecka fakt przez pierwszy rok dziecka pomagał, zajmował się dzieckiem swoim i moim z poprzedniego związku, a po roku czasu po przeprowadzce zaniedbywał wszelką pomoc w wychowaniu dzieci i w pomaganiu w obowiązkach domowych pod wpływem zdania swojej matki. Która powiedziała, że syn ma pracować w pracy i wokół domu, a ja mam zajmować się dziećmi, gotować, sprzątać… To czy wtedy także należy się ojcu opieka nad dzieckiem, gdzie wcześniej byłam przygotowana na wspólne wychowanie dzieci wraz z partnerem, a po przeprowadzce miałam tak wychowywać dzieci jak partner z matką chcieli?
A co w przypadku gdy mój mąż olewał dzieci za każdym razem uciekał do matki gdy prosiłam o pomoc potrafił mnie uderzyć raz zamknął się z dzieckiem w kotłowni i uderzał się w głowę pogrzebaczem wynosił z domu różne rzeczy o pieniądze by dał na jedzenie musiałam się prosić bo jego rodzice uważali że jego pieniądze to jego własność i on też tak uważał przez niego i jego rodziców straciliśmy dom i pieniądze bardzo wysoką kwotę ja byłam z nim pomimo wszystko bo nie chciałam dzieciom rozbijać rodziny jednak w pewnym momencie zaczął przeginać i potrafił przy dziecku nazwać mnie suka i teraz jesteśmy w trakcie rozwodu on mówi że chce tylko syna a ja nie zgadzam się bo uważam że oboje są ważni tak samo i obawiam się o bezpieczeństwo syna tym bardziej że mąż nie umie się nimi zająć wszędzie wszystko załatwia mu teraz mama on z dziećmi się widuje tylko nie ma wyznaczonych dni poprostu pyta czy może przyjechać do dzieci i mu pozwalam bo wiem że pomimo iż syn nie chce może kiedyś mi to wypomnieć jak w tym przypadku bo on teraz gra dobrego tatusia i poszedł ze swoją matką do przedszkola gdzie chodzi syn by naopowiadac głupot na mój temat
Mnie to żona porzuciła razem z córką. Rozwód za porozumieniem stron. Wzielem kobietę z dziećmi i mamy też wspólne , no ale cóż zrobić życie . Jednym słowem jej dzieci z pierwszego małżeństwa dorosły . To sobie teraz je wychowuj , a eks rozwija skrzydła i jest wolna .