Biżuteria by Mama. Praca dla młodych mam
Jeśli pierwsza propozycja nie przypadła wam do gustu, albo najzwyczajniej w świecie nie widzicie siebie w roli kreatora garderoby, może skusicie się na tworzenie biżuterii. Szalenie popularną metodą produkcji błyskotek stał się sutasz. Zyskuje on coraz liczniejsze grono zwolenników, a rozpiętość cen, uzależniona od wielu czynników (jakość wykonania, materiały, wzór, stopień trudności, marka wyrobiona przez mamę) sprawia, iż biżuteria tego typu jest dostępna dla osób o różnej zasobności portfela.
Początkowe problemy może stworzyć brak półproduktów, stanowiących bazę kolczyków, broszek, naszyjników czy też bransoletek. Warto zapoznać się z ofertą hurtowni koralików, tasiemek, rzemyków, porównywać ceny, korzystać z łączonych z inną artystką zamówień. Jeśli dopisuje wam szczęście, spróbujcie również swoich sił w licznych konkursach, które chociażby na swoich fanpage’ach przeprowadzają firmy produkujące podstawowe elementy do robienia biżuterii. Inną opcją jest także branie udziału w blogowych rozdaniach, których przedmiotem będą półfabrykaty.
Zabawki
Znam osoby szyjące przytulanki z resztek materiału. Doskonale wpisują się w trend, hołdujący ekologii. Ich zabawki cechuje niepowtarzalność wzorów, dbałość o detale i wyjątkowość każdego egzemplarza. Zabawki można również wykonać przy użyciu szydełka i drutów. Dziergane misie i lale urzekają nie tylko dzieci, ale również i ich rodziców.
Miejcie jednak na uwadze fakt, iż wykonując pluszaki do złudzenia przypominające popularnych bohaterów bajek, musicie posiadać licencję na ich produkcję, a to niestety wiąże się z kosztami. Dlatego też warto pokusić się o oryginalne egzemplarze, do których będziecie posiadali pełnię praw autorskich. Jeśli tylko potraficie stworzyć cieszące oko zabawki, wówczas o brak nabywców nie powinniście się martwić.
Oswajanie klawiatury
Masz lekkie pióro? Mogłabyś się spełnić w roli dziennikarki? Poszukaj informacji o naborze redaktorów, które często przeprowadzają różne portale. Zapewne najlepiej odnajdziesz się na stronach, poruszających kwestie tak zwanego parentingu. Wszakże jesteś matką, a twoje porady mogą okazać się cenną wiedzą dla mniej doświadczonych kobiet.
Zamiast listu motywacyjnego stwórz niebanalnego maila, który zaprezentuje twoje dziennikarskie umiejętności. Możesz również przesłać próbkę kilku artykułów, aby jeszcze bardziej przekonać do siebie potencjalnego pracodawcę. Zazwyczaj w najlepszej sytuacji są te mamy, których teksty zostały już opublikowane w prasie bądź w internecie. Jeżeli należycie do tego grona, nie zapomnijcie o dołączeniu do CV takiej informacji.
Nie miejcie złudzeń, iż jako początkujące członkinie redaktorskich zespołów, za swoją twórczą pracę otrzymacie wysokie wynagrodzenie. Może wam się trafić zapłata w formie barteru- w zamian za artykuły otrzymacie produkty dla dziecka albo dla siebie, począwszy od kosmetyków na ubrankach lub zabawkach skończywszy. Możecie również liczyć na wolontariat (możliwość zdobycia doświadczenia) czy jeśli sprzedajecie produkty lub usługi zaprezentowanie swojej sylwetki większej grupie odbiorców. W przypadku, gdy ustalicie ze zleceniodawcą, że za pracę należy wam się konkretna kwota pieniędzy, pamiętajcie o spisaniu umowy i rozliczeniu się z fiskusem.
Pomysłem na zarobek może być również prowadzenie stron na portalach społecznościowych, moderowanie komentarzy, for, itd. Im większe doświadczenie, tym łatwiej o ewentualne zlecenie.
Bardzo słabe te porady.
Pierwsze trzy zajęcia wyłącznie dla mam, które mają zdolności manualne i sporo czasu.Spoko, tylko, że ubrania i biżuteria hand-made wcale nie są tańsze od tych z sieciówek i marketów. Oczywiście, że są wyjątkowe, ale jeśli kryterium będzie jakość i cena, to raczej nie staną one na podium.
Redaktorka… no cóż, ktoś chyba mało zna sytuację w mediach, raczej są czystki niż nabór.
Blogerka parentingowa… trzeba się nieźle narobić, mieć naprawdę super pomysł,by wyróżnić się spośród milionów identycznych blogów dla mam i sporo szczęścia, reklamodawcy nie są wcale tacy chętni do wydawania kasyna promocję na blogach, można co najwyżej liczyć na produkty do testów.
Jedynie ta biznesmama ma sens, ale to tylko dla tych, którzy mają głowę do interesów i jakiś kapitał na start.
Ojej…jak ktoś jest takim sceptykiem, lepiej nie wstawać z łóżka. Wiadomo, że nic nie jest proste i łatwe, ale nie robiąc nic, na pewno nic nam nie wyjdzie. To pewne pomysły. A wiadomo, że każdy musi się odnaleźć w tym, co naprawdę czuje!
nie wydaje mi się, że jestem sceptyczką, raczej realistką ;-) te pomysły są za banalne, żeby się z tego utrzymać lub rozkręcić intratny biznes, można co najwyżej na waciki dorobić i mieć trochę frajdy. ci, co odnoszą sukces zazwyczaj wpadają na pomysł, na który inni nie wpadli… :-)
gdyby tak było, ze zarabia się tylko na czymś innowacyjnym, to połowa piosenkarek wpadłaby w kłopoty finansowe i wylądowała na ulicy bez domu i chleba. nie wspominając o innych zawodach.
jasne, blog łatwo założyć, dużo trudniej go wypromować, łatwiej popełnić masę błędów, które skreślają blogera na samym wstępie, tak, że później nie ma czego szukać online…prawda, że sen o wielkich zarobkach to często mrzonka. z drugiej strony nie jest prawdą, że zarobić się nie da. da się, ale trzeba na to miesięcy i wiele prac. osoby niesystematyczne, które w gruncie rzeczy nie lubią tego, co robią są na samym wstępie skazane na porażkę.
Moja przyjaciółka pracowała na umowę o dzieło, pisząc odpłatnie przepisy dla portalu. Sprawiało jej to przyjemność i było sposobem na zarobek. Z czasem zaczęła prowadzić swojego bloga kulinarnego i spełnia się w tym hobby.
Ja polecam Tivron, sama dla nich pracuję! Obsłguję klienta zagranicznego, konkretnie włoskiego telefonicznie. … Z domu!
W zupełności zgadzam się z tym wpisem. Pracy w internecie jest sporo, a wypełnianie ankiet jest jedną tylko jedną z opcji. Uważajcie jedynie na oszustów, ale z ręką na sercu mogę wam polecić REKLAMA