Poród francuski jest obecnie najnowocześniejszą techniką rodzenia dostępną w Polsce. Ta metoda nazywana również porodem brzusznym bądź porodem FAUCS w efektywny sposób łączy w sobie cesarskie cięcie z porodem naturalnym. Sama procedura ma sporo zalet, znacząco skraca czas pobytu mamy w szpitalu, a także jest o wiele bardziej przyjazna dla kobiet, niż tradycyjna operacja. Na czym dokładnie polega poród francuski i jak przebiega?
Czym jest poród francuski?
Poród francuski to ambulatoryjna technika cesarskiego cięcia, która bazuje na elementach chirurgii urologicznej, kardiochirurgii i chirurgii plastycznej. Metoda została opracowana przez francuskiego doktora Denisa Faucka pod koniec lat 90. XX wieku.
W Polsce po raz pierwszy poród brzuszny przeprowadzono w marcu 2020 roku w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Olsztynie. Obecnie w naszym kraju jest tylko kilkanaście klinik, które wykonują tego typu operacje. Z roku na rok ich ilość jednak systematycznie rośnie. Przy porodzie francuskim przede wszystkim nie dochodzi do otwarcia jamy otrzewnej, jak w przypadku klasycznego cesarskiego cięcia. Cała procedura jest przy tym w pełni bezpieczna i w żaden sposób nie zagraża życiu matki oraz dziecka.
Jak wygląda przebieg porodu francuskiego?
Podczas porodu francuskiego wykorzystuje się znieczulenie zewnątrzoponowe, takie jak przy porodzie naturalnym. Lekarze w trakcie zabiegu nie otwierają jednak jamy otrzewnej, a jedynie odchylają mięśnie i pęcherz moczowy, żeby móc swobodnie naciąć macicę. Następnie nacinają skórę brzucha poprzecznie, a powłoki brzuszne podłużnie. Kobieta aktywnie uczestniczy również w tej formie porodu.
Tak jak przy rodzeniu siłami natury używa swoich mięśni, aby wyprzeć główkę dziecka, dzięki czemu maluszek jest wypychany na świat, a nie wyciągany z jamy macicy jak w cesarskim cięciu. Warto też pamiętać, że w trakcie porodu francuskiego ciężarna używa specjalnego ustnika, tzw. gwizdka.
Dzięki niemu jej przepona i mięśnie tłoczni brzusznej pracują bardziej intensywniej, a sama mama lepiej kontroluje swój oddech, co wpływa na efektywniejsze dotlenienie tkanek oraz złagodzenie odczuwanego bólu porodowego. Gwizdek wkłada się kobiecie w trakcie wydobywania płodu, a rodząca musi w niego dmuchać i wykonywać oporowany wydech. Samo nacięcie macicy jest tutaj o wiele mniejsze, niż przy cesarskim cięciu, a pacjentka zdecydowanie szybciej dochodzi do siebie po porodzie.
Poród francuski – zalety i wady
Poród brzuszny to doskonałe rozwiązanie dla kobiet, które chcą skorzystać z zalet cesarskiego cięcia, ale w zdecydowanie mniej bolesny i inwazyjny sposób. Tego typu metoda umożliwia świeżo upieczonej mamie szybszy powrót do formy i w dużym stopniu zmniejsza ryzyko powikłań zarówno u kobiety, jak i jej dziecka.
Po zabiegu lekarze zamiast tradycyjnych szwów używają specjalnego kleju, który pozostawia małą, kosmetyczną bliznę niewymagającą dodatkowego opatrunku. Dzięki temu kobieta może wziąć prysznic już po kilku godzinach od porodu. Warto też wspomnieć, że mama po porodzie francuskim jest w stanie o wiele szybciej spożywać pokarmy oraz nie przyjmuje, aż tak wielu środków przeciwbólowych. W efekcie sprawniej dochodzi do siebie i może samodzielnie zajmować się maleństwem po jego narodzinach.
Połóg przebiega również znacznie łagodniej, niż po klasycznym cesarskim cięciu. W Polsce pacjentki po przebytym zabiegu mogą wrócić do domu po mniej więcej 48 godzinach. Metoda posiada też jednak kilka wad. Z pewnością największym minusem jest brak możliwości przeprowadzenia procedury w przypadku zagrożenia zdrowia matki i dziecka. Taki poród trwa również nieco dłużej, niż tradycyjne cięcie. Wymaga także od lekarzy oraz personelu medycznego specjalnego przeszkolenia, dlatego nie we wszystkich placówkach jest dostępny.
Poród francuski ma sporo zalet i przede wszystkim zwiększa komfort mamy po urodzeniu dziecka. Nie zastąpi jednak w całości cesarskiego cięcia ze względu na niektóre ograniczenia, np. brak możliwości przeprowadzenia procedury w nagłych stanach. Do tego zabiegu kwalifikowane są więc głównie pacjentki, które planowo miały mieć wykonywane cesarskie cięcie, ale ich stan zdrowia nie wykluczył możliwości klasycznego parcia siłami natury.
Komentarze