Dziecko idące do przedszkola, najlepiej gdy sygnalizuje swoje potrzeby. Umie korzystać z toalety i jest samodzielne. Niestety nie zawsze tak jest. Bywa, że dzieci co prawda sygnalizują swoje potrzeby, ale trzeba je zaprowadzić do toalety, pomóc w niej. Są też maluchy, które w wieku przedszkolnym chodzą w pieluchach i konieczne jest ich przewijanie…. Czy z tego powodu mogą nie zostać przyjęte do przedszkola?
Lepiej bez pieluchy
Choć nie ma podstawy prawnej, która by pozwalała na odmowę przyjęcia dziecka korzystającego z pieluch do przedszkola, to w przedszkolach niepublicznych często tego typu zasadę się stosuje. W regulaminach wewnętrznych niekiedy pojawia się informacja, że dzieci udające się do przedszkola powinny korzystać z toalety.
Nie jest to do końca zgodne z prawem, bo tego typu wymogów nie wolno wpisywać w regulamin. Regulamin wewnętrzny nie może bowiem być niezgodny z będącym nad nim prawem oświatowym. Z drugiej strony tak właśnie się dzieje. I teoria swoje, praktyka swoje.
W wielu placówkach dzieci nieodpieluchowane oddaje się nauczycielom bez pieluszki z większą ilością ubrań na przebranie. I tak dzieci nieodpieluchowane chodzą w przedszkolu bez pieluszek. Personel przypomina o konieczności skorzystania z toalety i przebiera w razie wpadki. Brudną odzież wkłada do woreczka i oddaje rodzicom. Zazwyczaj, jak informuje personel przedszkolny, kilka dni wystarczy na…pożegnanie pieluchy.
Oczywiście jeśli rodzic współpracuje, bo nie zawsze..tak jest.
Dlaczego do przedszkola bez pieluszki?
Po prostu z powodów praktycznych. Przedszkole to nie żłobek. Panie opiekujące się grupą dzieci nie mają warunków i możliwości, by zmieniać pieluchy.
Warto po ludzku wziąć pod uwagę też aspekt praktyczny. Trzylatek to już spore dziecko i zdjęcie pieluchy może być w jego przypadku dość trudne, szczególnie gdy dziecko nie współpracuje. Wyczyszczenie pupy również może sprawiać problem, zwłaszcza jeśli dziecko nie zasygnalizuje problemu i będzie dłużej chodziło z brudną pieluchą. Zmiana pieluchy może wymagać mycia dziecka od pasa w dół, co nie zawsze w przedszkolu jest po prostu możliwe.
Grupa przedszkolna może liczyć nawet 25 dzieci. Panie są dwie. Odrobina wyobraźni pozwala uzmysłowić w kilka chwil, że zajmowanie się pieluchami w takich warunkach może być naprawdę trudne.
Zrozumieć obie strony
Najlepiej jeśli dziecko umie korzystać z toalety. Co jednak w sytuacji, gdy nosi pieluchy?
Z jednej strony nie ma przepisu prawa, które wskazywałoby, że wymogiem przyjęcia do przedszkola publicznego jest odpieluchowanie. Z drugiej osoby pracujące w przedszkolu powinny mieć zapewnione odpowiednie warunki do zmiany pieluchy, a zazwyczaj w przedszkolach ich nie ma. Kto za to odpowiada? Gmina. Czy coś robi w tym kierunku, by te warunki zapewnić? Zazwyczaj nie bardzo, sytuacja w szkołach i przedszkolach publicznych jest raczej dobrze znana. Najczęściej po prostu brakuje pieniędzy.
Poza tym teoretycznie nie można odmówić przyjęcia do przedszkola dziecka, które nie korzysta z toalety i nosi pieluchy, jednak z drugiej strony nie można też zmusić osoby pracujące w przedszkolu do zmiany pieluch. Bo nie jest to wpisane w ich obowiązki. Sytuacja bez wyjścia?
Co zatem ma zrobić personel przedszkolny? Nie może odmówić przyjęcia dziecka. Nie ma jednak warunków dzieckiem się zająć. Co zatem robi? Jeśli rodzic nie współpracuje w zakresie odpieluchowania, to zazwyczaj niestety kończy się źle dla dziecka. Nikt oficjalnie tego nie przyzna, jednak w praktyce niestety dziecko chodzi w brudnej pieluszce. Przebieranie bowiem zależy od dobrej woli personelu. Jeśli ta wola jest, można liczyć, że będzie dobrze. Jeśli jej nie ma, to wiadomo.
Stąd niestety w praktyce wygląda to tak, że najlepiej dziecko odpieluchować. W przeciwnym razie, nie mając poważnych argumentów, dlaczego dziecko jeszcze nie korzysta z toalety, może być trudno o zrozumienie w przedszkolu. I ucierpi na tym dziecko.
To żałosne co się tu pisze.
A więc na siłę należy odpieluchowywac ale lekarze zakazują zmuszać dziecko do siadania i chodzenia.
Paranoja, nie mówię o dzieciach pięcio czy sześcioletnich a o trzylatkach które nadal potrzebują pomocy z higieną. Pier*olenie o Chopin’ie ot co.
Odpieluchowanie to taki sam kamień milowy jak nauka chodzenia. Jeśli dziecko nie poczuje się pewne by zrobić kilka kroków, będzie stało i ani drgnie.
No ale najlepiej jest się opieprzać w pracy, samemu jeździć drogimi autami niż zatrudnić więcej osób.
ŻENADA
Zgadzam się z przedmówcą. Przebranie Pieluchy to tyle samo czasu, co pomoc w przebraniu dziecka po mokrym wypadku, czy zabranie go do toalety i podtarcie mu pupy. Przecież są pieluchomajtki, które wystarczy podrzeć po bokach. To jest kiepski argument. Niektóre dzieci nie są gotowe i nie da się ich zmusić, chyba że ktoś chce oferować im traumę. Natomiast zostawienie dziecka w brudnej pieluszce w przedszkolu to po prostu zaniedbanie.
Starszych ludzi też zostawiliby w brudnych pieluchach?
25 dzieci w grupie i każde w ciągu pięciu godzin średnio 3 razy korzysta z toalety, tj., że co 4 min. jest jakieś dziecko w toalecie. Żeby pomóc większości to teoretycznie należałoby zatrudnić kogoś do obsługiwania dzieci podczas załatwiania potrzeb fizjologicznych Samodzielność jest potrzebna przede wszystkim dziecku dla jego komfortu psychicznego, a traumę fundują rodzice nie podejmując trudu nauki własnego dziecka i przyprowadzając je w brudnej niezmienionej pieluszce