Czy zabawa plażowym piaskiem może być możliwa w zimowy wieczór? Kto zna piaskolinę ten wie, że tak. Piaskolina to masa przypominająca mokry piasek, można z niej tworzyć różne figury, używając odpowiednich foremek. Nie ma co się oszukiwać w żaden sposób nie przypomina wszechobecnej plastycznej ciastoliny czy plasteliny. Piaskolina to po prostu piasek, który po dokładnym ugnieceniu tworzy piękne figury.
Ja wybrałam piaskoline Cobi w wersji dla chłopca „Budowa drogi”. W kartonie znajdziemy dwa opakowania w różnych odcieniach szarości piaskoline ( 2*280g), walec, młot pneumatyczny, figurkę robotnika, foremkę cegły, foremkę do kostki chodnikowej, matę oraz instrukcję obsługi.
Piaskolinę przed użyciem warto dokładnie ugnieść i wtedy jest gotowa do użytku. Trzymając ją w dłoniach, można poczuć się jak na plaży, rzeczywiście przypomina piasek ( choć odrobinę bardziej plastyczny), który niestety brudzi ręce (wystarczy trochę bieżącej wody)
Przystępując do budowy ściany z cegieł, wystarczy napełnić odpowiednią foremkę piaskoliną, ugnieść i postępując tak jak w przypadku wykonania babek z piasku, wyjąć gotowa cegłę.
Babki (cegły) z piaskoliny są dość trwałe, można je delikatnie przenosić, co już w przypadku zwykłego piasku może okazać się niemożliwe. Podczas budowy chodnika postępujemy tak samo jak w przypadku tworzenia cegieł, tylko używamy odpowiedniej foremki.
Dołączona do zestawu figurka jest dopasowana do walca drogowego i do młota pneumatycznego ( robotnik może trzymać je w dłoni). Walcem można nieco spłaszczyć powierzchnię, zaś młotem pneumatycznym zburzyć to, co jest zbędne. Pomysłów na zabawę jest mnóstwo, wszystko zależy od kreatywności dziecka.
Zestaw przeznaczony jest dla dzieci powyżej 3 roku życia, zaś cena jest równa około 50 złotych.
Z serii dostępne są różne wersje, znajdzie coś dla siebie nie tylko chłopiec, ale i dziewczynka.Dodatkowym atutem piaskoliny jest to, że nie wysycha i nie trzeba trzymać jej w zamkniętym szczelnie pudełku – u nas leży w miseczce dwa tygodnie i nic złego się z nią nie dzieje. Jedyną wadą jest tylko to, że brudzi ręce i niestety podczas zabawy kruszy się i osypuje ( jak to piasek), co dla niektórych może być kłopotliwe. Natomiast już plusem jest, że nie przykleja się do ubranek i niełatwo wdeptać ją w dywan, wystarczy powierzchnie zabawy odkurzyć lub dobrze zmieść szczotką.
Piaskolina wymaga od rodzica trochę wysiłku przy sprzątaniu, ale daje ogromną radość dziecku.
Ogólna ocena:
Moje dziecko pokochało tę piaskolinię, nawet ciastolina zeszła ostatnio na drugi plan :) Mamy zamek , ale już wiem, że te „roboty drogowe” będą następne w kolejce :)
naia zaciekawiłaś mnie, czy ten zamek to wersja dla chłopca?