Wokół ryb i skorupiaków narosło wiele mitów i niejasności. Głównie związanych z ich zanieczyszczeniem (szczególnie rtęcią) oraz negatywnym wpływem na zdrowie. Kluczem do bezpiecznego spożywania ryb i owoców morza w ciąży jest ich prawidłowe przygotowywanie. Większość ekspertów opowiada się za tym, że jedzenie ryb w ciąży ma więcej korzyści niż wad, dlatego nie należy wykluczać ich z menu.
Ryby w ciąży – skąd te kontrowersje?
Wiele osób przestrzega przed spożywaniem ryb, bo są one zanieczyszczone rtęcią. To prawda.Warto pod tym względem zachować ostrożność, zwłaszcza w ciąży. Jak? O tym poniżej.
Wskazane jest, by spojrzeć na sprawę chłodno i racjonalnie. Rtęć jest wszędzie, znajdziemy ją chociażby w powietrzu, którym oddychamy. Jest uwalniana z wulkanów, podczas pożarów lasów, a także przez elektrownie i producentów przemysłowych, potem trafia do wód i w konsekwencji do ryb. Jest jej szczególnie dużo w gatunkach drapieżnych, które spożywają mniejsze rybki. To właśnie ich należy unikać w ciąży.
Istnieje też drugi argument na „nie” – ryzyko zanieczyszczenia bakteriami i pasożytami. Jednak z tym jest łatwiej także w tym szczególnym okresie, jakim jest ciąża – wystarczy dobrze przygotowywać ryby i owoce morza, unikając spożywania surowych produktów.
Ryby i owoce morza w ciąży – tylko dobrze przygotowane
- jeśli gotujesz całą rybę, sprawdź po jej przygotowaniu ostrym nożem, czy jest ona dobrze ugotowana/usmażona. Wnętrze ryby powinno być nieprzezroczyste z płatkami łatwymi w rozdzieleniu,
- krewetki i homary są gotowe do spożycia, gdy ich ciało jest nieprzezroczyste.
- ugotowane przegrzebki są mlecznobiałe,
- małże i ostrygi są gotowe do spożycia, gdy są otwarte. Wszystkie zamknięte po ugotowaniu należy wyrzuć. Nie jedz ich.
- jeśli do gotowania używasz kuchenki mikrofalowej (nie jest to najlepsza opcja), sprawdź w kilku miejscach, czy owoce morza są gotowe do spożycia,
- dla pewności możesz użyć termometru do żywności, by sprawdzić, czy owoce morza osiągnęły temperaturę co najmniej 63 stopni C. Wtedy będziesz wiedzieć na pewno, że produkty są przygotowane i gotowe do spożycia.
jadłam właściwie wszystkie ryby w ciąży, nic się nie stało, słuchałam intuicji, a że miałam średnia ochote na ryby to raczej ich dużo w diecie nie było
jakos ciagnelo mnie do nabialu, jogurtów i serów
Poprawka: niestety 63st.celcjusza nie wystarcza do wyeliminowania wiekszosci bakterii. Temperatura 63 stopni podawania owocow morza tylko przy uprzednim podgrzaniu do conajmniej 78 st.pozdrawiam