Dzieci uwielbiają naśladować dorosłych w różnych codziennych czynnościach. Chłopcy majsterkują, dziewczynki malują paznokcie, „pieką” ciasta. Nic w tym złego, podczas takiej zabawy maluchy nabierają różnych umiejętności, które w późniejszym życiu okazują się bardzo przydatne. Mój syn mimo zachwytu dla narzędzi taty, lubi także spędzać wspólnie ze mną czas w kuchni. Ma swoją szafkę, gdzie trzymamy zabawkowe miseczki, sztućce, wałek, garnki, foremki, ale również warzywa i owoce do krojenia.
Zanim zakupiliśmy te ostatnie, syn za każdym razem, gdy kroiłam zabierał już pokrojone składniki z deski i wkładał do miski, często bałam się czy oby nie podłoży mi paluszka pod nóż. Pewnego dnia przy kolejnej wizycie u koleżanki syna, zobaczyłam owoce i warzywa do krojenia. Bardzo przypadły mi do gustu i przy pierwszej lepszej okazji zakupiliśmy podobny zestaw.
W naszym komplecie znalazł się plastikowy nożyk, deseczka oraz pomidor i kapusta. Nożyk i deseczka standardowe, ale warzywa bardzo ciekawie wykonane. Składają się z dwóch części a w środku umieszczony jest rzep, który sprawia, że można przekroić nożykiem warzywo na pół a potem ponownie złączyć i bawić się do woli.
Zabawka jest w pełni bezpieczna, nóż nie jest ostry a daje wiele radości dziecku, które do tej pory nie mogło noża trzymać w dłoni, a tym bardziej nim kroić. Takie krojenie uczy dziecko jak prawidłowo posługiwać się nożem a także jak kroić dane warzywo. Dodatkowo uczy koncentracji i nabywania zręczności przez małe, dziecięce paluszki. Kontakt przez zabawę z takimi warzywami czy owocami (bo również w sprzedaży są zestawy z owocami) uczy dziecko ich nazw, ale także kolorów i kształtów.
W sklepie, oprócz warzyw czy owoców, można zakupić chleb, mięso, ryby czy sery do krojenia – a więc wszystko co może przydać się małemu kucharzowi. My zakupiliśmy zestaw plastikowy, ale jeśli ktoś jest ekorodzicem, można zakupić podobne zabawki w wersji drewnianej. Ceny są różne, nasz komplet (deska, nóż, kapusta, pomidor) kosztował bagatela 5,99zł w hipermarkecie, większe plastikowe zestawy to koszt ok 20 zł, zaś drewniane są nieco droższe i trzeba na nie wydać około 70 zł.
Nasza zabawka jest dość trwała, wykonana z twardego plastiku, bez ostrych krawędzi i jestem pewna, że jeszcze długo nas posłuży. Jestem bardzo zadowolona z naszych „imitacji warzyw”, bo kiedy ja kroję swoje moje dziecko siedzi obok i mnie naśladuję, a ja nie muszę martwić się o jego maleńkie paluszki. Szczerze polecam, może stanowić prawdziwą zabawę w dorosłość zarówno dla dziewczynek jak i dla chłopców.
A my mamy taki zestaw, ale z materiału :) I też jest bardzo fajny. Prosty, tani i dziecko ma frajdę.
Oj muszę poszukać takich zastawów;))) mama niedawno dostała zastaw garnków,talerzyków różnych gadżetów ale brakuje nam materiałów do gotowania;)jak znudzą się nam bajki i gazety to spróbujemy gotowania;)
Heh, u nas gadżet numer jeden. Raz zdarzyło mi się w rozpędzie sięgnąć po zabawkowy nóż i próbować kroić ;) Ech…tak ze zmęczenia ;)
może lepszy taki dziecinny nóż gdy jesteśmy przemęczone:)