Jedna z użytkowniczek Facebooka opublikowała zdjęcie zrobione w sali obserwacyjnej noworodków w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym im. Śniadeckiego w Białymstoku. Na fotografii widać noworodka leżącego w plastikowej wanience ustawionej na parapecie. Główka dziecka spoczywa bezpośrednio na plastiku, a obok znajduje się kocyk…(dziecko zawinięte w kocyk?). W łóżku obok leży dwójka dzieci…
Autorka zdjęcia zaapelowała:
„Jestem oburzona! Czy już tak będzie? Czy tak można traktować nas? Nie tylko matek, które leżą w szpitalu, ale i ojców, którzy czekają 9 miesięcy na narodziny najpiękniejszego daru, Dziecka. Tymczasem w naszym szpitalu : Wojewódzki Szpital Zespolony im. Śniadeckiego.
25 pacjentek !! 25 noworodków. 4 położne. Kilkoro dzieci jest po porodzie rozdzielonych z rodzicami. Dzień i noc spędzają bez mamy. Czasem 2 obcych sobie dzieci leżą w 1 łóżeczku. Czasem w WANIENCE. Szpitala nie stać na godne zajęcie się bezbronnymi noworodkami? Mama po trudach porodu leży piętro wyżej od swojego maleństwa.. Ma utrudnione karmienie piersią, budowanie więzi. DZIECKO POWINNO BYĆ Z MATKĄ!! A tymczasem co? Szpital bierze taka ilość osób, żeby otrzymać jak najwięcej pieniędzy. To jest coś strasznego! A może wystarczy informacja? Szpital jest przepełniony i Pani z dzieckiem będą tak traktowani, wiec prośże o przejechanie do innego szpitala.”
Fotografia została opublikowana na profilu Spotted: Białystok. Internauci nie kryją oburzenia.
Ania napisała: „To chyba jakiś żart? 3 dni temu urodziłam syna i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji”. Osoba podpisująca się Joan: ” Boże, nie wierzę w to co widzę.
Na czym polega ta obserwacja? Na wrzuceniu dziecka do wanienki? XXI wiek mamy, koszmar.” Martyna: „Co to jest? Czy to są warunki dla noworodków? Szpital Wojewódzki- jakaś kpina! A co kiedy zabraknie wanienek? umywalka…. ?”
Sylwia dodała: ” Dziś dzieci leżą we dwójkę w jedynym łóżeczku…A matki,które urodziły na patologii bez dzieci. Muszą schodzić piętro niżej aby nakarmić maleństwo.”
Takie rzeczy to tylko w Polsce?
Tam jest dwoje dzieci w tej wanience. Obok nie jest kocyk tylko drugi noworodek, ulozony odwrotnie. Główka jest przy nóżkach pierwszego. Proszę się przyjrzeć.
Niestety tak to wygląda…:(
Zgroza co za czasy gdzie personel dobrze że ja miałam wszystkie dzieci po porodzie przy sobie. A rodziłam 15lat temu pierwsze z nich
A pomyslalas ze personel dwoi sie i troi zeby w ogole te dzieci gdzies lezaly jak matka nie chce/nie moze byc.z.dzieckiem? wina dyrekcji ze nie zapewnia sprzętu na dostawki.
DWOI SIE I TROI??? ten szpital to maskra, bliska mi osoba lezala z peknieta czaszka BEZ PODUSZKI na twardym materacu , bo „nie było”, a jak się upomniałam to pielęgniarka zaatakowała nas, a potem posadziła swoje cztery litery w kanciapie i udawała, że nie ma tematu… kilka razy ją prosiłam ze łzami w oczach juz , ale ona miała wszystko gdzieś i była opryskliwa. a całą noc płyn mózgowo rdzeniowy kapał. MASAKRA!
Nie przyjmują bo nie ma miejsc – źle. Przyjmują mimo braku miejsc – też źle.
Ludzie ogarnijcie się! To nie jest wina położnych, one robią wszystko żeby te dzieci przebywały w najlepszych warunkach, na ziemi przecież nie leżały… wszelkie zażalenia należy kierować do dyrekcji szpitala który powinien zaopatrzyć oddział w łóżeczka („nowy” szpital funkcjonuje od stycznia tego roku i do tej pory nie ma nowych łóżeczek a więc sprawa nie jesy chwilowa, a wręcz odwrotnie), to nie należy do obowiązków położnej, ona tylko wykonuje swoją pracę.
Rodziłam dwa razy, w tym raz dziecko przez cesarkę z zamartwicą w 36 tygodniu. Nikt nie pomyślał aby dziecko dać na obserwację. Dziecko nawet w inkubatorze przywozili nam do sali i oddawali, abyśmy się zajmowały. Nigdy takigo G… nie widziałam w szpitalu. Boże. Żeby tak zaniedbać dobrostan na oddziale noworodkowym!! Masakra.
„Szpital bierze taka ilość osób, żeby otrzymać jak najwięcej pieniędzy.” – na pewno robi łapankę na ulicy, żeby ściągnąć jak najwięcej rodzących, dla kasy!
„proszę o przejechanie do innego szpitala” – już to widzę, wtedy to by się dopiero zaczęło. „Moja żona rodziła, cierpiała, a jej NIE PRZYJĘLI!” Mało już było takich sytuacji, gdy pacjent odesłany został spod drzwi, a potem coś się stało?
Łóżeczka dla noworodków nazywają się „korytka”, tak w ogóle :P
Może będę zbyt liberalna i może faktycznie w Wojewódzkim nie powinno to mieć miejsca, ale no i co że wanienka?? Sucho i stabilnie, tak? Dla noworodka to się liczy. Naprawdę ma gdzieś, czy coś ma kształt wanienki, miski czy jest zbitą z desek skrzynką.
Hasło „patologia noworodka” mówi samo za siebie – znaczy że coś było nie tak z ciążą – u dziecka lub u matki. Może dziecko MUSI być na obserwacji? Może nie może być przez parę dni z Matką, z różnych względów.
Parcie na sensację. Kto zna całą prawdę niech pierwszy rzuci hejta,
Tak więc ja
Moje dzieci w szpitalu przebywały cały czas że mną( zabierali je tylko na badania). Rodziłam w Sokółce i chwale sobie ten oddział. Dzieci powinny być po porodzie z mamą,karmione piersią na każde żądanie…Nie wyobrażam sobie żeby było inaczej,to jakieś porąbane!!!
U nas w Sokółce w szpitalu to normalne, że dzieci są za mamami.Dziwi mnie przedstawiona sytuacja.
Ja po cc dostałam młodą 2h później a wcześniej była z tatusiem… Nie wyobrażam sobie żeby moje dziecko przebywało daleko ode mnie… Przecież to maleństwo potrzebuje być przy mamusi. Nawet jak mama nie ma siły to wzywa pielęgniarkę która może przewinąć maleństwo i podać mamie do piersi…
Szok!!! Później nie dziwne bedzie jesli któraś mama zabierze do domu nie swoje dziecko..
Czasem ? Ja rodziłam w Krakowie i się mocno przeraziłam jak wieczorem dziecko oddałam ,bo szłam pod dlluzszy prysznic , sala tak zapchana że się wejść nie dało , wygoda i tyle
11 lat temu w glogowskim szpitalu tez po porodzie odebrano mi corke I przyniesiono po dobrych kilku godzinach:(nawet nie chce wiedziec gdzie wtedy zostala polo zona :(smutne
Tylko dlaczego większość mam woli dojechać do Białegostoku niż rodzic w Sokółce :> Tylko w Sokółce można urodzić naturalnie bez znieczulenia 5.5 kg albo podczas cesarki by nacieli buzię dziecka :>
Ja akurat urodziłam rok temu 5 kg córcię naturalnie,bez znieczulenia… koszmar,ale dzięki Bogu nic nam się nie stało.Dobrze jest tam pod tym względem że dzieci są z mamusiami,ale co do przebiegu porodów to bywa różnie… można mieć parę zastrzeżeń ale bardziej do lekarzy niż położnych.One akurat zajmowały się nami świetnie.
Serio takie rzeczy dzieją się w tych czasach ??? Szok to mało powiedziane! W życiu bym na takie coś nie pozwoliła, choćby mieli mnie wywalić z tego szpitala. Patrzeć się nie da na te zdjęcia…biedne dzieci.
W wanience 2 noworodki szok! Gdy ja tam rodzilam moj bobas spal ze mna . Na nic nie moge narzekac -ale to bylo 2 lata temu
Przeciez to byla sytuacja marginalna , bo w tym czasie dezynfekowano dla maluchow lozeczka .. Ja tam rodzilam 6 lat temu (jeszcze gdy byli na Warszawskiej) i tez trafilam gdy bylo malo miejsc -po porodzie lezalam na patologii ciąży ,a dziecko piętro wyżej . Mimo to wspaniale wspominam poród i pobyt w tym szpitalu -trafiłam na super lekarzy i położne. W tą niedziele trafilam karetka do szpitala obok i tez był przepelniony -również lezalam po porodzie kilka godzin na patologii ciąży (do czasu wypisow ) A dziecko na noworodkach . Lekarze mówią ,ze to dlatego ,ze do Białegostoku przyjeżdżają rodzic mamy z całego Podlaskiego zamiast rodzic w swoich szpitalach ..
Sokółka jest spoko, dziecko przy matce i tam karmi się tylko piersią. Nie ma dokarmiania butelka. Troje dzieci tam urodziło się moich.
wszystko pięknie, ale jakby pielęgniarka Twoje dziecko zastała w takich warunkach na wizycie patronażowej to miałąbyś MOPS na głowie więc nie broń ich tak zaciekle.
Ale jaka mama sie zgadza na to zeby rozlaczac ja z dzieckiem i utrudniac karmienie piersia? Kobiety nie znaja swoich praw, jako pacjentki i jako ludzie, takich zupelnie powstawowych, to tu jest problem. A widok bardzo przykry po kilku godzinach od urodzenia tak wyczekiwanego, najpiekniejszego daru od zycia..
Ja na poloznictwie lezalam z kobieta na sali po naglym cc w pelnym znieczuleniu (a przed cc 12 h akcji porodowej). Nie wiem czym ja tsk dowalili ale przez dobe to z niej tzw „beton” byl… nawet nie wiecie jak ja sie cieszylam ze polozne mialy malego u siebie bo ona to nic by przy nim nie zrobila. Moze to tez dzieci takich matek? Co nie zmienia faktu ze abdolutnie tak nie moze byc…
Nie każda matka rodzi naturalnie, szybko i bez powikłań
Więc nie każda jest w stanie opiekować się natychmiast dzieckiem
Skoro już łóżeczek nie mieli to mogli chociaż jakiś materacyk zrobic wanience a nie bezpośrednio na plastik… Noworodki powinny być z mamusiami a te czasy gdzie zabierano myślałam że już minęły
No wlasnie mnie tez strasznie ten plastik razi. Nie maja pod glowka nawet pieluszki czy kawalka materialu. Koszmar
W ciągu ostatnich czterech lat rodziłam dwa razy (Katowice)dzieci były ze mną ale mnóstwo mam oddawało dzieci na noc,rano były uczesane i umalowane jak modelki.To często zwykłe wygodnictwo mam że dzieci nie są z nimi i nie mówię o tych po cesarce.
Jedna, wielka zenada! Dziwię się matce tego maleństwa … gdybym była na jej miejscu powiedziałabym, że skoro nie macie odpowiednio przystosowanych miejsc to mój skarb śpi ze mną… ja rodziłam w Irlandii i tu nie rozłączyłam się z synkiem nawet na minute… badania odbywały się z moim udziałem w sali, w której lezalam. Brak słów na służby zdrowia w naszym kraju. Mimo wszystko mam nadzieję, że dzieciątko, które tam leżało jest już z mamusia całe i zdrowe.
2 noworodki . Tylko kazdy w inna strone. Mysle zeby chociaz bylo cos podlozone pod noworodki np materacyk czy chociaz kocyk zakrecony w pieluche juz by wygladalo to lepiej.
co się dziwić pewnie tyle dzieci się teraz rodzi że zabrakło łóżeczek dla maluszków…efekt 500+ bo nie uwierzę że nagle każda matka dojrzała do macierzyństwa.ale fakt faktem lepiej te maluszki dac rodzicom do łóżka niż w wanience i to 2 w jednej
Moje mile Panie Bialystok to specyficzny teren. Moze co pi niekrorzy sie obraza ale Bialystok to zadupie, na ulicach czasy prl, szaro, cicho a szpitale wygladaja masakrycznie…rodzilam 2lata temu wlasnie w wojewodzkim. U mnie bylo wszystko ok oprucz chamskiej pani doktor, celebrytce ktora wyzywala sie bo bylam sama. Mieszkalam tam rok. Nigdy tam nie wroce, nigdy!!! Puerwsze dziecko w Warszawie rodzone, na poziomie a tam jak krowa.
Na koscioły i inne pierdoły kasę nie żałują ,ale na szpitale,ludzi by móc urodzić i mieć godziwą opiekę kasy brak ,po prostu szok ,dyrektor tego szpitala powinien się po prostu wstydzić jak tak kurde można !
W tym szpitalu dorosły musi mieć końskie zdrowie, żeby przetrwać… nie miałem pojęcia, że decydują się tam rodzić
Mam nadzieje ze odpowiednie służby juz tym faktem się zajęły, że ta użytkowniczka oprócz tego że zrobiła zdjęcie to jednak nie pozwoliła by nadal takie rzeczy miały miejsce
Karygodne ! Wydaje mi się, że w wanience spi dwójka dzieci..główkami w nóżkach.
A teraz drogie mamy wyobraźcie sobie co by było gdyby podczas wizyty patronażowej w Waszym domu pielęgniarka zobaczyła taki widok? Miałybyście na głowie MOPS i Śad Rodzinny. Takie są brutalne fakty.
Ale jakby rodzice byli biedni i nie mieli na kolyske tylko by poscielili mieciutko w wanience to by im zabrali dziecko
Ludzie mamy 21wiek a noworodki leza w wanience?.. A co robią jak ida na oddzial kapac dzieci? Chyba ze wspanialomyslnie maja 2ga na stanie…
Rodziłam w małym miasteczku po porodzie polozna rowniez zabrala mojego synka na obserwacje po czym przyszla do mnie i kazala isc spać stanowczo powiedzialam ze spac nie pojde dopoki nie oddadza mi dziecka pol godziny mojego zrzedzenia i w koncu przywiozly mi synka;) gdy tylko „łóżeczko” bylo przy moim lozku zasnęłam dwa razy polozna w nocy probowala mi malego wywiezc z sali ale sie nie dalam may byl przy mnie do wypisu. Nie wyobrazam sobie co musi czac matka ktora musi biegac miedzy pietrami zeby nakarmic wlasne dziecko przytulic lub przewinac… Wanienka-bez komentarza juz lepiej by bylo gdyby ten okruszek dzielil łóżko z mama niz spał w twardej wanience.
Boże takie rzeczy w tych czasach
Pozew i zaskarżyć dziadòw!!!
Nawet dnia bym tam nie została…
+500trzeba było przeznaczyć na szpitale a nie dla patologii (nie mam na mysli wszystkich rodzin)
Co w tym złego? Przecież nie umrze w tej wanience. Ból MaDek jest śmieszny.