Nie chcę 500 plus. Chcę normalne ceny

„Żyje nam się gorzej. Mimo że teoretycznie dostajemy te wszystkie plusy. Ja ich naprawdę nie chcę. Weźcie je sobie, ale oddajcie nam ceny, które były przed laty. Mimo że wtedy nie było programów socjalnych, to jedna pensja starczała nam na codzienne życie, druga na wakacje i większe wydatki, odzież i ubrania dla dzieci. Na szczęście nie mamy kredytu, bo nie wiem, jak byśmy z nim funkcjonowali. To, co się dzisiaj dzieje, to jest dramat”. Monika

Łatwiej było planować

Dzisiejsze niestabilne ceny nie pozwalają na planowanie. Ciągłe wzrosty sprawiają, że życie jest coraz droższe, a przyszłość niepewna. Zakupy to prawdziwe wyzwanie. Coraz więcej osób bazuje na promocjach, kodach rabatowych. Jeżdżenie do sklepu przypomina prawdziwe polowanie. Część zakupów tu, część tam. Kupujemy to, co jest tanie, na co aktualnie obowiązuje niższa cena. Kupujemy również
produkty na zapas, zwłaszcza te, które mogą postać, które się nie psują. Nawet coraz większa kreatywność, notowanie wszystkiego i dobre planowanie to w wielu polskich domach dzisiaj za mało.

Brak wystarczających pieniędzy na godne życie rodzi stres i frustracje. Niestety nierzadko również przemoc.

Przed 500 plus stać mnie było na więcej

Wielu rodziców zauważa, że przed 500 plus stać ich było na więcej. Wnioski te płyną zwłaszcza od osób pracujących zawodowo. Mniej wydawało się na jedzenie, więcej zostawało w portfelu, było więcej na wakacje, ekstra wydatki. Dzisiaj trzeba liczyć podwójnie, bardzo uważać, żeby nie dać się sztuczkom marketingowym. Nie wiadomo na czym oszczędzać? Bo przecież trzeba ubrać, wykształcić dzieci, dobre jedzenie też ma wpływ na zdrowie i rozwój najmłodszych, a także chroni przed częstym chorowaniem.

Problemy się mnożą, wraz z nimi wydatki. Jeszcze nie tak dawno można było liczyć na jako takie nauczanie. Dzisiaj w szkołach brakuje nauczycieli, są ciągłe zastępstwa. Ci, co chcą dać dziecku większe szanse na przyszłość, decydują się na korepetycje, dodatkowe lekcje. A to wszystko kosztuje i to niemało.

Muszę więcej zarabiać. Tylko jak?

Teoretycznie pracy nie brakuje, bezrobocie jest niskie, ale kryzys puka do polskich drzwi, w niektórych domach już na dobre się zadomowił. Rozwiązanie jest teoretycznie proste – zarabiać więcej!

Problemów doświadczają ci, którzy chcą zmienić pracę, zwłaszcza na lepiej płatną. Nie ma problemu z pracą za najniższą krajową. Jednak ci, którzy chcą zarabiać więcej, mierzą się z trudnościami.

Na ogłoszenie o pracę aplikuje setki osób. Wiele zgłoszeń nawet nie jest otwieranych. Pojawiają się ogłoszenia widmo, ciągle odświeżane, ale takie, które wyglądają na dodawane po to, żeby wypromować firmę, a nie rzeczywiście znaleźć pracownika. Konkurencja na rynku pracy jest ogromna.

Przebranżowienie stanowi dla wielu wyzwanie. Jeszcze nie tak dawno osoba szukająca pracy mogła zmienić ją w 2-3 dni. Dzisiaj średni czas wynosi 8-9 miesięcy (a w międzyczasie trzeba przecież żyć).

Duża niepewność jutra i kryzys na rynku sprawiają, że zmiana pracy na lepiej płatną jest trudna. A to rodzi frustrację i ciągły trudny do opanowania stres.

Mówią, że mam 500 plus i mam sobie radzić

Rodzice chcący zapewnić dzieciom godne życie i dobry rozwój czują coraz większy żal. Słyszą, że mają 500 plus i inne dodatki, że mają się cieszyć, bo kiedyś ich nie było. Wielu jednak podkreśla, że na nic to wsparcie się zdaje, skoro życie jest tak drogie i wymagające.

„Sam fakt otrzymywania 500 plus bardzo poróżnił społeczeństwo. Jesteśmy zaszczuci. Jeden na drugiego warczy, bo masz 500 plus, które ja Ci płacę, a Ty narzekasz i ciągle Ci mało. Z drugiej strony hejt na 13,14 emeryturę…a wszystkim żyje się tak sobie. Każdego dotykają te wszystkie podwyżki i wysokie opłaty za wszystko. Miało być lepiej, a wyszło jak zwykle” Agnieszka.

Życie po 500 plus

Z jednej strony trudno o pracownika do prac sezonowych, gorzej płatnych, bo mamy 500 plus. Przed wprowadzeniem świadczenia sadownicy czy rolnicy nie mieli problemu z pozyskaniem rąk do pracy.

Teraz ludzie mówią, że nie przyjdą „robić” za takie pieniądze. Z drugiej coraz więcej osób narzeka na coraz wyższe koszty życia i brak perspektyw na poprawę sytuacji. Coraz trudniej o dobrze płatną pracę. Powszechne spłaszczenie zarobków nie motywuje do rozwoju. Rośnie poziom frustracji i beznadziei.

Wysoka inflacja i wysokie koszty życia mocno demotywują. Rośnie niepewność i pesymizm. Łatwiej byłoby, gdyby życie nie było tak drogie. „Co z tego, że dają nam 500 plus, jeśli zabierają 1500…” – żali się Agnieszka.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Skonsultuj się z lekarzem.

Jesteśmy tu dla Ciebie. Podejmujemy tematy, które dla nas, Rodziców, są ważne. Miło nam Ciebie gościć na naszej stronie! :) Pozostaw ślad po sobie w komentarzu! Jeśli prowadzisz bloga, chętnie Cię odwiedzimy! :)

Komentarze

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.*