Specjaliści zalecają od kilku lat, by codziennie, systematycznie czytać dzieciom, co ma mieć ogromny wpływ na ich rozwój. W końcu jednak mamy dowody, które potwierdzają, że naprawdę warto to robić. Naukowcy dowiedli, że czytanie dzieciom aktywuje część mózgu odpowiadający za „psychiczne zrozumienie obrazów narracji”, mający kluczowe znaczenie dla rozwoju języka i umiejętności swobodnego wypowiadania się. To jednak nie wszystko…
Dotąd wielokrotnie udało się udowodnić, że czytanie dzieciom ma wpływ na rozwój ich zdolności językowych, dzisiaj wiemy, że dodatkowo ma to korzystny wpływ na rozwój intelektu.
W sierpniowym wydaniu magazynu Pediatrics opublikowano wyniki badań przeprowadzonych na dzieciach w wieku od 3 do 5 lat przy użyciu rezonansu magnetycznego. Naukowcy przeskanowali mózg dzieci podczas wysłuchiwania przez nich nagrań czytanych bajek, jak również neutralnych odgłosów szumu. Poza tym zespół naukowców zbierał informacje o częstotliwości czytania dzieciom w domu, w jakim środowisku przebywa na co dzień dziecko i jak bardzo jest ono dla malucha stymulujące.
Podczas badania mózgu wykazano, że dzieci pochodzące z domu, w którym często czyta się książki, w trakcie odsłuchiwania nagranej narracji miały zdecydowanie bardziej zaktywizowany obszar mózgu odpowiedzialny za rozumienie i wizualizację obrazów. Naukowcy są bardzo rozentuzjazmowani tym małym krokiem, który przenosi akcent z dowodów empirycznych na biologiczne. Dowiedziono, że czytanie książek ma stymulujący wpływ na rozwój mózgu.
Czytanie oprócz poprawy umiejętności językowych, pomaga w wychowywaniu dzieci, poprzez przekazywanie odpowiednich wzorców zachowania, jak również wspiera rozwój społeczno-emocjonalny. Wspomniane wyżej badania dowodzą, że czytanie rozwija również mózg dziecka. Wpływ ten udowodniono w przypadku najmłodszych dzieci – do lat 5. Badania w tym kierunku są kontynuowane.
A mi nikt nie czytał za to ja czytam mojemu synowi odkąd skończył 2 latka
Czytalismy starszym dzieciom do 10 roku życia, teraz chętnie czytają sami. Najmłodszej corci też będziemy czytać, jak długo będzie chciała słuchać
Dziękuję, mamo
Ja czytam córkom jeszcze mają lat 12,11,7 :) uwielbiają
Mialam w podstawowce kolezanke, ktora mowila ze jej rodzice bajki czytaja… do tej pory pamiętam jak pieknie umiala sie wypowiadac a o wypracowaniach nie wspomne.
Mowi sie tez o dzieciach by im czytac, ale oczytani dorosli rowniez maja bogatsze slownictwo i latwosc w wypowiadaniu swoich mysli. Wiec rodzice tez niech pamiętaja o sobie
i dobrze narodem, ktory czyta ksiazki trudniej manipulowac
Aż zachciało mi się powiedzieć „dziękuję Babciu „… Czytała mi baaardzo dużo, no i wyhodowała mola książkowego :)
Teraz ja „podlewam” intelekt moich molików (zdecydowanie idą w ślady mamusi i tej strony rodziny – książka to podstawa ich egzystencji :-)) przy okazji odbywając własną podróż sentymentalną do ulubionych historii z dzieciństwa… Cieszę się też z tego, że pojawia się mnóstwo nowych, wartościowych pozycji, choć warto zwrócić uwagę na jeszcze więcej chłamu, który udając wartości, w rzeczywistości w najlepszym razie ogłupia… Dlatego ZAWSZE zanim zacznę czytać coś dzieciom, upewniam się z czym mam do czynienia.
Czytanie córce ksiazki przed snem traktuje jako formę wspólnego spedzania czasu,przytulenia,wyciszenia bez odrywania co chwila i rozpraszania. I nie oczekuję, że w przyszłości polubi czytanie książek czy bedzie prymuska z przedmiotów humanistycznych….ma robić to co będzie sprawiać Jej przyjemność
Ja czytam mojemu synkowi niemal od urodzenia i baaaardzo dużo z nim rozmawiamy bez zbędnych „dziecinnych” ozdobników i cackania :) Mikołaj bardzo szybko zaczął mówić a jak miał rok i 7 m- cy powiedział mi pierwsze całe zdanie: „Mikołaj mamusię pogłaska bo mamusia jest śliczna” :)))) …no i się mega wzruszyłam :)
Ojciec kupował wiele baśni z rozmaitych regionów świata i czytał nam często, zwłaszcza gdy chorowaliśmy (stadium rekonwalescencji).
Stąd zapoznawaliśmy się z baśniami bułgarskimi, hinduskimi, afrykańskimi. Pamiętam też baśnie mazurskie, teraz niedostępne, bo niepolityczna zdała się decydentom wyśmiewana w nich postać ” Fryca” króla pruskiego. Teraz dzieciom nie wypada źle mówić o tym zajadłym germanizatorze.
A kiedy najlepiej zacząć czytać dziecku?
mój maluch przeszedł udar mózgu. fizycznie jest słabszy od rówieśników. zawsze jednak interesowały go: muzyka i książeczki (od ok. 7 m-ca zafisiował się na tym punkcie). lekarze prosili bym uzbroiła się w cierpliwość, bo u takiego dziecka wszystko przychodzi później. mowa także. niestety mamy też podejrzenie niedosłuchu.. oczekujemy na drugie badania.
skończył niedawno 2 lata, gada jak najęty, codziennie inne słowo.
zna alfabet, liczy do 10 po polsku i angielsku.
ile czytaliśmy? po 50 razy dziennie te same bajeczki, wierszyki, rymowanki aż trzeba było kupić drugą (taką samą) książeczkę, bo pierwsza zwyczajnie została zaczytana (umaziana, porwana, sfatygowana). i oczywiście stos innych książeczek (podarków, zakupów) jest w obiegu.
i tak jak inna z mam poniżej: nie zdrabniamy zwracając się do dziecka, mówimy wyraźnie, w średnim tempie. a już połączenie słów i muzyki wręcz uwalnia umysł. nic tak nie stymuluje dzidzi jak spontaniczna ekspresja: taniec, śpiew i muzyka.
czytajcie, gadajcie, powtarzajcie. bo jak będzie mieć lat -naście nie będzie chciało z Wami gadać ;) o czytaniu nie wspominając.
Moj syn zaczął baaaaardzo późno mówić chociaż czytałam mu odkąd miał jakieś 3 miesiące- ale fakt odkąd mówi okazalalo sie, ze ma naprawdę bogate slownictwo. Jest tez dwujezyczny – i choć mówi dużo to w obu językach b. niegramatycznie.
Mi też nikt nigdy żadnej książki nie przeczytał. W szkole miałam problemy z przyswajaniem wiedzy humanistycznej i przyrodniczej. Uczyłam się na pamięć, bo ne rozumiałam czytanego tekstu. Męczarnią było dla mnie napisanie wyprzcowania. Nie potrafię się dobrze wypowiadać, zacinam się, gubię wątek. Wie, że te moje problemy wynikają z braku czytania i dlatego czytam swoim synom (6-tatek i 4latek) od dnia wyjścia ze szpitala z noworotkami. Czytałam im karmiąc piersią, gdy siedzieli na nocniku i czytam nadal. Będę to robić do momętu aż mi powiedzą, że mam przestać. Uwielbiają czytać. Dla mie są to chwile najpiękniejsze. Czytamy wszystko co możliwe. Bajki, historyczne książki dla dzieci, przyrodnicze, biblię itp. Książki w języku angielskim też, bo znam ten język. W ciągu dnia słuchamy słuchoisk. Kochamy to!!!!!! Czytajcie dziecią w przyszłości będą wam wdzięczni. Zyczę wszystkim takiej radości z czytania jaką mija rodzina odczuwa. Są to niezastąpione chwile. Pozdrawiam
Dzień dobry. Czy mogę wykorzystać powyższy artykuł, do zachęcenia rodziców przedszkolnych aby czytali książki dzieciom?
Edyto, proszę. Proszę podaj źródło sosrodzice.pl, jeśli na stronie www, to również aktywny link :)