Przy pierwszym dziecku ciągle na coś czekasz, a przy drugim i kolejnym cieszysz się chwilą, która trwa.
Wraz z doświadczeniem zmienia się pogląd na opiekę i wychowywanie. Większość rodziców zauważa, że jest łatwiej. Uspokaja się, wycisza, zmienia wyobrażenie o macierzyństwie o tym, co jest „normą” a co nie. Już się tak nie przejmuje i nie stresuje. Wie, że dziecko bardzo szybko rośnie i dynamicznie się zmienia, dlatego coś, co martwi jednego dnia, już kolejnego nierzadko jest wspominane z rozczuleniem.
Jakich momentów nie możemy się doczekać, zanim dziecko skończy sześć miesięcy?
Powrót do domu
Szybki powrót po porodzie do domu, w którym czeka partner czy rodzice to dla wielu młodych mam chwila, do której się tęskni, gdy leży się w szpitalu. Z sielską wizją macierzyństwa wyobrażamy sobie często „grzecznie” śpiące dziecko w kołysce, smacznie zasypiające przy piersi czy przy butelce. Później okazuje się, jak wiele te wizje miały wspólnego z rzeczywistością…ale to temat na inny artykuł.
Gdy rodzi się drugie lub kolejne dziecko, często pobyt w szpitalu postrzega się jako możliwość zregenerowania sił. Młoda mama wie, że to, ile odpocznie poza domem, to o tyle będzie silniejsza. Pobyt w szpitalu traktuje się jak chwile darowane z niebios. W domu, w którym są starsze dzieci, odpoczynek może być trudniejszy. Doświadczona mama już o tym wie…
Z drugiej strony czasami powrót do domu oddala się w czasie przez chorobę, komplikacje okołoporodowe i wtedy za znanymi czterema ścianami tęskni się szczególnie mocno.
To prawda, przy pierwszym dziecku czeka się na wszystko, nie możemy się doczekać, często zmęczeni myślimy, że potem będzie łatwiej. Trzeba się cieszyć chwilą, łapać każdą radość. Tak jest najlepiej.
czekalam najbardziej na zeby, bardzo cierpielismy w trakcie zabkowania, wraz z pierwszymi zebami przyszla ulga
Mam dwójkę, zgadzam się
Wszystko sie zgadza- tylko jak dziecko przygotowac, zeby nie pilo w nocy co chwile? ( 1 sze pilo do 2lat)
U nas było chyba klasycznie – coraz bardziej wodniste mleko, z czasem sama woda, potem zostawiana w niekapku. Dzieci nie budziły nas, dość szybko się przyzwyczajały…