Pokoiki dla mamy i dziecka Bydgoszcz

Galeria Auchan
Rejewskiego 3

Galeria Auchan w Bydgoszczy to bez wątpienia przykład najbardziej kompleksowego potraktowania potrzeb mamy i maluszka, z jakim spotkałam się w moim rodzinnym mieście. Pokój dla rodzica znajduje się tuż przy głównym wejściu na salę handlową. Co prawda nie jest w jakiś szczególny sposób oznakowany, jednak łatwo do niego się dostać. Klucz znajduje się u Ochroniarza. Należy poprosić o dostęp do pokoju. W pokoju byliśmy kilkakrotnie i za każdym razem Pan Ochroniarz osobiście otworzył nam drzwi, z uśmiechem zapraszając do środka. To naprawdę robi wrażenie!

Pierwsze wizyty w pokoiku odbywały się, gdy córka miała kilka miesięcy. Miejsce to było utrzymane w kolorowych, żywych kolorach. Dzisiaj, gdy córka ma ponad rok, kolorystyka jest bardziej stonowana, a ozdoby mniejsze i dyskretniej umieszczone. Mimo że stan pokoju nie wskazywał na konieczność remontu (przynajmniej nie zdradzał tego przed nami jako użytkownikami), to zarządzający marketem Auchan zdecydowali się na odświeżenie pokoiku. Wyprzedzanie potrzeb? Nie wiem. W każdym razie miło, że w planach inwestycyjnych znalazły się potrzeby najmłodszych klientów sklepu.

Wnętrze schludne, uporządkowane, czyste. Nie jest połączone z toaletą dla osób niepełnosprawnych, co jest częstą praktyką w wielu marketach w Polsce. Mama może czuć się swobodnie i nie narzekać na zapach środków czyszczących do WC. W środku panuje dobra temperatura, która pozwala na rozebranie maluszka nawet w chłodny dzień.

Obok wygodnego składanego przewijaka z pasami, którymi można przypiąć dziecko, znajduje się zlew oraz ręczniki i kosz na śmieci. Z drugiej strony szafa, duże łóżko, na którym można usiąść, czy nawet przewinąć większe, bardziej ruchliwe dziecko.

W pokoju w Auchan bez problemu mama może nakarmić maluszka piersią, nakarmić w spokoju większe niemowlę jedzeniem ze słoiczka oraz przebrać pieluszkę. Wszystko komfortowo i w bardzo dobrych warunkach. Brawo!


Focus Mall Bydgoszcz Jagiellońska


W galerii handlowej Focus Mall w Bydgoszczy pokoiki dla matki z dzieckiem są ogólnie dostępne. Można z nich skorzystać bez konieczności poszukiwania pana ochroniarza, czy innej osoby odpowiedzialnej za wręczanie kluczy. To plus, jednak jednocześnie także wada. Miejsce, do którego ma dostęp każdy, musi prezentować się gorzej. Ten fakt niejako rzutuje na wygląd pomieszczenia.

Zacznijmy od początku. Do przewijaka i odrębnego pokoju można się dostać, spoglądając na podświetlone znaki informacyjne umieszczone nad każdą wnęką w galerii. Pewne utrudnienia przynosi jednak to, że charakterystyczny znak typowy dla pokoju mamy i dziecka umieszczony jest na wielu szyldach, jednak tylko na kilku podświetlony (tylko tam znajdziemy miejsce dla mamy i maluszka).

Wnętrze pokoju nie zachwyca. Jest szare, proste i niczym się nie wyróżnia. Pomieszczenie jest przestronne, można bez problemu wjechać wózkiem, ale niestety zostało połączone z toaletą, która raczej od razu zniechęca do karmienia dziecka. Każe przebywać tutaj tak długo jak to naprawdę konieczne. Gdyby mama chciała nakarmić malca, musiałaby usiąść na sedesie. Niestety. O karmieniu piersią raczej nie ma mowy. W takich warunkach byłoby ono bardzo niewygodne, a z racji braku krzesła wręcz niemożliwe.

Podsumowując: nie można narzekać na porządek, można na sam projekt i sposób potraktowania młodych mam. Pomysłodawca zakłada, że dziecko robi tylko w pieluszkę i nie ma innych potrzeb. Brakuje na ścianach kolorowych rysunków (co można by było zrobić małym kosztem), nie ma też krzesła, na którym mogłaby usiąść mama i nakarmić maluszka. Oklaski się nie należą.

Galeria Fordon
Stanisława Skarżyńskiego 10

Na sam koniec niestety najgorszy przykład. Do pokoju dla matki z dzieckiem w Galerii Fordon próbowałam dostać się dwukrotnie.

Za pierwszym razem, gdy córka miała kilka miesięcy i była zima, chciałam w spokoju ją nakarmić. Nie łyżeczką, ale…piersią. Gdy razem z Mężem szukaliśmy kogoś, kto wręczy nam klucz do pokoju, dość skrzętnie ukrytego na parterze galerii, natknęliśmy się na Panią Sprzątaczkę, która wchodziła do toalety obok w celu jej sprzątnięcia. Po usłyszeniu przez nas, że chcemy się dostać do wspomnianego pokoju, pokręciła głową i zaleciła nam wejście na najwyższe piętro galerii i nakarmienie dziecka na ławce. Spojrzała ze zrozumieniem na marudzące niemowlę i doradziła z całego serca nie wchodzenie do środka. Gdy wreszcie znalazł się pan ochroniarz, dowiedzieliśmy się, skąd płynęła troska pani sprzątającej w galerii…

Moje drugie spotkanie z pokojem dla matki w Galerii Fordon, które nie bez przyczyny przez kilka miesięcy po prostu omijałam, odbyło się niedawno w konkretnym celu. Wybraliśmy się na spacer zrobić zdjęcia i opublikować spostrzeżenia na stronie.

Po skierowaniu swoich kroków w stronę Ochroniarza, którego tym razem znaleźliśmy bardzo szybko, Pan zalecił nam odebranie klucza w salonie Plusa. Cofnęliśmy się spod drzwi pokoju do wskazanego salonu. Pracownicy spojrzeli na nas zaskoczeni, Pan Ochroniarz towarzyszył nam aż do drzwi i do momentu ich otwarcia.

To, co było potem zasługuje na najgorszą ocenę z możliwych. Po raz kolejny mieliśmy do czynienia z pomieszczeniem dla mamy i maluszka połączonym z toaletą. Jednak nie w tym jest problem. Mimo że pokój był zamykany, stan, jaki zastaliśmy był gorszy niż można było się spodziewać. Powitał nas niemiły zapach i brud. Nieopróżnione kosze na śmieci, z których aż wypadały papierowe ręczniki, nieumyty zlew, nie wspominając już o brudnej podłodze. Ascetyczne ściany, brak krzesła, bez marzeń o innych udogodnieniach to dopełnienie tego smutnego obrazu. Małe pomieszczenie, w którym trudno manewrować między wózkiem a przewijakiem. Wstyd! Nic dziwnego, że prośby o otwarcie drzwi pokoju dla mamy i dziecka w Galerii Fordon padają bardzo rzadko.

Jesteśmy tu dla Ciebie. Podejmujemy tematy, które dla nas, Rodziców, są ważne. Miło nam Ciebie gościć na naszej stronie! :) Pozostaw ślad po sobie w komentarzu! Jeśli prowadzisz bloga, chętnie Cię odwiedzimy! :)

Komentarze