Cała Polska szyje. Tak w jednym zdaniu można byłoby podkreślić to, co dzieje się w wielu polskich domach, gdzie po latach znowu wróciła do łask maszyna do szycia. Modne i wygodne stało się samodzielne przygotowywanie ubrań dla dziecka.
Można zapytać po co, skoro w sklepach półki aż uginają się pod ciężarem odzieży. Odpowiedź jest jednak banalnie prosta. Chcemy, by nasze dzieci mogły wyglądać tak, jak sobie to wyobrażamy. Mamy w sobie pokłady kreatywności, wielki zapał i ogromne chęci. To nie wszystko. Okazuje się również, że szycie w domu jest tańsze niż kupowanie unikalnych ubrań dla dziecka. Samodzielnie można stworzyć odzież naprawdę wysokiej jakości, wygodną i dokładnie dopasowaną do rozmiarów malucha. Zalet jest mnóstwo…
Nic dziwnego, że na rynku wydawniczym pojawiają się perełki takie, jak „Mamo, uszyj mi” Anny Maksymiuk-Szymańskiej, które wpisują się w oczekiwania czytelników.
Książkę docenią rodzice, którzy chcą szyć wygodne kreacje dla małych księżniczek i wymagających urwisów. Jest idealna dla debiutantek, mam (i tatusiów), rozpoczynających swoją przygodę z szyciem. W książce można znaleźć szczegółowe porady, dokładne ilustracje i gotowe wykroje. A Autorka ma na koncie inną, ciepło przyjętą książkę o szyciu – „Co za szycie”.
Dzięki tej pozycji bez większego problemu uszyjesz sukienkę z falbanką, koszulę, marynarkę, bluzę z kapturem, czapkę i wiele innych. Dla chłopca i dziewczynki. Projektowanie i szycie ubrań może być znacznie prostsze!
Ja czuję się zachęcona, by spróbować… A Ty?
Komentarze