Każdy rodzic pragnie dla dziecka jak najlepiej. A każdy producent chce zarobić: jak najwięcej, wydając przy tym jak najmniej. Mając na uwadze te dwie kwestie, nie dziwi popularność wielu produktów, które na pierwszy rzut oka i przy uruchomieniu zdrowego rozsądku nie powinny wytrzymać próby czasu. Okazuje się natomiast, że nie dość, że głośno debiutują na rynku, to wraz z kolejnymi miesiącami ich sprzedaż rośnie.
Potwierdza się reguła: reklama wystarczy, dobry towar nie jest potrzebny. Doświadczony producent robi bowiem wszystko, by wdrukować w społeczną świadomość „to jest dobre”, a nawet więcej „to jest niezbędne dla zdrowia Twojego dziecka”, a rodzic kupuje, święcie wierząc, że tak trzeba. Nie ma przy tym świadomości, że ktoś mu wciska tanie i szkodliwe substancje w cenie kilkukrotnie przewyższających ich wartość. Świetny przykład ukazujący ten mechanizm to Magmisie, żelki na koncentrację.
Magmisie od Aflofarm
Aflofarm to znany producent, który ma na koncie takie perełki, jak: Tulleo czy Apetizer. W portfolio znajdziemy gotowe produkty na niemal każdą znaną dolegliwość. W tym Magmisie, które od ponad roku są agresywnie reklamowane niemal w każdym kanale sprzedaży – telewizji, radio, prasie dla rodziców. Nic dziwnego, mają skład nieadekwatny do ceny – za tanie substancje producent każe sobie płacić sporo, po drugie mają wypełniać lukę na rynku, proponując magnez dla dzieci, składnik, który suplementuje wielu dorosłych, innymi słowy receptę na lepszą koncentrację zamkniętą w słodkim żelku.
Jednak czy rzeczywiście dziecko będzie skupione, gdy podamy mu cukier i syrop glukozowy, które są na pierwszych miejscach w składzie produktu? Przecież od zawsze wiadomo i nie jest to wiedza tajemna, że nadmiar cukru nie pomaga w skupieniu, wręcz przeciwnie – sprawia, że dzieci stają się niezdrowo pobudzone.
Co to są Magmisie?
Magmisie to suplement diety, kolorowe żelki o trzech smakach – cytrynowym, malinowym i pomarańczowym zamknięte w wygodnym opakowaniu, podobnym do tego, w którym dostępne są klasyczne żelki.
Producent chwali się, że Magmisie zawierają cytrynian magnezu, czyli dobrze przyswajalną jego formę. I to dobra wiadomość! Niestety oprócz tego są tylko powody do niepokoju.
Po pierwsze żelki zawierają niewiele magnezu, w dwóch żelkach mamy 57 mg. Tymczasem dobowe zapotrzebowanie magnezu u dzieci w wieku od 1 do 3 lat wynosi 80 mg, a u dzieci od 4 do 9- 130 mg. Łatwo obliczyć, że zalecane spożycie dwóch żelków dziennie jest w stanie zaspokoić co najwyżej połowę zapotrzebowania na magnez i to w przypadku najmłodszych dzieci. Starsze dzieci musiałyby zjeść żelków dużo więcej, żeby tego typu suplementacja miała w ogóle sens. Co gorsza – żelki należałoby jeść regularnie, w innym przypadku mija się to z celem.
Po drugie żelki to suplement diety, który nie jest lekiem. Nie jest w żaden sposób kontrolowany, co „pięknie” pokazała głośna afera z początku 2017 roku, podczas której NIK ogłosił, że w znanych suplementach znaleziono bakterie kałowe i substancje rakotwórcze…Także nie dość, że suplement diety może nie pomóc, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że zaszkodzi. Najwyższa Izba Kontroli, zauważając niepokojący wzrost popularności suplementów diety, informuje na swojej stronie www, że sytuacja „wymaga pilnej poprawy regulacji”, tak, by suplementy diety mogły być uznane za bezpieczne.
Po trzecie Magmisie mają porażający skład. Co otrzymujemy, płacąc około 11 złotych za 30 żelków? Na pierwszych czterech miejscach jest syrop glukozowy, cukier, woda i żelatyna – tanie składniki. Wierzysz, że cukier pomoże skoncentrować się dziecku? Jak wpłynie na zęby malucha? A co z wagą? Żelki to przecież słodycze…
Po czwarte ekonomia. Jeśli chcemy dostarczać magnez przy pomocy Magmisiów, musimy liczyć, że jedno opakowanie starczy nam na…uwaga 5 dni (od producenta: dzieci powyżej 3 roku życia i dorośli: 2 żelki 1-3 razy dziennie) , czyli miesięczna kuracja to koszt około 66 złotych…Już wiesz, dlaczego reklamę Magmisiów słyszysz w radio, telewizji nawet kilka razy dziennie?
Magmisie to, w naszej ocenie, Rodzicielski KIT.
Chcesz dostarczyć dziecku magnez? Podaj pieczywo z pełnego przemiału, orzechy, kaszę gryczaną, białą fasolę, groch, pestki dyni, jabłka. A jeśli lekarz zaleci suplementację, zamiast słodkich żelków, sięgnij po tabletki- oczywiście w porozumieniu z dobrym pediatrą.
kto to kupuje, szok
to, co się dzieje w Polsce to skandal!
HIT czy raczej KIT miało być
Dziękujemy za czujność :)
Ja za każdym razem jak widzę reklamę tego szansy to sobie myślę czy już naprawdę nie można dziecku orzechów dac albo kakao zrobić tylko jakieś Magmisie. W ogóle kto to kupuje?
Nie kupuje nic z takich pierdol. Manka raczej nie choruje ale pilnuje jej bardzo co je,kupuje w aptece sok z jagod Camu Camu – ma najwięcej wit c i działa uodparniajaco. W okresie od pazdziernika do msja daje jej wit. D3. Raz w roku robie jej badania wszystkie ogolne – tak dla kontroli: krew;mocz. Wystarczy.
Serio ktoś powinien zrobić porządek z reklamami suplementów w Polsce; brak już nawet słów, by to komentować…
Jak ktoś daje się na to nabrać – nie rozumiem.
Jak dla mnie to większość, o ile nie wszystkie te cudowne preparaty i specyfiki dla dzieci to shit który zamiast cokolwiek wzmacniać., uzależnia (cukier, syrop glukozowo-fruktozowy) i szkodzi. Po co dziecko ma brać suplementy od najmłodszych lat?! Nie lepiej uczyć zdrowego rozsądku i zdrowego żywienia? Mnóstwo produktów typu orzechy, morele itp dostarczy dziecku magnezu i innych niezbędnych mikro i makro elementów bez dodatkowego syfu
Na głupotę nie ma lekarstwa…