„Mamo, napisz, że to fajna książka i polecasz…ją bardzo”. – ośmiolatka. „Tak, napisz, koniecznie napisz! Niech dzieci poznają Kropkę” – pięciolatka.
„Kropka z błędem” to nasze odkrycie ostatnich tygodni. Niesamowita historia o sekretnym życiu znaków interpunkcyjnych. Idealna nie tylko dla dzieci, które zaczęły edukację w szkole, ale także ich młodszego rodzeństwa a nawet rodziców. To jedna z tych książek, które czyta się z ogromną przyjemnością. Frajda gwarantowana nie tylko po stronie najmłodszych, ale również rodziców.
Co jest takiego niesamowitego w „Kropce z Błędem”? Przede wszystkim pomysł na fabułę! Anna Taraska świetnie podejmuje temat, który sam w sobie jest oryginalny, a formą i zabawnymi skojarzeniami niejednokrotnie zaskakuje. Aż chce się zakrzyknąć „no!, więcej takich książek poproszę”.
Wszystko zaczyna się od Kropki, która na kartkach zeszytu marzy o tym, że gdy dorośnie, zostanie kropką nad i. Póki co, bawi się jednak ze swoim przyjacielem – Błędem. Pije herbatki atramentowe, fika koziołki i przeskakuje z linii na linię. Jednak pewnego dnia jej przyjaciel znika, a Kropka nie może go odnaleźć. Zaczyna się martwić i postanawia wyruszyć na poszukiwanie przyjaciela. Jej cel jest jeden – znalezienie Błęda (tak właśnie „Błęda” – a nie „błędu”). Życie bez niego jest tak nudne i szare, że nie jest w stanie go znieść….Bo błędy nam są przecież potrzebne!
Najpierw szuka w swoim zeszycie, a potem przeskakuje w inne miejsca – odwiedza zeszyt pełen błędów, ale nie ma tam jej Błęda (tak – Błęda, a nie błędu), zeszyt w pięciolinię, stary podręcznik do matematyki. Po drodze poznaje wiele ciekawych osób – między innymi Starszą Panią, czyli…nieaktualną datę.
Czy udaje jej się odnaleźć Błęda? A może dopadł go już korektor i zginął na zawsze? Jak zakończy się ta niesamowita opowieść?
Gorąco polecam Wam przeczytać! Nie pożałujecie!
Komentarze