Nie wszystkie dzieci raczkują, według statystyk w ten sposób porusza się około 80-90% wszystkich maluchów. Pozostałe 10-20% z różnych powodów ma omijać raczkowanie.
I choć czworakowanie nie jest obowiązkowe, to większość specjalistów jest zdania, że lepiej, gdy dziecko porusza się w ten sposób. Tym bardziej, że można stymulować malca, by polubił „chodzenie” na czworakach.
Podstawa to częste kładzenie malucha na brzuszku i „mądre lenistwo”. Chodzi o to, by nie wyręczać dziecka we wszystkim, pozwalając mu czasem się pomęczyć. Dzięki temu niemowlę będzie starało się sięgnąć po interesujący przedmiot. Będzie miało motywację, by wyruszyć w świat.
Raczkowaniu nie sprzyja:
ciągłe kładzenie dziecka na pleckach,
- częste noszenie,
- pozostawianie dziecka na długo w kojcu, łóżeczku lub leżaczku,
- wkładanie dziecka do chodzika,
- stymulowanie do wstawania, czyli prowadzenie za rączkę.
Korzyści z raczkowania
- raczkowanie wymusza współpracę obu półkul mózgowych,
- prawidłowo ustawia panewki biodrowe,
- sprzyja kształtowaniu naturalnej krzywizny kręgosłupa,
- wzmacnia mięśnie stabilizujące kręgosłup (mięśnie brzucha, pleców, barków, szyi, lędźwi),
- ustawia stopy we właściwej pozycji (nie koślawej),
- usprawnia nadgarstki dziecka,
- wymusza koordynację obu kończyn,
- powoduje symetryczny rozwój mięśni,
- lepiej przygotowuje do chodzenia (w pozycji poziomej łatwiej utrzymać równowagę, dzięki temu dziecko, które raczkuje jest lepiej przygotowane do samodzielnego chodzenia),
- raczkowanie stymuluje rozwój fizyczny,
- u dzieci raczkujących rzadziej w późniejszym wieku występują wady postawy,
- raczkowanie uczy orientacji w przestrzeni, oceny odległości,
- stymuluje rozwój mowy.
Jak wspomagać raczkowanie?
Oczywiście rodzic nie jest w stanie zagwarantować odpowiednimi działaniami, że dziecko zacznie raczkować, jednak może znacząco zwiększyć na to szansę.Większość maluchów zaczyna raczkować między 9 a 10 miesiącem życia.
Najważniejsze jest częste kładzenie malca na brzuszku, zakładanie wygodnych, niekrępujących ruchów strojów oraz wspólna aktywna zabawa, tak, by maluch polubił leżenie na podłodze.
Rodzic powinien spędzać czas z maluszkiem na dywanie, kładąc się przed nim i zachęcając do ruchu, jak również umieszczając interesujące zabawki tak, by zachęcać dziecko do sięgania po nie.
Gdy maluch zaczyna pełzać (etap poprzedzający raczkowanie), warto tworzyć mu na podłodze tor z przeszkód, bawić się w wyścigi na podłodze, sięgnąć po „uciekające” zabawki stymulujące raczkowanie lub zwykłe pluszaki, piłeczki połączyć ze sznurkiem, itd.
Gdy maluch spędza czas na podłodze, warto również zadbać o jej czystość, starannie i często ją sprzątając. Chodzi o to, by podczas zwiedzania świata, dziecko nie włożyło sobie do ust zszywki od spinacza, czy innego ostrego przedmiotu.
W artykule tym traktujemy „czworakowanie” i „raczkowanie” jak synonimy. Coraz częściej terminy te są właśnie tak rozumiane. Tymczasem w klasycznych źródłach raczkowanie to odpychanie się rączkami do tyłu, a czworakowanie to skoordynowane i naprzemienne przemieszanie się w przód na kolankach i dłoniach.
Moje dziecię raczkowało i…dobrze, jestem dumna, choć początkowo myślałam, że nie da rady. Bardzo nie lubiło leżenia na brzuszku ani żadnego tego typu wyginasów, a jednak się udało, super sprawa, zwłaszcza jak się widzi takie śmigające na kolanach dziecię, które jest szczęśliwe, że może wejść gdzie tylko chce…:)
Moje dziecko nie raczkowało…mam się przejmować?
k: Podobno najsłuszniej jest nie opuszczać żadnego etapu w rozwoju motoryki dziecka,dlatego tak zalecane jest kładzenie malca na brzuszku, by trenował mięśnie potrzebne do raczkowania.Niektóre bobasy zwyczajnie nie lubią tej pozycji i w ostateczności osiągają pewne zdolności wynikające z leżenia na brzuszku później niż pozostałe, Nie raczkują wcale i „od razu” chodzą w swoim czasie.Także bez obaw.