Kolka u niemowlaka, czyli jak nie wysuszyć bobasa na wiór

Kolka u niemowlaka a nietolerancja białka

Gdy zorientowaliśmy się, że to nie zwykła kolka u niemowlaka, ale nietolerancja białka, natychmiast przeszłam na dietę bezbiałkową. Ale i wówczas nie było lekko, bo mała potrafiła mieć skurcze nawet gdy zjadłam ziemniaki z sosem, jabłko, że o fasoli nie wspomnę. Pod koniec piątego miesiąca, kiedy karmiłam naturalnie, moje menu składało się z: kurczaka, chleba i jednego rodzaju wędliny z Lidla, która nie była konserwowana białkiem. Od reszty były gwarantowane bobasie rewolucje. Zbliżały się święta, więc przestałam się katować i przeszłam na sztuczne karmienie. Pierwszy posiłek z Babilonu Pepti i… mała spała jak anioł – pierwszy raz od wieków nie miała napiętych mięśni. Suszarka odpoczęła, mała rosła jak na drożdżach, a my w końcu odsapnęliśmy.

Sposoby na kolkę – przegląd

Tradycyjne sposoby walki z kolką, jak: masaż, herbatka koperkowa, ciepły okład na brzuszek – pewnie działają przy normalnej kolce u niemowlaka. U nas masaż powodował jeszcze większy ból, ale muszę przyznać, że podkurczanie córeczce nóżek do brzuszka potrafiło ją „rozgazować” całkiem przyzwoicie.

W herbatce mogłabym ją nawet kąpać, a i tak by nie pomogła (pamiętam, że dwa, może trzy razy puściła po herbatce głośnego bąka! Było to raczej zjawisko jakiegoś akustycznego dziwactwa, bo pamiętam jak dziś, że stałam sromotnie zdziwiona dobrą minutę zastanawiając się jak z takiego małego człowieka może się wydobyć taki huk! ), a ciepłe okłady działały, ale zbyt krótko, przy czym były dość niewygodne do wykonywania.

Oczywiście próbowałam również specyfików z apteki. Popularny symetykon bardzo pomagał, ale uwaga – nie w każdej postaci. Wszystkie preparaty na kolkę dla niemowląt są na symetykonie. Pierwszym, jaki zakupiłam, był Espumisan w kroplach. I co? I nic – dosłownie. Espumisan w żaden sposób nie pomagał się córce „rozgazować”.

Nieświadoma tego, że wszystkie te preparaty są na bazie symetykonu kupiłam Infacol – dla nas strzał w dziesiątkę. Infacol dozuje się przed jedzeniem wygodną pipetą. Jest to zawiesina i może ma to jakieś znaczenie dla działania preparatu, bo pomimo tego, że skład preparatu niemal taki sam, to jednak działanie nieporównywalnie lepsze! Odtąd przez kilka miesięcy mała dostawała Infacol przed każdym posiłkiem i o istnieniu kolek zapomnieliśmy całkowicie. Nie taka kolka straszna;)

Zdaniem eksperta...

Powyżej opisana historia to klasyczny przypadek kolki niemowlęcej.

Kolka pojawia się kilkakrotnie w ciągu doby, choć głównie występuje wieczorem. Dotyczy zarówno dzieci karmionych naturalnie jak i sztucznie.

Objawia się napadowymi, niemożliwymi do uspokojenia epizodami płaczu lub krzyku, wzdętym, napiętym brzuszkiem oraz podkurczaniem nóg do brzucha. Mogą towarzyszyć jej ulewania, a nawet wymioty. Często ustępuje po oddaniu wiatrów przez niemowlaka.

Ataki kolki rozpoczynają się zwykle w wieku 2-3 tygodniu życia i ustępują samoistnie przed ukończeniem 4 miesiąca (szczyt intensywności osiągają około 6 tygodnia). Poza okresami płaczu dziecko ma dobre samopoczucie, prawidłowo się rozwija i przybiera na wadze.

Etiologia tego zaburzenia nie jest znana. Dolegliwości kolkowe łączy się najczęściej z niedojrzałością przewodu pokarmowego. Przyczyną jest nadmierna ilość powietrza połykana podczas jedzenia lub krzyku oraz  zaburzona motoryka przewodu pokarmowego powodująca gromadzenie się gazów rozciągających ściany jelita.

Istnieją  także teorie: psychologiczna, wg której na emocje i płacz dziecka ma wpływ napięcie emocjonalne u rodzica, konflikty i stres w rodzinie oraz teoria alergologiczna związana z rozwijającą się alergią czy nietolerancją białka mleka krowiego, soi lub składników pożywienia matki.

Pomimo że kolka ustępuje samoistnie, jest ona silnym źródłem niepokoju dla rodziców.

Najprostszym sposobem złagodzenia objawów kolki jest stymulujący pracę jelit delikatny masaż brzuszka zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Dłonie powinny być ciepłe i nasmarowane oliwką. Pomocny może okazać się również ciepły okład na brzuszek lub ciepła kąpiel. Należy pamiętać, że skóra niemowlaka jest znacznie delikatniejsza niż skóra dorosłego człowieka. Bardzo łatwo jest ją poparzyć zbyt gorącym ręcznikiem, pieluchą czy  powietrzem ze suszarki. Chcąc ulżyć dziecku w cierpieniu, możemy niechcący zrobić mu krzywdę. Dlatego trzeba pamiętać o właściwej temperaturze dostosowanej do wrażliwej skóry dziecka.

Podstawą w zapobieganiu jest prawidłowe żywienie dziecka oraz odpowiednia technika karmienia. Znaczenie ma wysokie ułożenie do karmienia, stosowanie twardych smoczków z małymi dziurkami, aby zapobiec łapczywemu chwytaniu powietrza oraz  odbijanie po każdym karmieniu. Samo ułożenie dziecka na brzuszku ułatwia swobodne odejście gazów. Dodatkowo pomoc może pojenie herbatką z mięty, werbeny, rumianku, rzadziej z  kopru włoskiego, który może wywołać efekt odwrotny do zamierzonego i nasilać wzdęcia brzucha.

U kobiet karmiących piersią istotny wpływ na dolegliwości kolkowe ma wykluczenie z diety pokarmów wzdymających (dieta hipoalergiczna) – np brokuły, kapusta, fasola, mleko krowie, soja, orzechów, jaja, ryby, ostre przyprawy oraz używki. W przypadku niemowląt karmionych sztucznie należy rozważyć ewentualną zmianę mieszanki mlecznej na hydrolizaty  (Bebilon pepti, Nutramigen).

Polecam także stosowanie probiotyków (Lacidofil, BioGaia, Dicoflor) wywierających pozytywne działanie na  przewód pokarmowy poprzez wspomaganie trawienia i przyswajania przez organizm wielu korzystnych składników (żelaza, fosforu, wapnia).
W sytuacji gdy wyżej wymienione metody nie przynoszą oczekiwanej ulgi, można skorzystać z dostępnych bez recepty preparatów zawierających symetykon (Esputicon, Infacol).  Działanie takich preparatów polega na zmniejszeniu napięcia na granicy faz, między płynną treścią pokarmową i pęcherzykami gazu, co ułatwia usuwanie nagromadzonych gazów.
Jeżeli kolka przedłuża się i jest wyjątkowo uciążliwa, należy udać się do specjalisty.

Agnieszka Krężelewskalekarz medycyny, pracuje w Szpitalu Uniwersyteckim nr 1 im.dr A. Jurasza w Bydgoszczy

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Skonsultuj się z lekarzem.

Asia, spełniona mama niespełna 1,5 rocznej Lilki, absolwentka UMK i agentka nieruchomości. Propaguje ideę bycia „złą mamą”, pozwalając dziecku spać z kotem w jednym łóżku, zjeść podniesione z podłogi ciastko i oglądać TV. Pisze nie tylko o blaskach, ale i licznych cieniach macierzyństwa. Zwolenniczka racjonalnego wychowywania dzieci, zgodnie z zasadą umiaru i zdrowego rozsądku. Chce pokazać, że uśmiech bobasa jest lepszym wyznacznikiem bycia dobrą mamą niż sterylne butelki i wykrochmalone bodziaki. W zabawie miłośniczka idei: brudne dziecko to szczęśliwe dziecko.

Komentarze

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.*

  1. anka484

    Przy kolce bardzo fajnie sprawdzają się ćwiczenia typu kolanka do brzuszka( chwilkę przytrzymujemy i puszczamy) i tzw. „rowerki”.
    wykonywane codziennie ja stosuję je przy zmianie pampersa naprawdę dają efekty:)

  2. Monia

    pani Asiu mam podobny problem jak Pani, moja córka ma skazę białkową. skończyła niedawno 5 miesięcy i nadal karmię ją piersią, moje menu składa się z 5 produktów. zastanawiam się nad przejściem na Bebilon Pepti. jak to wygląda u Pani z perspektywy czasu? jak mała się zachowywała po Bebilonie, czy problemy minęły na dobre? pozdrawiam

    • Asia

      Witam Pani Moniko!
      Podobnie jak Pani katowałam się ścisłą dietą, a mimo tego kolka i tak potrafiła wystąpić u córeczki. Zdecydowałam się na Bebilon Pepti przede wszystkim po to, by sprawdzić czy nastąpi wyraźna różnica. Pepti jest w smaku okropny, ale maluszki bardzo często nie są jeszcze specjalnie wybredne, więc Lilka zjadła bez mrugnięcia okiem całą buteleczkę i po raz pierwszy od bardzo długiego czasu zasnęła tuż po posiłku bez płaczu i bólu. Początkowo rozważałam dolewanie Bebilonu do mojego pokarmu, z tym, że ja karmiłam własnym pokarmem z butelki. Jeśli Pani karmi piersią, to myślę, że dobrze było by zacząć od przyzwyczajenia do butelki. Jeśli natomiast podawała już Pani butelkę i obawia się, że Pani maluszek może nie przyswoić smaku mleka modyfikowanego, dobrym sposobem będzie zmieszanie mleka mamy z modyfikowanym w stosunku: pół na pół.
      Rzeczywiście z perspektywy czasu, w moim przypadku, przejście na Bebilon Pepti całkowicie wyeliminowało problem kolek – nie pojawiły się już ani razu. Jeśli natomiast Pani dziecko nie zaakceptuje smaku Bebilonu, polecam Enfamil 0-lac, który jest znacznie smaczniejszy i znacznie lepiej przyswajany przez dzieci, różni się natomiast ceną. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

      • Monia

        bardzo dziękuję za odpowiedź, my również przeszliśmy na Bebilon Pepti. Miałam już dość diety w ktorej nie mogłam jeść prawie nic a mała i tak co chwile miała jakieś przeboje. Bebilon je bardzo chętnie.
        Zastanawiam się jak u Pani córeczki wygląda sytuacja z alergią. Czy już jej przeszła całkowicie? naczytałam się o tym, że niby u alergików karmionych mm alergie mogą nie przejść, zresztą pełno jest różnych sprzecznych informacji i już sama nie wiem co o tym myśleć

        • Asia

          Nie wiem czy to kwestia uwarunkowania genetycznego, ale moja córka, podobnie jak ja, z alergią pożegnała się całkowicie z końcem 8-go miesiąca. Kiedy podpytywałam rodziców, okazało się, że jako dziecko również miałam bardzo silne kolki, z tym, że kiedyś była tylko Humana i nikt nie słyszał o mleku bez laktozy, więc męczyłam się do 8 miesięcy, po czym alergia w postaci kolek i wysypki po prostu przeszła. Układ trawienny maluszka najwyraźniej potrzebuje kilku miesięcy by poradzić sobie z tolerancją ciężkiego białka. Natomiast mojej córce po prostu przestałam dawać Infacol jak skończyła 8-9 m-cy. Powodzenia Pani Moniko:)

          • Monia

            dziekuję serdecznie za odpowiedź i mam nadzieję, że moja córcia też sie szybko pożegna z alergią. Pozdrawiam!

  3. velka

    I zawsze kończy się tak, że dziecko
    N igdy mnie nie słucha, zawsze
    F pula coś, co później powoduje kolkę,
    A nawet biegunkę!
    C okolwiek bym nie mówił,
    O czywiście wie
    L epiej, to moje młode…

  4. Ania

    My walczymy masowaniem i jest poprawa. Grzejemy i masujemy wg instrukcji sposobnakolke.pl/pl/precz-z-kolka.html , myślę że jest bardzo fajna, jest kilka różnych ruchów. Masujemy kilka razy dziennie i jeszcze nie sięgaliśmy po lekarstwa całe szczęście. Ehh

  5. elka44

    u nas masaż antykolkowy zdał egzamin a na początku dodatkowo odkurzacz :)

  6. gemini

    k.na mojego Mikruska niestety nie dziala nic ;) espumisan, esputicon, biogaia, preparat na receptę, suszarka, ciepłe pieluszki, masaże, dieta, czekamy na koniec oby do 3 miesiaca minęło ;)

  7. Agnieszka

    k: U nas pomagała suszarka, ale nie stosowana do wygrzewania – sam dźwięk uspokajał maluszka. Rowerki również pomagały, z powolnym wyprostowaniem nóżek do dołu. Masowanie nie skutkowało, gdy brzuszek był tkliwy. Pogarszał tylko sprawę.No i polecam Bobotic/Infacol. Widziałam również, że wiele matek kupuje kateterki rektalne, ale to wydatek rzędu 40 zł za 8 sztuk. (jednorazowych rzecz jasna).

  8. Dorota

    Witam mam pytanie karmie sztucznym mlekiem z powodu braku mleka w piersiach. Moj maluszek ma teraz prawie 4 tygodnie i jak napisaliscie wystepuja u niego objawy takie jak : sucha skóra, łuszcząca się skóra na brwiach i za uszkami, wysypka przypominająca „potówki” a od paru dni zauważyłam ze podczas jedzenia zaczyna się robić czerwony podkurcza i prostuje gwałtownie nóżki zaczyna straszliwie płakać to trwa zaledwie chwilkę i ustaje a za 5 sekund to samo dodam ze podczas tych napadów nie chce pościć smoczka i cały czas je chyba ze w tym momencie zacznie się krztusić to mogę mu wyjąc ale za chwilkę tzn. jak tylko przestaje kaszleć muszę podać butelkę bo strasznie płacze i przestaje w momencie gdy poczuje smoczek w buzi. Masuje brzuszek np. po jedzeniu ale co mam zrobić w sytuacji która opisałam bo przerwać karmienie by pomasować nie wchodzi w rachubę jak wyżej wspomniałam mały za bardzo się denerwuje płacze i czasem zachodzi płaczem. Proszę pomóżcie

    • Eliza

      Pani Doroto czy coś wkońcu pomogło?mamy ten sam problem..

  9. jllka

    Moja córeczka też miała kolki i u nas sprawdził się masaż brzuszka, suszarka, Delicol i Latopic. Nam Delicol i Latopic poleciła moja koleżanka, u której była poprawa po tych specyfikach. Również i nam ten zestaw bardzo pomógł. Mała była spokojniejsza, mniej się prężyła i ogólnie widać było, że brzuszek mniej ją boli. Każdorazowa próba odstawienia tych preparatów powodowała ponowne bóle i kolki. Stosowaliśmy je do 4 miesiąca życia. Obecnie mała ma 8 miesięcy, je wszystko(oczywiście w granicach rozsądku i zgodnie z kalendarzem:)) i kolek już żadnych nie ma.

  10. karma

    na moją córkę żadne masaże, suszarki nie działały. Ciepłe okłady na chwilkę, moja mama miała jakiś sposób że tak ją jakoś przytulała pod pachą że na kilka minut się uspokajała. Jedyne co tak naprawdę pomagało i w sytuacjach kryzysowych stosowaliśmy to czopki Viburcol. Były wtedy na receptę.

    • Olenka

      Viburcol to homeopatia nie na każdego dziala

  11. tomi

    U nas na skazę białkową pomaga Kolaktaza. Po stosowaniu tych kropelek kolka znika :)

  12. Zuza

    Nasza córcia właśnie nie toleruje laktozy, ale lekarz pociesza nas, że może z tego wyrosnąc, narazie podajemy kolaktaze do kazdefo karmienia

    • monisia

      Ale karmisz dalej naturalnie czy ta kolaktaze podajesz do mm?

  13. Żaneta

    Sprzedam Sab SIMPLEX 793502009 28ZŁ

  14. Marta

    kolka u niemowlaka to wynik szczepien – radze sie zastanowic

    • Mimi

      Gdzie to wyczytałaś? To jakieś bzdury. Dzieci trzeba szczepić. Chyba że jesteś zwolenniczką ospa-party i związanych z taką imprezą konsekwencji.

    • szczepiony

      sorry, ale Ty chyba byłaś nie szczepiona, no coments.

  15. ulala

    A czy nie stosujecie butelek antykolkowych? mam baby One happybabby.pl/karmienie/butelki-i-akcesoria/butelki-do-karmienia/babyono—butelka-antykolkowa-standardowa-120-ml,p8306 ale kazdej innej firmy maja chyba ten sam system odpowietrzenia smoczka. Ale to oczywiście dla tych, co sa karmione butelką. Co może pomoc karmionym piersią..nie wiem ;/

  16. olga

    Oj przerobiliśmy i suszarkę, i masaże brzuszka, i ciepłe okłady. Także kołysanie na rękach tatusia. Słabe to wszystko efekty dawało. Ale wreszcie trafiliśmy do pediatry, który nam poradził, żeby zacząć probiotyk dziecku podawać, bo u takiego maluszka to ten układ pokarmowy jeszcze nie do końca rozwinięty i dobrze jest florę bakteryjną dobrymi bakteriami zasiedlać. I rzeczywiście odkąd zaczęliśmy podawać naszemu synkowi acidolac baby w kropelkach, to kolki nie są tak dokuczliwe

  17. Marika

    Nie wierzę w moc suszarki ani odkurzacza. Jestem mamą trójki dzieci, każde przechodziło kolki i na każdym testowałam „cudowną moc” suszarki i odkurzacza. Nie pomogło ;) Natomiast jestem zwolenniczką homeopatii i polecam Viburcol (przy pierwszym dziecku miałam na niego receptę, teraz jest bez recepty). To jedyny lek, który sprawił, że dzieci przesypiały całą noc. U nas kolki zaczynały się pomiędzy godziną 18 a 19 (zazwyczaj) i trwały nierzadko do północy :/ Ja już przed godziną 17 dawałam Espumisan i najczęściej to pomagało :)

  18. klara

    Ja masuję synkowi brzuszek, robię ciepłe okłady i podaję kropelki acidolac baby, żeby zasiedlać florę bakteryjną dobrymi bakteriami. Poradził mi to pediatra i rzeczywiście kolki rzadziej się teraz pojawiają i nie są takie silne

  19. grażka

    ja oprócz takich ćwiczeń na brzuszek to podaję jeszcze synkowi kropelki REKLAMA z dobrymi bakteriami, żeby zasiedlać florę jelitową. Dzięki temu mikroflora się stabilizuje, a kolki stają się mniej dokuczliwe

  20. Angel

    Ja karmię piersią a Bebilonem Pepti dokarmiam. Nie zauważyłam jakiejś wielkiej zmiany jeśli chodzi o kolkę. Ale jeśli chodzi o skórę to po przejściu na dietę bez białek i Bebilon znacznie i dość szybko poprawiła się skóra na buzi. Kolki dalej są raz większe raz mniejsze, się jutro wypróbuję suszarkę, może będzie lepiej ☺️

  21. Angel

    Mamy tak samo . Przy piersi, czy przy butelce nie ma znaczenia…. W takiej sytuacji przestaję karmić, noszę jak do odbicia, a gdy płacz ustaje i dziecko jest spokojniejsze oraz wykazuje chęć jedzenia próbuję karmić dalej i tak do skutku. Zazwyczaj za 3 lub 4 razem małej udaje się trochę zjeść. Ale to są karmienia kiedy zje bardzo mało. Nie wciskam na siłę.

Zobacz również