Kinesiotaping w ciąży to coraz popularniejsza metoda redukcji bólu, z której w ramach usługi fizjoterapeutycznej korzystają przyszłe mamy. Pozwala zminimalizować ból pleców, bóle miednicy, czy szyi, a także zmniejszać dyskomfort spowodowany puchnięciem nóg. Doskonale nadaje się na rwę kulszową, a także zmniejsza ryzyko wystąpienia rozstępów i żylaków. Podsumowując – same plusy. Na czym zatem polega zabieg z taśmami kinezjologicznymi? Jakie ma zalety, a może kryje też wady, o których się głośno nie mówi? Koniecznie przeczytaj!
Kinesiotaping w ciąży – czy to ma sens?
W czym mają pomagać kolorowe taśmy przyklejane do skóry?
Okazuje się, że coś, co wygląda tak niepozornie i w opinii wielu nie ma szans, by działać, przynosi zdumiewająco dobre efekty. Wszystko przez stymulację układu nerwowego, do jakiego dochodzi przez skórę, przy wykorzystaniu „zwykłych-niezwykłych” taśm, a tak naprawdę terapeutycznych plastrów. Mowa tu o plastrowaniu dynamicznym, czyli metodzie fizjoterapeutycznej, której podstawowym celem jest zmiana napięcia tkanek, delikatne uniesienie skóry i ułatwienie przepływu krwi i limfy. I tym sposobem szybka regeneracja uszkodzeń.
Taśmy przyklejone w odpowiednim miejscu przez doświadczoną osobę mogą znacząco poprawić komfort codziennego funkcjonowania. Utrzymują się nawet 7 dni. Można się normalnie kąpać, bez obawy o odklejenie. Z czasem same odpadają. I można założyć kolejne.
Plastrowanie dynamiczne to świetna metoda, bo w ciąży z uwagi na zmienioną sylwetkę i przeniesiony środek ciężkości często dochodzi do:
- bóli krzyża,
- bólu karku,
- napięcia,
- dyskomfortu.
Skąd się wziął pomysł na plastrowanie?
Kinesiotaping to metoda wynaleziona przez japońskiego doktora Kenzo Kaze, który zauważył, że założenie plastrów w odpowiednim miejscu obok stawów na mięśnie pozwala na zmniejszenie a nawet wyeliminowanie bólu w określonych obrębach ciała.
W Azji metoda ta praktykowana jest od lat 70tych ubiegłego wieku. W Europie praktyka ta została zapoczątkowana w latach 90-tych, w Polsce natomiast kolejne 10 lat później, na początku wśród sportowców, obecnie również coraz częściej w celu minimalizowania bólu i poprawy komfortu życia.
Jak działa taping w ciąży?
Taśmy kinezjologiczne działają wspomagająco w zakresie fizjoterapii. Mogą przedłużyć jej efekt.
- zmniejszają ból,
- odciążają,
- przyspieszają regenerację,
- poprawiają komfort podczas poruszania się,
- korzystnie wpływają na wzorce ruchowe.
Co najważniejsze kinesiotaping w ciąży jest w pełni bezpieczny. Nie wywołuje skutków ubocznych, może być z powodzeniem stosowany u mamy, bez ryzyka dla rozwijającego się maluszka. Pozwala uniknąć silnych bóli przeciwbólowych oraz innych metod, które nie pozostają bez negatywnego wpływu na zdrowie.
Kinesiotaping jest bezbolesny. Zarówno naklejanie, jak i późniejsze noszenie plastrów nie wywołuje dyskomfortu. Plastry wykonane z bawełny i kleju akrylowego są praktyczne w codziennym stosowaniu. Bardzo rzadko po naklejaniu pojawiają się reakcje alergiczne, takie, które wymuszają swędzenie czy drapanie.
Co równie istotne kinesiotaping może być stosowany jako skuteczna forma profilaktyczna rozstępów w ciąży. Plastry naklejane na skórę pomagają w zachowaniu jej odpowiedniego napięcia. Mają też inne zastosowanie – chronią przed żylakami w ciąży oraz przynoszą ulgę opuchniętym nogom.
Same zalety. A Wy, jak sądzicie?
Komentarze