Kiedy dzieci do nas mówią…?

Jest taki etap w życiu dziecka, że czekamy aż powie pierwsze słowo. Potem jak zaczyna mówić, bywają chwilę, że pragniemy tylko chwili spokoju, by maluch trochę pomilczał, a my żebyśmy zyskali święty spokój. Po latach znowu się odmienia. Gadatliwy maluch wyrasta w milczącego szkolniaka. Jak w szkole? Dobrze. Co słychać? Nic ciekawego. I wtedy znowu czujemy opór, mur, ścianę. Chcemy do dziecka dotrzeć. Tylko jak to zrobić?

Potęga obecności

Żyjemy w zwariowanych czasach. Mamy mnóstwo obowiązków. Wszystko poukładane. To o tej godzinie, to o tamtej. Próbujemy „wcisnąć” czas z dzieckiem w napięty grafik. Tak trzeba. Inaczej się nie da. Mamy wolną chwilę i właśnie w tym momencie chcemy rozmawiać.

Co z tego, skoro dziecko wcale tego nie chce? Bo akurat wtedy nie ma nic do powiedzenia? Może nie ma siły, nastroju? Lub czuje się na przesłuchaniu…Zwyczajnie nie zgrywamy się w tym momencie.

Niektórzy rodzice czują wtedy złość. Mają czas, chcą porozmawiać, rozwiązać problemy, ale to tak nie działa. Nie wystarczy wziąć notes i odhaczać tematy w rozmowie z dzieckiem. Najczęściej napotkamy wtedy na opór. Dziecko nie chce być kolejnym tematem do „odhaczenia”, chce czuć się ważne, docenione. Pragnie naszej obecności, spokojnego bycia we dwoje.

Dziecko mówi przy okazji

Dziecko rzadko mówi wtedy, kiedy my chcemy. Ono mówi, gdy poczuje się ważne, gdy poświęcimy mu czas, pobędziemy razem, a ono poczuje się bezpiecznie.

Dziecko mówi, gdy pójdziemy z nim na spacer, do kina, do parku rozrywki, posiedzimy razem, posprzątamy wspólnie, porysujemy, pożartujemy, pomilczymy, bez presji, bez nacisku. Będziemy razem. Możemy nic nie mówić, nie zadawać pytań, na przykład przygotowywać razem kolorową sałatkę lub piec ciasto. Nie ma znaczenia, co robimy. Ważne, żeby być razem z dzieckiem i żeby to był czas w 100% dla niego, bez pośpiechu, bez telefonów, rozmów z kimś innym. Totalny relaks. Albo powolny, leniwy, albo aktywny…

Dziecko zaczyna opowiadać, gdy razem czytamy książkę przed snem, gdy się przytulamy, gdy nie ma stresu i pośpiechu. Właśnie wtedy dowiadujemy się, co było w szkole, co dziecko gnębi, co stresuje, co jest aktualnie ważne, a co mniej istotne.

Starsze dzieci zazwyczaj coraz mniej chętnie opowiadają o sobie. Czasami gadatliwy maluch zamienia się w osobę, od której nie sposób się czegokolwiek dowiedzieć..I wtedy zamiast naciskać, wpadać w pułapkę „przesłuchań”, warto po prostu spędzić razem czas…i poczekać aż dziecko zacznie mówić. Bo zacznie…

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Skonsultuj się z lekarzem.

Jesteśmy tu dla Ciebie. Podejmujemy tematy, które dla nas, Rodziców, są ważne. Miło nam Ciebie gościć na naszej stronie! :) Pozostaw ślad po sobie w komentarzu! Jeśli prowadzisz bloga, chętnie Cię odwiedzimy! :)

Komentarze

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.*