Karmienie piersią – czy to jest dla mnie?

Zanim urodzi się dziecko, niejedna kobieta ma wątpliwość, czy będzie mogła i czy będzie potrafiła karmić niemowlę piersią. Większości to się udaje. Są wyjątki, ale prawda jest taka, że  nie są one tak liczne, jak w wielu kręgach się utrzymuje. W praktyce okazuje się, że wszelkie kłopoty są zazwyczaj przejściowe i to od determinacji oraz od wsparcia kobiety w okresie karmienia piersią zależy, czy ono się uda, czy nie. Sukces laktacji zależy bowiem od dwóch wspomnianych czynników: pewności siebie świeżo upieczonej mamy oraz od zrozumienia i troski najbliższych.

Karmienie piersią - czy to jest dla mnie?

Problem piersi

Będąc w ciąży, może spojrzysz na piersi inaczej. Stojąc przed lustrem, wiele kobiet patrząc na biust, zastanawia się, czy z nim wszystko jest ok, czy jest odpowiedni, by przez kilka miesięcy wykarmić małego człowieka.

Rada jest jedna: Nie wpadaj w panikę! Nie daj sobie wmówić irracjonalnym podszeptom, że z Tobą jest coś nie tak! Twoje wątpliwości mogą być wynikiem dziwnych społecznych wyobrażeń. Najczęściej nieprawdziwych.

Praktyka położnych i lekarzy pokazuje, że właściwie każda kobieta przy wsparciu najbliższych jest w stanie wykarmić swoje dziecko piersią. Nie musisz mieć dużego biustu, żeby było o możliwe! Oczywiście w niektórych sytuacjach kamienie naturalne może być to dość trudne, ale nie poddając się zbyt szybko, można osiągnąć swój pierwszy rodzicielski sukces.

Podejście i czas

Dziecko potrzebuje czasu, żeby nauczyło się ssać pierś. Młoda mam z kolei potrzebuje czasu, żeby nauczyć się odczytywać sygnały płynące od maluszka i umiejętnie podawać mu pierś. Potrzebne jest też wsparcie i spokój. Niestety nadmierne emocje, w tym przede wszystkim stres mogą znacząco utrudniać kamienie i produkcję mleka.

Zwłaszcza na początku mlecznej drogi zwróć uwagę, żeby karmić w spokoju, najlepiej w odosobnieniu. Zrelaksuj się i odpręż, jest o bardzo ważne. Usiądź wygodnie, miej pod ręką szklankę z wodą, może posłuchaj ulubionej muzyki, która cię uspokoi i wprowadzi w przyjemny nastrój. Niektórzy zalecają podczas kamienia masować delikatnie pierś lub położyć na nią ciepły okład.

Rozmiar nie ma znaczenia

Nie wierz w mit, że im większe piersi, tym więcej mleka mogą one wyprodukować. To jedno z najczęściej powtarzanych absurdalnych twierdzeń. Dlaczego? Ponieważ duże piersi są zbudowane zwłaszcza z tłuszczu, a nie z dodatkowych gruczołów mlekowych.

Co ciekawe niekiedy mniejsze piersi zapewniają wygodniejsze karmienie maluszka niż obfity biust. Bardzo duże piersi mogą utrudniać przystawienie niemowlaka (trudność z takim ułożeniem, by dziecko mogło swobodnie oddychać przez nosek). Mogą stanowić także problem podczas karmienia wcześniaków lub ważących niewiele maluchów.

Z drugiej strony osoby posiadające duży biust mogą się obawiać, że ich piersi za bardzo się w trakcie laktacji powiększą. Praktyka pokazuje jednak, że tak się nie dzieje, że duży biust rośnie nieznacznie, a mały nabiera zdecydowanie większych rozmiarów, powiększając się o nawet dwa numery. Dodatkowym plusem dla posiadaczek dużych piersi jest to, że z takiego biustu rzadziej wycieka mleko.

Brodawki sutkowe rodzaje

Nie tylko każda z nas ma inne piersi. Spore różnice istnieją między brodawkami sutkowymi. Wyróżnia się pięć podstawowych typów:

  • brodawki okrągłe, podłużne – przypominające korek od szampana,
  • brodawki schowane (wklęsłe),
  • brodawki skierowane ku dołowi,
  • brodawki skierowane ku górze,
  • brodawki skierowane w bok.

Normą jest ponadto posiadanie jednej brodawki wklęsłej, a drugiej „normalnej”.

Generalnie największy problem podczas karmienia mogą sprawić właśnie brodawki wklęsłe. Konsekwencją jest problem z uchwyceniem brodawki przez dziecko, słabe ssanie, w konsekwencji niewystarczająca produkcja mleka, mniejsza laktacja z uwagi na nieopróżnienie piesi z mleka. Koło się wtedy zamyka. Nie ma co jednak na wyrost i przesadnie przekreślać możliwości kobiet posiadających taki typ brodawki do karmienia. Zaletą wklęsłych brodawek jest to, że można je odpowiednimi technikami „zwabić” na zewnątrz.

W tym celu można używać wkładek formujących (kształtem przypominających miseczkę z dziurkami), które nosi się w środku stanika przez kilka godzin dziennie w trakcie ostatniego trymestru ciąży (następnie zwiększa się ich czas noszenia aż do 10 godzin w ciągu doby). Wkładki można mieć założone także w trakcie porodu. Inna metoda to technika Hoffmana, zalecana przez położne i lekarzy, a polegająca na rozciąganiu otoczki brodawki i tkanki łącznej znajdującej się tuż pod nią.

Podczas kamienia w przypadku brodawek płaskich lub wciągniętych można uchwycić kciukiem i palcem wskazujących okolicę piersi obok brodawki, by unieść ją do góry i uławić dziecku jej chwycenie.

Piercing a karmienie piersią

Przeciwwskazaniem nie musi być nawet przekłucie brodawek. Wielu kobietom, które zdecydowało się na piercing udało się wykarmić naturalnie swoje dziecko.

Poważny problem pojawia się wtedy, kiedy uszkodzone zostaną przewody mleczne i zahamowany zostanie przepływ mleka. Sytuację pogarsza również to, gdy przekłucie brodawki doprowadzi do infekcji. Karmienie piersią niemal wyklucza wcześniejsze przekucie brodawki w kilku miejscach.

Poza piercingiem oraz wykluczeniem naturalnego karmienia ze względu na przyjmowanie niektórych leków lub nieliczne choroby (np. ostrą niewydolność krążenia), każda inna przeszkoda jest teoretycznie do pokonania. I tego warto się trzymać. Nie poddawać się. Spróbować karmić, a w razie problemu udać się do doradcy laktacyjnego lub dobrej położnej.

 

Bibliografia; L Suzanne Fredregill „Karmienie piersią”. Heidi Murkoff, „Pierwszy ok życia dziecka”, Poznań 2014

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Skonsultuj się z lekarzem.

Jesteśmy tu dla Ciebie. Podejmujemy tematy, które dla nas, Rodziców, są ważne. Miło nam Ciebie gościć na naszej stronie! :) Pozostaw ślad po sobie w komentarzu! Jeśli prowadzisz bloga, chętnie Cię odwiedzimy! :)

Komentarze

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.*

  1. Olka K.

    Karmienie piersią nie jest dla każdej kobiety. Niestety tak się mówi, że każda może karmić, ale nie jest to prawda…Nie będę wymienic tutaj wielu przypadków, historii, ważne, by się z tym pogodzić, że czasami dobre chęci to jednak za mało.

  2. sandra

    Nie każda może to raz ale i nie każda chce .Ha mam dwójkę dzieci żadnego nie karmilam piersią nawet przez moment i nie żałuję bo chociaż wiedziałam ze moje dzieci są porządnie najedzone pięknie rosły i przybieraly na wadze i nie mieliśmy żadnych problemów zdrowotnych oprócz raz może dwa razy w roku infekcji sezonowej. Ale wkurza mnie to że wszedzie pisze sie wyłącznie o kp jakby karmienie sztuczne było jakimś przestępstwem