Sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie. Dzieci poszły we wrześniu do szkoły, bo, według opinii ekspertów, fakt ten nie stanowił zagrożenia. Następnie po dwóch miesiącach, zarządzono nauczanie zdalne, by znowu planować powrót dzieci do szkół po 29 listopada. Czy to dobry pomysł? Zdania są podzielone.
Dzieci uczą się stacjonarnie
Nie da się porównywać sytuacji w Polsce do tej w innych krajach europejskich. Nie zmienia to jednak faktu, że patrzymy, jak walka wygląda w innych regionach świata, analizujemy i oceniamy poszczególne strategie.
I tak po miesięcznej przerwie (zamknięcie 14 października) do stacjonarnej nauki w Czechach wracają dwa najmłodsze roczniki i szkoły specjalne. W Niemczech, Francji, Grecji, we Włoszech i w Anglii od września dzieci uczą się stacjonarnie (szkoły podstawowe, szkoły średnie w niektórych krajach mają nauczanie zdalne). Źródło
W trakcie wiosennego lockdownu szkoły w Anglii były zamknięte. Teraz nie zdecydowano się na podobny krok. Według brytyjskiej rządowej agencji ds. edukacji Ofsted, na skutek zamknięcia szkół na wiosnę wiele małych dzieci się uwsteczniło. Te, które już nie używały pieluch, wróciły do nich, zapomniały jak się posługiwać nożem i widelcem. Najbardziej zamknięcie szkół odbiło się w Anglii na najmłodszych dzieciach oraz na tych, których rodzice pracują zawodowo.
Mając na uwadze bardzo destrukcyjny wpływ zamykania szkół na dzieci, w wielu krajach europejskich przywódcy wprost zapowiedzieli, że nie zdecydują się na taki krok.
Ponowne otwarcie szkół w Polsce?
Nie wiadomo, na ile poważnie traktować zapowiedzi rządzących. Jednak minister Przemysław Czarnek wskazał, że: „Jeśli spadek zakażeń się utrzyma, to nie wykluczam, że po 29 listopada dzieci będą stopniowo wracać do szkół. W pierwszej kolejności najwyższe roczniki szkół podstawowych i szkół średnich, czyli klasy ósme i maturalne, oraz roczniki najmłodsze z klas I-III, dla których nauka zdalna jest najbardziej uciążliwa i najmniej efektywna.”
Czy to dobry pomysł?
Zwolennicy otwarcia szkół, są jak najbardziej na tak. Wskazują na statystyki, czyli nieliczne zakażenia w szkołach, a także na niską jakość nauczania zdalnego oraz na to, jak zamknięcie w domach niekorzystnie wpływa na dzieci.
Przeciwnicy powrotu dzieci do szkół boją się ponownego wzrostu zakażeń. Wskazują, że „nie opłaca” się wracać w grudniu do szkół, bo „zaraz” będą święta i koniec roku, a potem ferie. Jednak przyjmując taki tok rozumowania, to nie należałoby w ogóle otwierać szkół, bo po feriach będą święta, a następnie długi weekend majowy, itd.
A Ty, co sądzisz? Kiedy dzieci powinny wrócić do szkół?
Niech wszystko w końcu wróci do normalności.
Jak PiS przestałby świrować, to już dawno to wszystko wróciłoby do normalności.
Ja jestem tylko po tygodniu zdalnego nauczania i mam dość.
Dla 7 latków nauka zdalna to kpina…. Pół dnia przed komputerem, drugie pół przy lekcjach.
Pewnie mniej testów robią ale nieważne niech dzieci wracają do szkół
W Niemczech cały czas chodzą
Ludzie wy jesteście ułomni tyle już wam pokazali tyle dowodów było widocznych do końca tego roku mają w każdym kraju powstawac szpitale polowe, obostrzenia majautrzymac się do 1 kwietnia 2021, później będzie gorzej. Głowy panstw na świecie szykują się do czegoś wielkiego ale nie mówią o tym. Ta akcja to tylko początek nikt z was nie brał tego na serio
Nie dla zdalnej szkoły. W innych krajach dzieci chodzą normalnie do szkoły.