Koszula do karmienia piersią jest jednym z elementów niezbędnych w szpitalnej torbie do porodu. Na rynku jest kilka wersji tego typu produktów, tak, by każda przyszła mama mogła wybrać coś odpowiedniego dla siebie. Samo jednak przejrzenie ofert bywa niewystarczające. To, czy dana rzecz sprawdza się, okazuje się zazwyczaj w praktyce. Próbując ułatwić Wam wybór, przygotowaliśmy kilka podpowiedzi.
Koszula do karmienia z rozcięciami na bokach
Koszulki takie mają tę zaletę, że są gotowe do użycia natychmiast. Nie trzeba rozpinać guzików, rozwiązywać sznurków, itd. Niestety ta zaleta może być niekiedy również wadą: wiele młodych mam narzeka, że w koszulkach tych ma „piersi na wierzchu”. To nie wszystko: ten model koszuli może się okazać również niewygodny, ze względu na to, że materiał zrolowany na ciele, gdy kobieta leży, może utrudniać dostęp malca do piersi.
Na zdjęciu koszula nocna do karmienia Regina: cena około 50 złotych.
Koszula do karmienia kopertowa
Koszula do karmienia kopertowa to rozwiązanie, które jest najbardziej uniwersalne. Koszula taka może być używana w okresie ciąży, po porodzie oraz gdy przestaniemy karmić. Na pierwszy rzut oka nie zdradza bowiem swojego przeznaczenia. Może być jednak niewygodna w przypadku dużych piersi.
Koszulę kopertową ma w ofercie między innymi polski producent Muzzy. Cena około 45 złotych.
Koszula do karmienia na zakładkę
Koszula na zakładkę to jedna z ulubionych propozycji mam. Pozwala na szybki dostęp do piersi, poprzez uniesienie części materiału i nakarmienie maluszka. Dzięki niej można przystawić niemowlę bardzo dyskretnie, nie odsłaniając biustu. W pierwszych dniach, gdy karmienie sprawia często kłopot i mama ma trudność z przystawieniem malucha do piersi, taki krój może się nie sprawdzić, nie pozwalając w każdej pozycji na wygodne obserwowanie ssącego pierś maluszka.
Na zdjęciu koszula do karmienia Anita (cena ok. 200 złotych).
Koszula do karmienia guzikami
Koszule do karmienia często wybierane są z guzikami: czy to biegnącymi przez środek koszuli (wtedy nie musi być to standardowa koszula do karmienia) lub po bokach. Minusem takiego rozwiązania jest to, że każdorazowo trzeba rozpinać i zapinać guziki, co może być kłopotliwe w pierwszych miesiącach życia, kiedy maluszek często ssie pierś. Ponadto takie koszule nie pozwalają na szybkie zasłonięcie piersi, na przykład w trakcie odwiedzin w szpitalu.
Na rynku dostępne są koszulki z odpinanymi ramiączkami, wykorzystujące podobne rozwiązanie co klasyczne staniki do karmienia. Dzięki nim można szybko przystawić do piersi maluszka, odsłaniając tylko jedną pierś.
Koszule takie uważane są za dużo wygodniejsze niż koszule z guzikami. Trudno jednak znaleźć takie propozycje w cenie do 100 złotych. Na poniższą koszulę (Alles Mama Sugar) trzeba wydać ok 120 złotych.
Kilka cennych rad:
- na znanych portalach aukcyjnych dostępne są koszule do karmienia, które nie są wykonane ze 100% bawełny. Wystarczy niewielka ilość „sztucznego dodatku”, by mocno zmniejszyć komfort noszenia, co w połączeniu ze zwiększoną ciepłotą ciała i poceniem w połogu może być wyjątkowo niemiłe,
- warto wybierać koszule o rozmiar większe niż nosisz: ubrania z bawełny lubią często się wstępować po praniu,
- nie trzeba decydować się na modele ze słodkimi misiami, motylkami, czy wizerunkami dzidziusiów, na rynku są też bardziej uniwersalne propozycje, które można dopasować do swojego stylu i wybrać zgodnie z indywidualnym gustem.
- koronkowe wykończenie? Motywy w cętki? Czarne koszule do karmienia? Ależ proszę…Można dodatkowo wybrać koszule do karmienia z krótkimi bolerkami lub szlafrokami.
A Wy jakie koszule do karmienia polecacie?
Najlepsze są takie koszule rozpinane, z guzikami :)
Dla mnie najlepsza okazała się z guzikami o innych nawet nie wiedziałam:))
Ja bym się jednak nie zdecydowała na koszulę za 200zł, być może dlatego, że na co dzień używam tylko pidżam. Koszulę nosiłam tylko podczas porodu, potem część połogu 100% bawełny za 40 zł i była świetna, miałam tez rezerwową chiński badziew tak sztuczna, że aż raz ją ubrałam, potem trafiła do kosza.
Ja uzywalam na guziki …mialam dwie , niedrogie okolo 40 zl/sztuka-byly noszone3 dni w szpitalu po czym zostaly rzucone na dno szuflady-uwazam , ze nie warto wydawac na to duzych pieniedzy -nawet w koronkach i jedwabiach kobieta zaraz po porodzie nie wyglada zbyt atrakcyjnie, poza tym jest zbyt zaaferowana malenstwem, aby zwracac uwage na takie szczegoly
Używałam takich z guzikami, świetnie się sprawdzały.