Jak przetrwać kryzys w związku?

Kiedy w związku pojawia się kryzys, zaczynamy się od siebie oddalać. Czasami udajemy samych siebie, że wszystko jest dobrze, albo wciąż powtarzamy „wszystko samo się ułoży”. Czy ignorowanie problemów to dobry sposób na kryzys w związku?

Kryzys w związku może pojawić się nagle, może narastać miesiącami, a nawet latami, a gdy już uderzy… ratuj się kto może. Czasami dla dobra siebie i dzieci próbujemy sobie wszystko wytłumaczyć, zapanować nad silnymi emocjami i żyć tak, jakby nic się nie stało. Czy „zamiatanie” problemów pod dywan to dobry sposób? Jak przetrwać kryzys w związku?

Jak przetrwać kryzys w związku?

Przyczyny kłótni

Przyczyn kłótni w rodzinie może być wiele. Sęk w tym, aby dowiedzieć się, co powoduje nasze rozdrażnienie, co nas denerwuje, złości i wkurza w relacjach z partnerem. Jeżeli się tego dowiemy, łatwiej będzie znaleźć rozwiązanie i pokonać kryzys.
I tak, przyczyną kryzysu może być to, że:

  • Mąż/partner nie angażuje się w wychowywanie dzieci, pozostawiając cały dom na głowie żony. Ona z kolei chciałaby realizować się zawodowo, ale nie do końca wie jak, gdy ma małe dzieci.
  • Kłótnie mogą dotyczyć również samych podopiecznych – bo są „niegrzeczne”, bo nie śpią wtedy, gdy byśmy tego chcieli, bo krzyczą, bo płaczą, bo nie odrobiły lekcji, bo nie wróciły do domu o wyznaczonej porze, bo…
  • Po drugiej stronie barykady pojawiają się pieniądze, których brak może irytować i wzbudzać złość.
  • Kłótnie mogą jednak powodować również nasze odczucia, co do własnego wyglądu, problemów w pracy lub samopoczucia.

Zamiast o tym porozmawiać, krzyczymy i atakujemy, bo jesteśmy przekonani, że druga strona niczego nie zrozumie. Wypominamy błędy, a niekiedy mówimy także o zakończeniu związku. Jakby to był ten złoty środek na całe zło. Czy jednak pomoże, gdy zostaniemy ze wszystkim zupełnie sami?

Ciche dni i co dalej

Ciche dni i brak nawiązywania jakichkolwiek relacji nie pomagają związkowi. Wręcz przeciwnie, sprawiają, że jeszcze bardziej się od siebie oddalamy. Zamiast rozluźniać więzi i mieć nadzieję, że wszystko jakoś samo się ułoży, warto wziąć sprawy w swoje ręce i zacząć działać.

Jak przetrwać kryzys?

Kiedy znajdziemy już przyczynę naszych kłótni, warto uświadomić sobie jeszcze jedną sprawę. Spojrzeć na związek jak na całość, którą tworzy On i Ona. A wina leży zwykle po obu stronach. Kiedy już to zrozumiemy, warto porozmawiać.

Rozmowa może przynieść pewnego rodzaju oczyszczenie. Dzięki niej poznamy stanowisko drugiej strony i będziemy wiedzieć, jak przedstawia się nasz związek. Jednak również podczas próby nawiązania kontaktu i wyjaśnieniu narastających problemów, mogą pojawiać się spięcia.

Jeżeli zaczynacie sobie przerywać i podnosić głos, rozmowa taka może nie przynieść nic dobrego. Co więcej, zamiast pomóc, może jeszcze bardziej zaszkodzić. Usiądźcie przy wspólnym stole w spokojnym nastroju, opanowani i gotowi słuchać, a nie tylko nastawieni na wytknięcie cudzych błędów. Nie podnoście głosu, słuchajcie siebie nawzajem i przyjmujcie krytykę.

O czym warto pamiętać w związku?

Nieważne jaki jest staż związku. Na każdym etapie warto jest zastanowić się, dlaczego jesteście razem. Ważne jest również rozwiązywanie problemów między sobą, nietłumienie negatywnych emocji i nieczekanie, aż same miną. Jeżeli coś nas denerwuje, boli i dręczy – mówmy o tym. Mówmy o problemach pracy, o niepokoju, o wątpliwościach i strachu. Dzięki temu wyrzucimy to z siebie i łatwiej będzie nam się z nimi zmierzyć.

W związku istotna jest także akceptacja i drobne przyjemności. Akceptowanie zalet, ale również wad partnera. Mając dzieci, czasami trudno jest spędzić trochę czasu tylko we dwoje. Wybierzcie się do kina, do restauracji lub nawet na godzinny spacer. Takie chwile pomagają „naładować baterie” i spojrzeć na świat trochę inaczej.

  • Według badań amerykańskich psychoterapeutów Johna i Julie Gottmanów, prawie 70% par skarży się na spadek satysfakcji z małżeństwa w ciągu pierwszych 12 miesięcy po przyjściu na świat pierwszego dziecka. Co ciekawe – w największym stopniu do spadku satysfakcji z małżeństwa dochodziło u tych par, gdzie na świat przyszła dziewczynka.
  • Polki są niezadowolone z poziomu zaangażowania partnerów w dom i dzieci. A Polacy otwarcie przyznają, że odpowiada im obecny podział obowiązków – pokazuje najnowsze badanie „Podział obowiązków w polskiej rodzinie 2013″.
  • „Wątpię, czy istnieje choć jedna kobieta na świecie, która nie chciała rozstać się z partnerem choć raz w trakcie pierwszego roku od narodzin dziecka” www.parents.berkley.edu. Można dodać: wątpię, czy jest choć jedna kobieta i mężczyzna, którzy po narodzinach dziecka nie chcą się spakować i wyjechać odpocząć na kilka dni.
  • Kryzys pierwszego dziecka wielokrotnie prowadzi do rozstań, rozwodów lub degradacji relacji.
  • Według szacunków zajmowanie się domem wiąże się z około 40 dodatkowymi godzinami pracy w tygodniu.
  • Narodziny pierwszego dziecka to dla większości par punkt zwrotny. 

A jakie Wy macie sposoby na kryzys w związku? Co Wam pomaga przetrwać trudne chwile?

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Skonsultuj się z lekarzem.

Mam na imię Iwona, ukończyłam psychologię społeczną na SWPS. Mam dwójkę wspaniałych urwisów, które przyszły na świat tego samego dnia z różnicą 4 minutową. Świat wówczas wywrócił się do góry nogami. Opieka nad bliźniakami wymaga zorganizowania i cierpliwości w skali maksymalnej. Jedno jest jednak pewne – nie ma czasu na nudę. Od kilku lat zajmuję się pisaniem i jest to moje okno na świat, które dla was szeroko otwieram w sosrodzice.pl.

Komentarze

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.*

  1. Monika P

    k. Kryzys w związku jest chyba tym,co najbardziej boli.Wiąże się z chwilowym odrzuceniem,brakiem bliskości,rozmów itp.To coś,czego wolelibyśmy uniknąć w relacji z partnerem/partnerką.Niestety prawda jest taka,że jest to nieuniknione.Pani Iwona Szadkowska,autorka artykułu ,,Jak przetrwać kryzys w związku” opisała to bardzo dokładnie i dlatego w zupełności się z nią zgadzam.Kiedy dwoje ludzi jest ze sobą,mieszka,zakłada rodzinę,po latach coś się wypala.Wypala się jakaś część gorącego uczucia,które ich łączyło.Być może wchodzi rutyna dnia codziennego,brak urozmaiceń itp.Pojawiają się również dzieci,którym trzeba poświęcić uwagę,które trzeba otoczyć miłością i troską.Gdzieś w tym wszystkim gubi się dwoje ludzi.Do tej pory wszystko było proste,poukładane: był ,,ON” i ,,ONA”.Jedna miłość,związek,poświęcany czas,gorące uczucie,poza tą drugą osobą nie widzieliśmy świata.Kiedy pojawiają się dzieci,to one są całym naszym światem.To na nich skupiamy całą swoją uwagę.Po pewnym czasie zauważamy jak oddalamy się od siebie.Jak codzienne obowiązki,zajęcia nas poróżniają…Najgorsze jest to,że nie szukamy rozwiązania.Wybuchają kłótnie,padają słowa,których nie chcemy mówić,jednak emocje biorą górę,mamy do siebie pretensje.Nie tak powinno być.Jeśli w związku pojawia się kryzys-trzeba reagować.Kiedy czujemy,że coś się zmieniło,że brak nam bliskości,ciepłych słów,że nie rozmawiamy z partnerem/partnerką tak jak kiedyś,powinniśmy działać.Ale nie kłótnią czy wypominaniem,rozliczaniem dobrych i złych rzeczy,ale prawdziwą i szczerą rozmową.To od niej powinniśmy zacząć i to już na samym początku.Powinniśmy przeanalizować,dlaczego w ogóle ten kryzys się pojawił,co było jego powodem,przedstawić swoje oczekiwania,powiedzieć o tym,co nas boli,rani…Wtedy dopiero to ma sens i istnieje szansa na zgodę i szczęście.Wydaje mi się,że często zapominamy o sobie,kiedy pojawia się dziecko.Nasza uwaga jest tak na nim skupiona,że zapominamy o uczuciach,miłości,bliskości w stosunku do partnera.A przecież każdy z nas tego potrzebuje.Dziecko jest najpiękniejszym darem dla rodziców,jednak wciąż jesteśmy dla siebie MĘŻEM lub ŻONĄ.Poświęćmy sobie czas,pobądźmy razem,tylko dla siebie,znajdźmy czas na przyjemności.To zbliża i naprawdę pomaga.Wtedy też nasz partner czy partnerka będzie czuła,że jest ważny,że nasza miłość w stosunku do niego/niej nie zgasła.Ważne jest,żeby nie czekać,nie pozwalać,aby kryzys mógł się dalej rozwijać.To nie jest proste,bo często trudno jest pierwszemu wyciągnąć rękę,ale miłość jest najważniejsza.Jeśli nie zadziałamy,to możemy stracić coś,co dla nas jest fundamentem rodziny.Dlatego ten artykuł mnie samej dał wiele do myślenia.Skłania do przemyśleń,refleksji,analizowania.Bardzo realnie odzwierciedla rzeczywistość i tłumaczy,dlaczego kryzysy w związkach się pojawiają i jak sobie z nimi radzić.Myślę,że każdy może z niego coś wynieść.Nigdy nie wiemy jak zmienią się nasze relacje z partnerem i dlatego dobrze jest mieć świadomość,jak tym zmianom zapobiegać i nigdy nie dopuszczać do tego.aby padło o kilka słów za dużo.Przede wszystkim rozmowa,rozumienie siebie,poświęcanie czasu,szacunek i miłość-bezwarunkowa miłość,gwarantująca poczucie bliskości.Jeśli tym będziemy od początku się kierować,to nawet jeśli spotka nas kryzys,okaże się on tylko chwilowym nieporozumieniem.Kto wie,może nawet do niego nie dojdzie.Pani Iwono bardzo dziękuję za tak mądry i przemyślany artykuł.Pozdrawiam Monika P.