Promocje – według niektórych najlepszy sposób na oszczędzanie, według innych metoda marketingu i sposób na naciąganie ludzi. Trochę racji mają obydwie strony. Na promocjach naprawdę można zaoszczędzić, ale oczywiście jest to też sposób reklamy i w niektórych przypadkach może prowadzić do niepotrzebnego wydawania pieniędzy. Jak z nich korzystać, żeby wyjść na plusie?
W promocjach liczy się cierpliwość
Jedną z pierwszych zasad promocji i wszelkich obniżek jest to, że czasami warto poczekać. Jeżeli planujemy zakup droższego sprzętu albo butów, to nie dajmy się od razu ponieść pokusie. W sklepach regularnie pojawiają się wyprzedaże: te sezonowe i takie jak Black Friday. W przypadku droższych zakupów naprawdę warto poczekać, ponieważ może to być oszczędność rzędu kilkuset złotych. Pamiętajmy, że sezonowych wyprzedaży możemy się spodziewać zawsze pod koniec wakacji, w okresie po Świętach i często na przełomie wiosny i lata. Do tego dochodzą ostatnio popularne mid season sale – czasami naprawdę nie trzeba długo czekać, żeby nasz wypatrzony produkt był przeceniony.
W przypadku wyprzedaży sezonowych, np. na koniec lata czy zimy, warto przeczekać też pierwsze obniżki. Zazwyczaj im mniej zostaje rzeczy, tym bardziej są one przeceniane. Po co kupować coś przecenione o 30%, jeżeli można to kupić tańsze o 50%? Najlepsze okazje możemy znaleźć podczas ostatnich dni obniżek, tutaj trzeba jednak być czujnym – następnego dnia może wejść już nowa kolekcja.
Kupuj prezenty na promocjach
Urodziny, rocznice, Święta, komunie – w ciągu roku mamy wiele okazji, kiedy kupujemy dla kogoś prezent. Oczywiście zazwyczaj czekamy z tym do ostatniej chwili. Jeżeli jednak wiemy o zbliżającej się okazji, a zazwyczaj tak jest, to o prezencie możemy pomyśleć już wcześniej. Przykładem mogą być tutaj Święta i Black Friday. Dzień największych promocji przypada mniej więcej miesiąc przed świętami Bożego Narodzenia. Często z kupowaniem prezentów czekamy jednak do tygodnia albo dwóch przed 24 grudnia. Gdybyśmy zaczęli się nad nimi zastanawiać dosłownie kilka tygodni wcześniej, to na promocjach związanych z Black Friday moglibyśmy zaoszczędzić bardzo pokaźną sumę. Jest to dowód na to, że żeby oszczędzać, trzeba planować i nie kupować impulsywnie.
Czy gazetki promocyjne rzeczywiście prowadzą do oszczędności?
Jednym z najczęstszych źródeł promocji są gazetki, które można znaleźć w wielu sklepach, najczęściej spożywczych, np. gazetka Biedronka. Można w nich znaleźć aktualne obniżki na popularne produkty albo specjalną ofertę na dany tydzień czy miesiąc. Może to być duże źródło oszczędności, trzeba jednak nauczyć się z nich korzystać. Po pierwsze, żeby złapać najlepsze okazje, trzeba przeglądać je regularnie. Na przykład gazetka Biedronka wychodzi co tydzień. Jeżeli nie możemy znaleźć wersji papierowej, to wszystkie gazetki można znaleźć w wersji online. Dzięki temu nie przegapimy żadnej okazji.
Po drugie nie skupiajmy się tylko na jednym sklepie. W przypadku produktów spożywczych nasze ulubione marki możemy kupić wszędzie, dlatego kontrolujmy promocje w kilku sklepach – wtedy właśnie możemy znaleźć największe okazje.
Kiedy promocje nie prowadzą do oszczędności?
Chociaż wszelkie promocje, obniżki i wyprzedaże to świetna okazja do oszczędzania, to oczywiście mają też swoją gorszą stronę. Przede wszystkim, kiedy widzimy słowo „promocja”, w naszej głowie nie powinna się automatycznie zapalać lampka świadcząca o tym, że trzeba coś kupić. Opłacalne jest kupowanie tylko tych rzeczy, które i tak musimy kupić albo nam się przydadzą. Jeżeli w życiu nie jeździliśmy na nartach i nagle kupimy drogie narty tylko dlatego, że były o połowę tańsze, to nie jest to oszczędność, a niepotrzebny wydatek. Wymaga to dyscypliny, ale warto się na chwilę zatrzymać i zastanowić: czy naprawdę tego potrzebuję albo to wykorzystam?
Marnowaniem pieniędzy może być też robienie zbyt dużych zapasów. Dotyczy to oczywiście żywności. Jeżeli zauważymy nasz ulubiony produkt sprzedawany po okazyjnej cenie, to często mamy tendencję do kupowania dużej ilości sztuk. W przypadku produktów, które mogą długo stać w kuchennych szafkach, rzeczywiście może to być oszczędność. Jeżeli jednak kupimy zbyt dużo świeżych produktów, to jest duża szansa, że zdążą się one zepsuć, zanim je zjemy. Dlatego kupując owoce, warzywa, mięso czy pieczywo w promocji, pomyślmy: kiedy to zjem? Do jakiego dania mogę to wykorzystać? Często może się okazać, że po takim pytaniu odłożymy kilka sztuk na półkę.
Komentarze