Można sobie zadać pytanie, czy w ogóle dokarmiać ptaki. Istnieje przecież przekonanie, że przez wieki popularne gatunki poradziły sobie bez wsparcia człowieka. Słabsze w naturalny sposób odeszły, a silniejsze przetrwały. Tak jak zaplanowała sobie to Matka Natura. Jednak większość osób nie ma wątpliwości, że dokarmianie ptaków jest nie tylko potrzebne, ale również przyjemne. Dlatego nie waha się tego robić nie tylko zimą, ale przez cały rok. Razem z dziećmi. Jak dokarmiać ptaki zimą?
Bądź mądrzejszy…
Eksperci, którzy o ptakach wiedzą zdecydowanie więcej od przeciętnej osoby, podkreślają, że dokarmianie latających przyjaciół to dobry sposób na wsparcie zwierząt w najtrudniejszych chwilach, kiedy na zewnątrz panuje niska temperatura, pada śnieg i ziemię przykrywa gruba warstwa puchu, pada deszcz, zbliża się zima, co uniemożliwia znalezienie pokarmu w naturalny sposób. Jednak wysypywanie pokarmu przez cały rok mija się z celem, bo uzależnia od człowieka i uniemożliwia ptakom naturalne pozyskiwanie pokarmu.
Bądź systematyczny
Podstawą w dokarmianiu ptaków jest systematyczność. Oznacza to tyle, że jeśli zdecydujemy się podawać pokarmy, należy robić to przez całą zimę. Nieludzkim byłoby robienie tego od czasu do czasu, gdy sobie przypomnimy. Podczas największych mrozów należy wziąć sobie do serca raz rozpoczętą misję i dokarmiać ptaki każdego dnia, dbając o czystość karmników oraz dobór odpowiedniego typu pokarmu.
Zapamiętaj: lepiej jest w ogóle nie dokarmiać niż robić to od czasu do czasu.
Kończ w dobrym momencie
Najgorszym momentem na skończenie dokarmiania jest przedwiośnie. W tym okresie bowiem ptaki są zmęczone zimą, a ich zapasy tłuszczu pozostają znikome. Dlatego dokarmianie ptaków należy zakończyć wiosną.
Dobierz pokarm do gatunku ptaka
Oczywiście głodny ptak zje wszystko: spleśniały chleb, zepsute ziemniaki. Łabędzie stoczą walkę o ogromne kromki, tracąc sporo piór. Ptak zrobi to nawet wtedy, kiedy skutkiem będzie rozstrój żołądka, choroba, a nawet śmierć. Jednak jeśli decydujemy się pomagać, warto robić to z głową, pamiętając, że każdy ptak odżywia się w inny sposób.
Są jednak uniwersalne zasady:
- nie wolno dokarmiać ptaków solonym mięsem i słoniną
- głównym sposobem na dokarmianie powinno być wykładanie w karmniku: tłuszczu zwierzęcego, nasion oleistych (słonecznika, ale też orzechów), nasiona zbóż, dziko rosnących owoców,
- chleb (czerstwe pieczywo pokrojone w kawałki 1cm x 1 cm) powinien stanowić jedynie dodatek w karmnikach, a nie składnik podstawowy, ponieważ kwaśnienie w przewodzie pokarmowym i powoduje choroby.
- do karmnika wykładaj pokarm systematycznie: najlepiej codziennie. Powinno być go w nadmiarze. Jeśli pozostają resztki, usuwaj je. Zadbaj o czystość karmnika, by zgromadzone odchody nie zanieczyszczały pokarmu i nie doprowadziły do chorób.
Gdzie ustawić karmnik
Ptaki w karmniku powinny czuć się bezpiecznie. Dlatego jeśli wystawiamy go w ogrodzie, należy zadbać, by stanął on koło drzew i krzewów, jednak w taki sposób, by utrudniony dostęp miały koty, które mogłyby zaczaić się na ptaki oraz zagrozić im podczas jedzenia.
Karmniki powinny być odsłonięte od wiatru. Ustawione w miejscu zacisznym, by ptaków niepotrzebnie nie straszyć. W sklepach jest tak wiele rodzajów karmników, że można bez trudu dobrać je do stylu ogrodu, czy dokonać wyboru, uwzględniającego nasz gust. Najważniejsze jednak, by karmniki miały dobry dostęp do dna (np. wysuwaną szufladę, która będzie można łatwo sprzątnąć). Konieczny jest też daszek, który uchroni pokarm przed zamoknięciem i zepsuciem.
Dobrym miejscem są balkony i tarasy, jednak nie oszklone, które mogłyby sprawić, że spłoszone ptaki ryzykowałyby rozbiciem się o szybę. Ważne, by ptaki miały swobodny dostęp do karmników oraz możliwość równie swobodnego odlecenia. Jeśli mamy taką możliwość, idealnie jeśli balkon będzie obrośnięty bluszczem albo winogronem, na który ptaki mogą usiąść i ewentualnie się schronić.
Ustawienie karmnika na parapecie nie jest złym pomysłem, jednak musimy liczyć się z tym, że na początku karmienia, ptaki mogą być wyjątkowo płochliwe i każdy ruch za oknem będzie powodował, że będą odlatywać. To utrudni ich obserwację, zwłaszcza z małymi dziećmi, które zazwyczaj z dużym entuzjazmem podglądają przyrodę.
Pokarm a gatunek ptaka
W sklepach z żywnością dla zwierząt możemy kupić gotową karmę do ptaków. Możemy jednak również ją przygotować samodzielnie,
- dla sikorek: bogatki, modrej, ubogiej, wróbli, kawek, dzięciołów i gawronów najlepsze będą tłuszcze: słonina, smalec, margaryna, słoneczni, rzepak, konopie, len, mieszanka dla papug i kanarków, kasza jęczmienna, ryż, płatki owsiane, owies, kasza gryczana, mak, pszenica, żyto, żyto prosto, okruchy pieczywa i ciast.
- dla kosa, kowalika, zięby, czyżyka, gila: jabłka, orzechy, winogrona, jarzębina, pestki dyni, wiśnie, czarny bez, owoce z kompotu.
- dla łabędzi, kaczek – gotowane ziemniaki, pasza dla kur, kaczek, gęsi, tarta marchew, gotowane kasze i ryż. Jeśli chcemy podać pieczywo, powinno być ono czerstwe, nie spleśniałe, drobno rozdrobnione.
Przepis na przysmak dla sikorek
Nie musimy decydować się od razu na zakup karmnika, możemy w bardzo prosty sposób przygotować przysmak dla lubianych przez dzieci, kolorowych sikorek i umieścić go na przykład w wywieszonej do góry dnem doniczce lub tak jak w poniższym przepisie w plastikowym kubeczku po jogurcie.
Jak wykonać samodzielnie przysmak dla sikorek, który wzbudzi entuzjazm w każdym małym ptaszku. Oto przepis:
Smalec bez przypraw i soli roztapiamy. Dodajemy wcześniej drobno siekane orzechy, nasiona słonecznika łuskanego, rzepaku, rzepika, prosa murzyńskiego, konopi, siemienia lnianego. Przygotujemy pojemnik po jogurcie lub serku, wykonujemy w dnie dziurę i przeciągamy sznurek. Następnie przygotowany przysmak wlewamy do pojemnika. Gdy masa stężeje, wieszamy dnem do góry. Wybieramy miejsce niedostępne dla kotów i bezpieczne dla ptaków.
A Wy dokarmiacie ptaki? W jaki sposób to robicie?
A ja nawet nie wiedziałam, że nie można chlebem…Często tak dokarmiamy ptaki na spacerze…
Świetnie! Pamiętam jak moja babcia zawsze karmiła ptaki. Bardzo lubiła jak przylatywały i niemal pukały jej w szybę. To taki miły widok dla oka…:)
A ja to się tam w to nie bawię ;) Ptaki powinny sobie same poradzić ;)
Dorota chyba czytasz w moich myślach;) Dziś od rana mąż z synem zabrali się za robienie karmnika, uparłam się, że pada deszcz więc niech zrobią coś pożytecznego. Mały miał frajdę z pomagania tacie, potem na talerzyku rozłożyliśmy trochę suchej bułki i kaszy jęczmiennej bo nic innego w tym czasie w kuchni nie znalazłam. Ale dobrze wiedzieć na przyszłość czym karmić ptaszki :)
Oj, czytam, czytam… :)
a ja ciągle myśle o ptasiej grypie i od tej pory już nie patrzę tak samo na łabędzie…:P
Właśnie się zastanawiałam czym mogę nakarmić sikorki, które codziennie stukają w moją szybę.. :)
w moim domu karmnika pojawił się bardzo dawno, nawet nie wiem kiedy…i już zostanie z nami….
Dokarmiamy zwykle nasionami słonecznika, pestkami różnych dyni i innych warzyw baniowatych, zbożami różnego gatunku, czasami chlebem i skórkami słoniny;))) ptaszki chyba zadowolone bo się co roku u nas zlatują;)
Nie wiedziałam, że trzeba dobierać karmę pod gatunek ptaka. Zazwyczaj kupowałam jedną karmę ptasia biesiada, tam jest sporo różnych ziarn i byłam przekonana, że to wystarczy. Zresztą ptaki za każdym razem zjadały tą karmę.
Więc jak w końcu powinno być, jeżeli chodzi o dokarmianie ptaków ? Trzeba to robić, czy nie koniecznie ?? Oczywiście mam na myśli dokarmianie w okresie zimowym. Zawsze to robiłam, kupowałam w tym celu różne mieszanki ziarn, głównie ptasia biesiada,słoninę, kule tłuszczowe itp. Wydaje mi się, że wszystko robiłam dobrze, tylko czy potrzebnie ?
Ja rowniez.