Ile kosztuje przedszkole?

Miejsc w przedszkolach publicznych jest jak na lekarstwo. Z powodu zmiany wieku rozpoczynania edukacji szkolnej ma być ich jeszcze mniej. Już wkrótce, bo w marcu, przy okazji rekrutacji do przedszkoli, okaże się, ile trzylatków i starszych dzieci będzie mogła przyjąć dana placówka. Dla osób, które nie znajdą miejsca w placówkach „państwowych”, pozostanie wysłanie dzieci do przedszkoli niepublicznych (niektóre, do których dzwoniliśmy zapowiedziały, że nie prowadzą rekrutacji z powodu reformy, bo nie wiedzą, czy będą dysponowały wolnymi miejscami) lub najbardziej obciążające portfel placówki prywatnej. Ile kosztuje przedszkole?

Ile kosztuje przedszkole?

Ile kosztuje przedszkole publiczne/państwowe?

Przedszkole publiczne jest „darmowe” (opłacane z budżetu) w godzinach od 8 do 13. Poza tymi godzinami każda rozpoczęta godzina kosztuje złotówkę. Stawka żywieniowa może się różnić w zależności od regionu Polski i od konkretnej placówki. W Bydgoszczy wynosi od 4 do 6 złotych.

Ponadto kosztem jest „dobrowolny” (a w praktyce właściwie obowiązkowy) komitet rodzicielski. Koszty również są różne – średnio kilkanaście- kilkadziesiąt złotych na miesiąc. Rodzic w państwowym przedszkolu jest również zobligowany do przyniesienia materiałów papierniczych lub wpłacenie pieniędzy na ich zakup – od 30 do nawet 100 złotych na semestr lub rok.

Ponadto do kosztów przedszkola należy doliczyć koszty plecaka, kapci, ubrań na zmianę (zazwyczaj można wykorzystać te, które posiada dziecko), a w pierwszej grupie – koszt pościeli, piżamki. Do przedszkola rodzice zazwyczaj zanoszą również kubeczek, pastę i szczoteczkę. Najczęściej w starszych grupach kupowany jest podręcznik – koszt od 60 do 100 złotych. Dzieci uczęszczające na religię często korzystają również z podręczników (koszt kolejnych kilkudziesięciu złotych).

Opłata stała miesięczna za przebywanie dziecka w przedszkolu publicznym jest równa od 140 złotych (za 7 godzin oraz wyżywienie stawka 5 złotych dziennie) do 200 złotych (za 10 godzin w przedszkolu i wyżywienie: 5 złotych za dzień).

Plusem dla wielu rodzin jest to, że rodzice płacą tylko za godziny, w których dziecko przebywa w placówce. Skutek jest taki, że w wielu miastach przedszkola państwowe są opustoszałe już po obiedzie. Około 15-16 przebywa w nich niewiele dzieci. Co ciekawe również w wielu placówkach niepublicznych jest podobnie.

Ile kosztuje przedszkole niepubliczne?

Przedszkole niepubliczne to placówka, która dostaje dofinansowanie z budżety gminy do dziecka, dlatego generalnie ceny w tych placówkach są niższe niż w placówkach prywatnych. Poza tym przedszkola niepubliczne podlegają pod kuratorium oświaty, generalnie sprawowany jest nad nimi ściślejszy nadzór niż nad placówkami prywatnymi.

Ceny w przedszkolach niepublicznych zazwyczaj zaczynają się od 200 złotych (bez wyżywienia) w mniejszych miastach do 500 złotych (w większych miastach). Po doliczeniu kosztów żywienia całościowy koszt pobytu dziecka waha się od 330 złotych do 700 złotych w miesiącu.

Rodzice uiszczają dodatkowe opłaty za zajęcia dodatkowe (zazwyczaj kilkadziesiąt na miesiąc za każdy typ zajęć). Ponoszą, podobnie jak w przedszkolach publicznych, koszty za książki czy materiały papiernicze oraz całą wyprawkę dla przedszkolaka. 

Różnica jest również w tym, że opłaty za przedszkole publiczne są wnoszone wtedy, kiedy dziecko do placówki uczęszcza. Natomiast za przedszkole niepubliczne trzeba płacić stałą stawkę podstawową nawet w okresie ferii, wakacji, jak również wtedy, kiedy dziecko choruje. Odliczana jest jedynie stawka żywieniowa i to nie zawsze za każdy dzień nieobecności, ale na przykład dopiero przy dwóch nieobecnościach.

Ile kosztuje przedszkole prywatne?

Przedszkole prywatne jest najdroższą opcją. W zależności od miasta, w jakim posyłamy dziecko, może kosztować od 800 do 2000 złotych plus koszty żywienia. Do przedszkoli prywatnych oczywiście najłatwiej się dostać. Plusem jest na pewno bogactwo zajęć dodatkowych (dobre przedszkola publiczne często pod tym względem nie odstają), jak również prowadzenie zajęć, według nowatorskich, wysoko docenianych programów, na przykład zaleceń Marii Montessorii.

Przedszkole prywatne jet zazwyczaj nieznacznie tańsze od zatrudnienia opiekunki.

Powyższe koszty oczywiście należy pomnożyć, gdy mamy więcej przedszkolaków w domu. W przedszkolach publicznych przy trójce dzieci możemy liczyć na niższe koszty, w placówkach prywatnych – taka zniżka rzadko obowiązuje.

A Wy, ile płacicie za przedszkole? Do jakich placówek chodzą Wasze dzieci? Z jakich miast jesteście?

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Skonsultuj się z lekarzem.

Jesteśmy tu dla Ciebie. Podejmujemy tematy, które dla nas, Rodziców, są ważne. Miło nam Ciebie gościć na naszej stronie! :) Pozostaw ślad po sobie w komentarzu! Jeśli prowadzisz bloga, chętnie Cię odwiedzimy! :)

Komentarze

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.*

  1. ola

    U nas przedszkole 800 złotych minimum, a do państwowego nie sposób się dostać.

  2. Patrycja

    Przecież PiS da po 500 na dziecko to rodziców bedzie stać

  3. Katarzyna

    Jako ciekawostka, w USA przedszkole Montessori kosztuje nas ponad 700$ (od godziny 8.30 do 11.30). Nie ma becikowego ani innych form dofinansowania na dzieci. Tzw „urlop macierzynski” (w praktyce czegos takiego nie ma) moze maksymalnie trwac 6-8 tygodni. Glownie zalezy to od tego ile sobie wypracujesz wakacji i dni chorobowych. Z rozmow z dziewczynami widze, ze dla nich to normalne, ze kazdy dba o siebie sam i nikt nie ma pretensji do panstwa, ze nie ulatwia.

    • Jojo

      My w Holandii mamy to samo. Macierzyńskie kończy sie 8-10 tyg po porodzie i dziecko do prywatnych żłobekó. 1400e za dziecko (40h tyg ze wszystkim nawet pampersy i mleko modyfikowane). Można wystąpić o czesciowy zwrot lub odjąć z podatku (jezeli sie pracuje). Za dwóję dzieci na czysto wychodzi mi 2tys euro.
      Wracam na jakiś czas do PL i wyliczyli 600zl za niepubliczne + jedzenie

  4. Urszula

    nas prywatne przedszkole z angielskim, religią, rytmiką, tańcami, dogoterapią, i od tego roku mają dzieciaki 2x w miesiącu kółko chemiczne, plastyczne i teatralne = 420zł – czasami mniej jeśli córka choruje (odlicza się wtedy jedzenie). Cora chodzi drugi rok i jest bardzo zadowolona zresztą my również

  5. Olimpia

    W mieście powiatowym przedszkole publiczne z wyżywieniem ( śniadanie i pełen obiad)i pobytem 8 h dziennie kosztuje ok 160 zł. Moim zdaniem nie wiele. Rodzinny wielodzietne mają dofinansowanie i wychodzi ok 110 zł.

  6. Iwona

    Śmiech na sali ja czekam jak na zbawienie aby we wrześniu Moja córka mogła iść do przedszkola mąż pracuje ja pracuje a moja mama schorowana na Maxa siedzi mi z corka abym ja mogła pracować jak nie dostanie się do przedszkola to co mam zrezygnować z pracy? Bo na prywatne mnie nie stać ot taka wlasnie jest Polska tylko robić rodzica pod gorke

  7. Agnieszka

    Nasze przedszkole kosztowaloby nas £800 miesiecznie za najmlodszego (pelen etat) I kolejne £600 za 2 starszakow przed I po szkole. Miesiecznie £1400 co daje jakies £8.5tys zl. Nie jest to przedszkole prywatne I u nas dobrze zarabiajacy rodzice nie dostaja zadnych dofinansowan, z wyjatkiem darmowych 15godz tygodniowo, ale dopiero od 3 roku zycia dziecka az do pojscia do szkoly (w naszym przypadku do 4.5 rz). Zeby nie musiec placic, ale pracowac, ja przekwalifikowalam sie I w innym charakterze znalazlam prace na nocnej zmianie. W Polsce najpierw krzyczeliscie, ze nie chcecie puszczac 6-latkow do pierwszej klasy, a teraz budzicie sie z rekami w nocnikach. Coz, kto bogatemu zabroni

    • SPA

      tez mi madrosci. proszę nie przeliczac kosztów w funtach na złotówki!!!

      Zarabiasz w funtach – placisz w funtach, zarabiasz w złotowkach – placisz w zlotowkach.

      Koszty musza byc porownane do WYNAGRODZENIA w danym kraju, a nie przeliczane po kursie.

      Proszę się nie ośmieszać.

  8. muszyca

    Gdańsk, państwowe przedszkole, chodzi od 7 do 16 i wychodzi z komitetem rodzicielskim i angielskim max 280 zł, zazwyczaj mniej bo odliczają stawkę żywieniowa za nieobecności. Przedszkole super, córka bardzo zadowolona.

  9. Milka

    U nas trzeba wydać prawie 1000 zlotych nie oplaca mi sie wrocic do pracy

  10. Natalia

    Ja nie rozumiem, to jest syndrom sztokholmski, ta retoryka „radź sobie sam, co narzekasz”? Naprawdę oddałabym roczny macierzynski za miejsca w złobkach publicznych i pewność miejsca w przedszkolu. Poza tym przedszkole w przypadku młodszych dzieci pełni funkcje wyrównawcze – zwłaszcza u rodzin gorzej sytuowanych i z niższym kapitałem kulturowym. Nie wiem skąd pomysł, ze amerykańskie matki sa zadowolone z 6 tygodni macierzyńskiego. Duże korporacje odchodzą od tej praktyki i dają pracownikom (tak! Ojcom tez!) kilkumiesięczne urlopy pełnopłatne.

  11. alicja

    a ja jestem zdania, ze zamiast dawać pieniądze na 2 i kolejne dzieci – na marginesie: pierwsze dziecko czy nawet jedynak jest gorszy? – to może warto poszerzyć ilość placówek państwowych?
    tańsze żłobki/przedszkola pozwalają (również) mniej zamożnym na oddanie dziecka pod opiekę placówki będącej pod kuratelą ministerstwa a jednocześnie rodzic może podjąć pracę (jeśli chce w ogóle szukać) choćby na część etatu.
    obecna reforma moim zdaniem jest poroniona (mam na myśli owe 500zł/dziecko). bo jeśli oboje rodzice pracują, zarabiają 1 zł więcej niż limit pozwala to niestety nie dostaną na dziecko żadnych pieniędzy, a przecież 1 zł czy nawet 10 zł więcej nie zmienia ich sytuacji zanadto…

    mało tego: rodzice jedynaków też nie dostaną. czemu? czy jedynaki są gorsze? to ten gorszy sort naszego społeczeństwa?

    może w miastach łatwiej znaleźć pracę, a co z rodzicami 1 dziecka, którzy dojeżdżają do pracy 30 km lub więcej? np. na wsi. tam zarobki są mniejsze, przedszkoli też nie ma aż tyle, dojeżdżać trzeba (koszty).
    uważam że należy DAĆ MOŻLIWOŚĆ/SZANSĘ a nie pieniądze.

    należy dać ową szansę każdej rodzinie, tej wielodzietnej także. ale nie mamy narzędzi do pomiaru „dostatku” czyli komu należy a komu nie. dlatego np. możliwość skorzystania z placówki państwowej (taniej) niezależnie od dochodu rodziny może być lepsze. jeśli miejsc jest za mało to zamiast dawać 500 zł stwórzmy te miejsca…

  12. Ala

    Niepubliczne zdecydowanie za dużo :)

  13. Jusi

    prywatne łódź 500 zł to w większości minimum + wyżywienie ok 12 zł dzień

    • Kate

      Gdansk
      Komitet 60 PLN Angielski 5xweek ( nie wiem po co ) 50 PLN , jedzenie 10 PLN x 20 , 4 h x 1 zl = 80 PLN
      W sumie 400 PLN + ksiazki + recznik itp , wyprawka .
      Coś jest nie tak , żle trafiłam ?

  14. Kate

    Gdansk Komitet 60 PLN Angielski 5xweek ( nie wiem po co ) 50 PLN , jedzenie 10 PLN x 20 , 4 h x 1 zl = 80 PLN W sumie 400 PLN + ksiazki + recznik itp , wyprawka . Coś jest nie tak , żle trafiłam ?

  15. M.

    A ja mam pytanie do osob, ktore placa po 200zl w publicznych – czy wasze dzieci uczestnicza w jakis zajeciach czy tak siedza zamkniete tyle godzin? Znajoma ma dziecko w panstwowym i mowila, ze ok. 200zl to jej wychodza same zajecia a w sumie ok. 300-400zl

  16. Zofia

    Płacę w Biedroneczce 200 zł / miesiąc na KR, oprócz tego za podręczniki, materiały plastyczne i ubezpieczenie około 250 na rok, logopedia, zaj. Z programowania i sensoryczne dodatkowo płatne, są też zbiórki na wyjazdy poza teren przedszkola, drobne prezenty dla nauczycieli na Dzień Nauczyciela i jedzenie w czasie spotkań z rodzicami, artykuły plastyczne też okazjonalnie w ciągu roku. Nie płacę dodatkowo za zaj. Ang, rytmika, sport x1 w tyg, tańce. I trzeba przynosić własne chusteczki mokre i suche.

Zobacz również