Garnuszek na klocuszek Fisher Price

Nie wszystkie zabawki Fisher Price zasługują na uznanie. Nie brak takich, które pozostawiają wiele do życzenia. Mimo znanej marki, długiej tradycji, pokaźnych nakładów finansowych na promocję, ich wybór może rozczarować. Na szczęście garnuszek na klocuszek  to zabawka, którą można bez żadnych wątpliwości polecić. Po kilkumiesięcznych testach i wielokrotnych upadkach oraz mało delikatnym obchodzeniu się z zabawką przez ponad roczną córkę, garnuszek wygląda i co ważniejsze działa tak samo jak w dniu zakupu.

Wysoka trwałość

Zabawka wytrzymuje uderzenia, zrzucenia z kanapy, parapetu i półki. Bez znaczenia na jaką powierzchnię upada, pozostaje w całości. Jest właściwie niezniszczalna.

Nauka w dobrym stylu

Garnuszek „śpiewa” w dwóch stylach. Posiada dwie melodyjki do wyboru oraz dwie opcje nauki – kształtów i cyfr. W przypadku najmłodszych dzieci uczy sprawnego chwytania klocków. Zanim maluch nauczy się dopasowywać klocki do otworów, może je wrzucać górą oraz dopasowywać przykrywkę do garnuszka, co też zajmuje na wiele chwil.

Ciekawość najmłodszych wzbudza duży czerwony nos, który po naciśnięciu świeci się i wydaje różne dźwięki. Klocki są sporej wielkości i łatwo do utrzymania w niewielkich dłoniach dziecka.
Towarzyszące nauce dźwięki nie są drażniące dla ucha rodziców. Zabawkę można również ściszyć.

Zabawa, która się nie kończy

Garnuszek spodoba się już starszemu niemowlakowi i posłuży dziecku do ukończeniu kilku lat. Na każdym etapie może nieść różną formę rozrywki.
Garnuszek ma ciekawe wykonanie, delikatne kolory oraz przystępną dla małych dzieci stylistykę. Melodie i dźwięki wydawane przez garnuszek są zabawne i wywołują uśmiech, nie tylko na twarzy dziecka.
Jest to jedna z tych zabawek, które rosną i dostosowują się do zmieniających się potrzeb malucha: daje rozrywkę, poprawia sprawność rączek i uczy kształtów i cyfr.

Wady

Nic nie jest pozbawione wad. W przypadku tej zabawki jest nią niewątpliwie waga, która w przypadku chodzącego i przenoszącego z miejsca na miejsce przedmioty dziecka może stanowić spore wyzwanie.

Ponadto niektóre kształty – serce i gwiazda – momentami są trudne do dopasowania i włożenia w otwory (trzeba to zrobić pod odpowiednim kątem). Należy je dopasowywać wyjątkowo starannie, a delikatnie krzywo wkładane nie wejdą, co dla małych rączek dzieci może być dość frustrujące.

Producent opisuje, że zabawka jest stworzona dla dzieci od szóstego miesiąca życia. Jednak to dość spora przesada. Z zalet garnuszka może skorzystać dopiero dziecko około 10- miesięczne i starsze.

Jesteś producentem, dystrybutorem tego produktu? Możesz pobrać powyższą grafikę i fragment recenzji, umieszczając je wraz z odnośnikiem u siebie na stronie. W razie pytań prosimy o kontakt - kontakt@sosrodzice.pl.

Kobieta, żona, matka. Po krótkim zastanowieniu - właśnie w takiej kolejności. Nie lubi przesady oraz forsowania tylko jednego trendu w wychowaniu.

Komentarze

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.*

Nie weryfikujemy opinii dodawanych w komentarzach. Nie wiemy od kogo pochodzą, czy zamieszczają je osoby, które kupiły dany produkt, czy też nie.
  1. Ewa

    Świetny pomysł na prezent dla Malucha :) Chyba sama skorzystam z takiego pomysłu z okazji Dnia Dziecka :) Moja córcia będzie miała wtedy 3 miesiące, wiec może zacznie się już tym interesować :)

  2. miraga_

    My mamy żlimaka Fisher Price, do którego wrzuca się różnego kształtu klocki. Muszę pochwalić, że bardzo trwała zabawka. Wytrzymała już nie jedno uderzenie.
    Oprócz tego też muszę pochwalić matę edukacyjną. Bardzo dobrze się spisywał, gdy Mała jeszcze nie chodziła. Można było wieszać jej różne zabawki, a ona była szczęśliwa, gdy po nie siegała. Koszt jak widziałam wysoki-ale my akurat dostaliśmy w prezencie na chrzciny.

  3. Katarzyna

    Mamuśki dotawaliśmy na mikołajki ten garnuszek, synek był i jest nim oczarowany. Jak zaczyna śpiewać synek w rytm muzyki się porusza co zachęca go do galszej zabawy

  4. Ewa

    Matę edukacyjną też już Małej kupiłam :) póki co nie spędza na niej zbyt wiele czasu bo jakieś pół godz dziennie udaje nam się znaleźć pomiędzy drzemkami i karmieniem, ale bardzo podobają się wiszące zabawki, które przyciągają jej uwagę :) Fajna sprawa :) polecam nawet dla takiego Malucha jak mój :)

  5. Ewa

    A może poleci mi ktoś inne zabawki dla Dzieciątka 0+? :) Oczywiście mam an myśli nie takie na chwile, ale takie które za pół roku także będą cieszyć a teraz zainteresują małe oczka… :)

    • natik

      Ewa, polecam Ci małpkę (grzechotkę) fisher price i wszystkie takie grzechotki wyciągane i wydające ciekawe dźwięki – np. przywieszki Tiny Love.

  6. Dorota

    W moim przypadku zabawka sprawdziła się od 6 miesiąca.
    Synek zaczynał siadać i kiedy siedział jeszcze niepewnie garnek służył mu za podpórkę :D
    Miał go między nóżkami i trzymał się w okolicach pokrywki, wiadomo że wkładanie klocków w tym wieku jest niemożliwe ale muzyka bardzo mu się podobała, jak i świecący nosek. Teraz ma prawie 2 lata i nadal chętnie się nim bawi.

  7. Julia Julia

    Mamy garnuszek. Łucja dostała go w prezencie jak miała ok. 5 miesięcy. Bawiła się nim od razu i bawi do tej pory (teraz ma 17 miesięcy). Na początku trudniejsze formy wkładała w główny otwór garnuszka, omijając tym samym zbyt trudne wyzwanie dla jej rączek. Z czasem jak opanowała podstawowe kształty wzięła się za trudniejsze. Dlatego też wydaje mi się, że oznaczenie 0+ ma sens, choćby biorąc pod uwagę taki podział i stopniowanie wyzwań :)
    2 rodzaje melodii, bardzo przyjemnych dla ucha i nie piskliwych sprawia, że słuchanie ich nawet po kilka godzin dziennie nie męczy, a wręcz wpada w ucho i nuci się je potem samemu…

  8. HelowaMama

    Nie cierpię tego grata! Ciężki, trudno dopasować elementy- trzeba wkładać pod kątem, a tego nie potrafi mały brzdąc. U nas sprawdził się lepiej sporo tańszy i duuużo lżejszy sorter domek clementoni. Otwory na klocki znajdują się na dachu, nie śpiewa i nie świeci( czasem to zaleta:) A garnuszek leży i się kurzy. Oczywiście,wierzę,że niektórym maluchom i mamom przypadł do gustu:)

    • Dorota Dorota

      No tak, wiadomo, każda reguła ma wyjątki :)

Zobacz również