Fontanna z piłeczkami Playskool to już klasyczna propozycja dla rodziców niemowlaków. Teoretycznie wszystko wydaje się w porządku. Produkt jest kolorowy, ma ciekawy kształt i zawiera w zestawie interesujące każdego malucha kolorowe piłeczki, które po włączeniu urządzenia wyskakują wesoło w rytm muzyki…Niestety, to nie wystarczy, by zachwycić niewymagającego wiele niemowlaka…
Fontanna Playskool to ciekawa zabawka, jednak nie dla dzieci mających kilka-kilkanaście miesięcy, ale dla tych, które zdmuchnęły już z tortu co najmniej dwie świeczki. Skąd takie stwierdzenie? Zostało ono poparte kilkuletnim doświadczeniem. :) Posłuchajcie…
Fontannę Playskool, nieświadomi czyhającej w niej pułapki, kupiliśmy chrześniakowi na rok. Zabawka polecana jest dla dzieci od dziewiątego miesiąca życia, stąd wszystko wydawało się w porządku. Co prawda producent nie uprzedza na opakowaniu, że najlepiej fontannę kupić dla już chodzącego malucha, ale sami się tego domyśliliśmy i pakując prezent, byliśmy przekonani, że chłopiec, do którego wybieraliśmy się na urodziny sprosta wymogom zabawy. Byliśmy pewni, że wyskakujące wesoło piłeczki w rytm ośmiu melodyjek będzie z chęcią łapał i wrzucał do mechanizmu, by mogły one zostać znowu wyrzucone. Mieliśmy nadzieję, że zabawa z wyskakującymi piłeczkami będzie trwała i trwała….przy uciesze rodziców malucha, którzy w ten sposób zyskają kilka chwil dla siebie…Niestety nasze nadzieje były płonne.
Co się okazało? Po uruchomieniu mechanizmu jubilat… się żałośnie rozpłakał. Nie wystarczyło wsparcie mamy, nasze zachęcające do zabawy miny i entuzjastyczne gesty. Chłopiec do uruchomionej zabawki nie chciał się zbliżyć ani na krok. Z fontanną nie dało się oswoić, a co dopiero zaprzyjaźnić. Jedyne, co można było zrobić, to zabrać ją z oczu malucha i schować w najciemniejszy kąt szafy. Szczęśliwie dziecko szybko zapomniało nam tę przykrą pomyłkę i bawiło się z nami radośnie innymi kupionymi tego dnia zabawkami.
To nie koniec historii fontanny z piłek. Zabawka Playskool została odkurzona dopiero niedawno, po trzech latach, kiedy chłopiec skończył cztery lata. I wiecie, co? Dopiero dzisiaj sprawia mu frajdę! Niestety tylko jemu. Może się nią bawić póki co…sam. Dlaczego? Ponieważ kiedy jest z nim jego jedyna kuzynka (nasza niespełna roczna córka, która a propos nie boi się prawie niczego), po uruchomieniu wesołej, ale na marginesie – bardzo głośnej melodyjki i w trakcie wyskakiwania piłeczek ucieka, chowając się za rodzicami.
Dobrze powiecie – dwa przykłady, zdarza się…To przecież nie musi znaczyć, że każdemu maluchowi zabawka się nie spodoba. To prawda, macie rację. Nie ma pewności. Jednak ryzyko istnieje i co gorsza – jest ono duże. Dlaczego? Poczytajcie sobie opinie o tej zabawce tutaj. Znajdziecie kilka głosów potwierdzających powyższe spostrzeżenia.
Dodatkowe minusy:
- zabawka działa aż na cztery baterie, które niestety dość szybko się wyczerpują,
- fontanna działa w pełni poprawnie tylko z kompletem piłeczek, przy kilku piłeczkach, pozostałe nie chcą wyskakiwać,
- wentylator nie jest najcichszy,
- zdarza się, że w trakcie zabawy zabawka się zacina.
Fontanna Playskool to nie kit? Napiszcie o tym w komentarzu i wyprowadźcie autorkę artykułu z błędu :)
A moje dziecko ( 10 miesięcy) uwielbia fontannę. Cóż że sama nie biegnie po uciekające piłeczki? Zawsze może to zrobić brat lub mama a zabawa jest przednia, bo przede wszystkim angażuje dużo osób. Jedyny minus tej zabawki to to, że jest za głośna.
Ale trudno uznać ją za kit. Pozdrawiam
13miesięczna Panienka bardzo lubi fontannę! uruchamia ją sama i bawi się sama. jest ok!
Koralowamamo, dziękujemy za komentarz. Oczywiście każde dziecko jest wyjątkowe i gratulujemy super córeczki :)
Kupiłam fontanne swojemu Synkowi również na roczek i od tamtej pory niezmiennie jest nią zachwycony, muzyka owszem do cichych nie należy i nie ma żadnej regulacji dźwieku – co nas zdziwiło, bo większość zabawek ktore posiadamy takową mają. Ale jest wesoła i bardzo przyjemna. Co więcej każde dziecko które do nas przyjeżdza ze znajomymi (3 miesiące, 2,5, 3,5 i uwaga 9 i 11 lat) są rownież zabawką zainteresowane, każde na inny sposób, bo np. 11 latka przykładała głowę i zachwycała się rozwianymi włosami :D
Jest bardzo stabilna, co prawda piłeczki chętnie się gubią i jak do tej pory nie znalazłam nigdzie w sklepie takich samych żeby dorzucić parę więcej.
Moja córci też ją uwielbia :D Jak miała ok 10 miesięcy zaczęła się nią bawić u mojej chrześnicy i nic innego nie chciała kiedy do niej przychodziliśmy tylko tą fontannę. Na roczek więc dostała ją w prezencie od mamy mojej chrześnicy :) Teraz bawi się nią na codzień. Minęło już 5 miesięcy a baterie wymieniliśmy raz, więc też nie ma jakiegoś problemu (chyba, że się kupuje baterie słabej jakości to…). Myślę, że co dziecko to inna historia: Moja córcia boi się panicznie Huli Kuli z Vtech i trzeba ją było pomalutku z nią oswajać – nic na siłę, więc…
u mnie jest to samo mimo, że bardzo chwalono mi kule hule mój synek rzuca nią i go drażni, gdy tylko ją włączę
Moja córeczka też jest zachwycona tą zabawką. Dostała ją na pierwsze urodziny, obecnie ma 17 mies. i niezmiennie fontanna to jedna z lepszych zabawek. Mamy już tylko 3 piłeczki, reszta „gdzieś” poleciała ale fontanna nadal działa i kręci córcię. Szybko nauczyła się sama ją włączać i próbować wrzucać tam większe i mniejsze piłeczki by sprawdzić co się wydarzy. Uważam zakup za absolutnie wart pieniędzy.
fontanna już nie działa… ale zostały mi piłeczki 5 szt
Chciałabym je kupić chętnie
Witam chętnie kupie od Pani pileczki do.fontanny playskool
Jest wiele zabawek na rynku ze zbyt głośną muzyką/dźwiękiem ale znalazłam na to sposób, zaklejam taśmą izolacyjną głośnik (punkt z dziurkami z którego wydobywa się muzyka) i po problemie, muzyka staje się bardziej znośna dla maluszka i mamy;)
No tak na najprostsze sposoby najtrudniej wpaść :)
Mój dostał ją na roczek wczoraj. Jest zachwycony. Smieje się i potrafi wrzucać piłeczki sam do otworu. NIe jest prawda że piłki w całym komplecie wyskakują-on wkłada pojedynczo dzieki temu szybciej fruwają. W ogóle nie mamy z tym problemu jak w poście.
My polecamy mobilnego jamniczka, również firmy #playskool. Już na pierwszy rzut oka stwierdzam , że jest to bardzo wygodna i bezpieczna zabawka dla dziecka. Jednak moja córeczka była trochę zawiedziona tym ,że jamnik nie wydaje dźwięków. Jednak wykonana jest z bardzo dobre i odpornego na różnego rodzaju uderzenia, moja córka rzuciła przez przypadek jamniczkiem i nic mu się nie stało. Jamnik składa się w ciekawy sposób, jednak małe rączki dziecka nie są w stanie zamknąć jamniczka. To jedyny dyskomfort zabawki. Poza tym możliwość przyciskania i nauki liczenia daje wiele radości i zabawy. Jamniczek jest w delikatnych i miłych dla oczu kolorach. Dodatkowo zapięcia jakie posiada powodują, ze można z nim wychodzić przyczepiając do wózka czy chowając w torebce. Moja córka zabrała jamnika na wakacje, woziła go w wózku dla lalek i bawiła się nim na kocu. Nawet starszy syn zainteresował się zabawką i w pewnym momencie doszło do małej sprzeczki między nimi. Z tego wniosek jest jedne , zabawka jest nie tylko dla maluchów ale i interesuje starsze dzieci. #playskool #mojpierwszyprzyjaciel
U nas zabawka bardzo się podoba, strachu nie było wcale a jedynie radość. Córka aktualnie 10 miesięcy i bawi się od miesiąca. Niestety nie mamy oryginalnych pileczek a więc używamy ping pongow i też działa.
Wszystkie moje 3 córki, doskonale się bawiły tą fontanną, zaczynając przygodę poniżej roku. Kompletnie nie rozumiem tego artykułu, który sugeruje, jakoby wręcz ta fontanna była niebezpieczna ;) Po prostu dziecko nie znalazło frajdy w tym i tyle, może jest bardziej bojaźliwe, niż inne maluchy.
Tym oto sposobem, mogłabym napisać, że miś jest niefajny, bo za głośno szumi….
Dzień dobry, w naszym przypadku fontanna się nie sprawdziła (przynajmniej na razie). Mój 11-miesięczny synek bardzo się boi tej zabawki, a do bojaźliwych nie należy. Nie wiem, czy to z powodu muzyki, która – moim zdaniem – jest zdecydowanie za głośna, czy przerażają go wyskakujące piłeczki, w każdym razie wszystkie próby zabawy kończyły się rozpaczliwym płaczem i ucieczką na ręce któregoś z rodziców. Oddaliśmy tę zabawkę nieco starszemu siostrzeńcowi (13 miesięcy), reaguje dokładnie tak samo. Zobaczymy za parę miesięcy, może chłopcy się przekonają. Póki co jestem bardzo zawiedziona, a wydawało mi się, że to będzie strzał w dziesiątkę. Pozdrawiam ciepło
Dostałem zabawkę z drugiej ręki jako używaną, szkoda że nie można dokupić piłeczek o średnicy 5 cm, piłeczki się gubią i zabawka staje się bezużyteczna.
A jakie to baterie? Bo moje również po jednym dniu usiadły.
Mój syn uwielbiał tą fontannę, miał ok roku jak się nią bawił – piszczał i pokładał się ze śmiechu. Z czasem zabawa ulegała modyfikacjom – genialnie sprawdzają się małe papierki, pięknie latają. Polecam!