Taka sytuacja zdarza się bardzo rzadko. Dlatego zdjęcie, które opublikował na swoim profilu na FB grecki lekarz jest tym bardziej zdumiewające. Dziecko rodzące się przez cesarskie cięcie zostało wydobyte z brzucha w worku owodniowym. Bez świadomości, że właśnie przyszło na świat.
Worek owodniowy pęka zazwyczaj sam w trakcie porodu. Niekiedy dochodzi do jego przebicia, w trakcie indukcji porodu. Podobnie dzieje się również podczas cesarskiego cięcia. Niezwykle rzadko lekarze wydobywają dziecko z łona „właściwie nienaruszone”, w swoim naturalnym środowisku. Maluszek nie ma świadomości, że się rodzi.
Nie jest to ani groźne, ani niepokojące. Dopiero gdy dochodzi do przebicia worka owodniowego, dziecko zaczyna oddychać. Do tego czasu można zobaczyć maluszka w jego naturalnym „domu”, w którym przebywał przez dziewięć miesięcy.
Niesamowite, prawda?
Wow! Naprawdę niesamowite!
cudowne :)
Robi wrażenie :)
Nie cierpię natchnionych i nadętych sentencji o macierzyństwie. Drażnią mnie wstawiane przez matki z tygodniowym stażem demoty o poświęceniu itd. To zdjęcie naprawdę wzrusza i pokazuje cud porodu, bez tłumaczenia, dodawania dramaturgii i celebrowania. Cud i tyle;)
Moja bliska znajoma kilka miesięcy temu urodziła córeczkę naturalnie, drogami natury (poród domowy). Dziecko też urodziło się w worku owodniowym, a więc nie jest potrzebne do tego cesarskie cięcie. Pozdrawiam!
Tak, to prawda, dzieci w workach owodniowych rodzą się też naturalnie…
Mój drugi bliźniak urodzony przez cc byl worku owodniowym pozdrawiam