Kocham Cię mamusiu, kocham Cię tatusiu – to chyba najpiękniejsze słowa, jakie rodzic może usłyszeć od swojego dziecka. Na te słowa często czekamy. One dają nam siłę na każdy dzień zmagań z codziennością i łagodzą wszelkie rodzinne konflikty. Trudno złościć się na malucha, gdy zobaczymy ten ujmujący uśmiech i usłyszymy takie wyznanie miłości. Co jednak, gdy zamiast tego dziecko oznajmia, że nas…nienawidzi?
Ostatnio, będąc na spacerze z synem, usłyszałam pewną rozmowę…Młoda kobieta dyskutowała z kimś przez telefon. Mówiła głośno, z radością i entuzjazmem. Gestykulowała. Wyglądała na bardzo szczęśliwą. Informowała swojego rozmówcę o – jak się wyraziła – jednym z najpiękniejszych dni w jej życiu. Zdała egzamin na prawo jazdy? Wygrała w totka? A może dostała wymarzoną pracę? Nie, nic z tych rzeczy. „Po raz pierwszy sam się do mnie przytulił! Uwierzysz? Sam podszedł i położył głowę na moich kolanach. To było piękne…”. Jak się okazało mówiła o swoim niespełna rocznym synku, który w ten właśnie sposób okazał jej uczucia. Ktoś powie: wielka mi rzecz, przytulił się. I pewnie będzie miał rację, nie jest to zbyt ambitne osiągnięcie. Może zrobił to nieświadomie i nie należy przypisywać temu żadnych intencji. Może. Jednak dla rodzica każde, nawet te zupełnie błahe i pozornie niewielkie kroki w rozwoju ich dziecka, urastają do rangi sukcesów. Sam złapał za grzechotkę, pierwszy raz się uśmiechnął, powiedział „papa”, rączkami zjadł kawałek jabłka, zrobił pierwszy krok, spiął ze sobą dwa klocki itd. – wszystko to budzi w rodzicach radość i dumę. Staramy się okazywać naszym dzieciom wiele miłości i czułości, wspierać je oraz otaczać opieką. Dlatego właśnie tak trudno czasami jest nam zrozumieć ich zachowanie. Nie jest łatwo przejść obojętnie wobec wykrzyczanych słów: Nie kocham cię mamo!
Po pierwsze: zrozumieć
Janusz Korczak, znany lekarz i pedagog, w swoim „Apelu Twojego dziecka” napisał: „Nie przejmuj się za bardzo, gdy mówię, że Cię nienawidzę. To nie Ciebie nienawidzę, ale ograniczeń, które stawiasz przede mną.”
Małe dzieci często z łatwością mówią słowa, które potrafią ranić. Dzieje się tak z wielu powodów.
Czasami sprawdzają naszą cierpliwość, są ciekawe, jak zareagujemy, robią to dla zabawy, z przekory lub z chęci zwrócenia na siebie uwagi. Często też po prostu nie potrafią w inny sposób okazać swoich emocji.
Takie wazne wiadomosci nawet wiem dlaczego wielu rodzicow reaguje gniewem bo sami byli tak traktowani