Dziecko a rower – kilka ważnych rad

Drodzy Rodzice, czy zastanawialiście się już nad kupnem roweru dla Waszej pociechy? Jeśli nie, najlepszy czas przed Wami. Wszystko wskazuje na to, że majowa pogoda będzie nam pięknie dopisywała, więc szkoda odbierać dzieciom zwłaszcza teraz przyjemności z przemieszczania się na jednośladach.

Nauczona doświadczeniem przekażę Wam kilka cennych informacji, dotyczących kupna tego pierwszego, ważnego roweru i nauki jazdy.

Pierwszy rowerek z prawdziwego zdarzenia

Zapewne Wasze dziecko miało  już styczność z jakimkolwiek pojazdem. Być może był to rowerek trójkołowy, który był bardziej napędzany Waszą siłą niż pracą nóg Waszej pociechy, ewentualnie mógł to być kolorowy samochodzik do którego dziecko mogło wsiąść i odpychając się nóżkami od podłoża, pokonywało kolejne metry.
Z rowerkiem jest nieco inaczej. Zarówno Wy, Rodzice, jak i Wasze dzieci, musicie być odpowiednio przygotowani do wyzwań stojących przed Wami.

Kilka rad, jak wybrać rowerek dla dziecka

  • wybierając pojazd dwukołowy dla dziecka, nigdy nie kupujemy go „na wyrost”, tylko „na teraz”,
  • mały cyklista powinien móc swobodnie siedząc na siodełku, dosięgać całymi stopami do podłoża,
  • wysokość kierownicy nie może być dłuższa niż linia ramion Waszej pociechy,
  • dla małego dziecka wygodniejszy będzie rower hamowany pedałami niż hamulcami ręcznymi,
  • pamiętając o bezpieczeństwie naszego dziecka, musimy zwrócić uwagę, czy rower jest w pełni sprawny
  • jeśli rozważamy wybór rowerka używanego, a jego elementy są pokryte rdzą, lepiej sobie odpuśćmy
  • po zakupie zachowujemy gwarancję i paragon zakupu

Kiedy już kupimy bezpieczny jednoślad, musimy pamiętać o jego konserwacji i ewentualnych naprawach w trakcie użytkowania. Jeśli rower okaże się wadliwy, nie wahajmy się oddać go do sklepu i wymienić na inny. Chodzi tu o bezpieczeństwo naszego dziecka, więc musimy mu zapewnić jak najbezpieczniejszą zabawę.

Kilka rad na pierwszą jazdę

Teraz podam Wam kilka rad, aby Wasza nauka jazdy zakończyła się sukcesem i była przede wszystkim udaną zabawą:

  • na trójkołowym rowerku dziecko zaczyna jeździć w wieku 2 – 3 lat, na naukę jazdy
  • na rowerze dwukołowym (przy asekuracji bocznymi kółkami) najlepszy jest okres
  • od czwartego do szóstego roku życia
  • pamiętajmy, że dziecko musi być dojrzałe nie tylko psychicznie, ale i fizycznie,
  • tak, aby mogło utrzymać równowagę i swobodnie pedałować
  • oprócz kółek, przy nauce jazdy, możemy wspomóc się rączką, którą możemy przymocować do roweru i w ten sposób również możemy otoczyć dziecko większym bezpieczeństwem
  • przed jazdą warto nasze dziecko zaopatrzyć w kask ochronny, który również dopasowujemy do kształtu główki, tak, aby był idealnym zabezpieczeniem przed urazami głowy naszego malucha
  • oprócz kasku możemy pomyśleć również o specjalnych ochraniaczach na łokcie i kolana, a także o „rękawicach”, pamiętajmy, że te elementy również muszą być dopasowane do wieku i wymiarów dziecka
  • zasady bezpieczeństwa mówią o tym, by dziecko poruszało się na rowerku wyłącznie po chodnikach i ścieżkach rowerowych, nigdy na jezdni po której poruszają się samochody, zabieramy więc malucha w bezpieczne miejsce
  • na pierwsze przejażdżki zabieramy naszego małego kursanta na trasy, w których dziecko swobodnie będzie mogło jechać, nie będzie „dużego” ruchu rowerowego, ani pieszego, o samochodowym już nie wspomnę!
  • pamiętamy, że nauka jazdy musi odbywać się pod okiem osoby dorosłej
  • zanim zaczniemy uczyć dziecko jeździć, musimy najpierw spokojnym głosem i przystępnym językiem wytłumaczyć mu poszczególne elementy roweru oraz wyjaśnić to, jak się tym kolorowym pojazdem posługiwać
  • staramy się ze spokojem przyjmować sytuację, kiedy nasz mały kursant kolejny raz zagapi się i straci panowanie nad kierownicą, pamiętamy, że to dla niego również jest wielkie przeżycie
  • ucząc dziecko, staramy się poświęcić mu jak najwięcej cierpliwości i uwagi,
  • nie krzyczymy, jeśli upadnie (nie okazujmy złych emocji), wręcz przeciwnie pomagamy mu przezwyciężyć obawę przed kolejnym upadkiem
  • jeśli dziecko nie czuje się pewnie na rowerku, wówczas nie zmuszamy go do jazdy, ćwiczeń i prób, może to bardziej zniechęcić malucha i go wystraszyć niż dostarczyć mu ciekawych i nowych wrażeń

Jeśli zastosujemy się do tych kilku punktów nasza córka lub syn powinien w mgnieniu oka zamienić się z kursanta w zawodowca! :)

Powodzenia!

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Skonsultuj się z lekarzem.

Martyna jest mamą pięcioletniej Mai, którą urodziła na trzecim roku studiów. Dzienne studia, sesje, egzaminy umiejętnie pogodziła z wychowaniem małego szkraba. Uważa, że nie ma rzeczy niemożliwych i wbrew stereotypom sądzi, że dziecko nie ogranicza nikomu życia. Martyna cieszy się, że jest młodą mamą. Intuicyjnie wychowuje swój największy skarb. Jest zwolenniczką naturalnego karmienia, nauki poprzez zabawę i wychowania dziecka z zasadami. Stara się, aby jej córeczka przebywała wśród innych dzieci i jak najczęściej na świeżym powietrzu.

Komentarze

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.*

  1. lilka

    a nie lepiej na początek rowerek biegowy zakupić???

    • sosrodzice sosrodzice

      Tak, rowerki biegowe będą również omawiane, poddawane testom, wyniki za parę tygodni na stronie :)

      • lilka

        szkoda, że za parę tygodni. Chcemy na 2 urodziny ( 1 luty) zakupić taki sprzęt naszemu synowi :)

    • Retorta

      k. Osobiście uważam, że dopóki dziecko jest nadzorowane i pilnowane przez odpowiedzialną osobę dorosłą, to dziecku nic się nie powinno stać i nie trzeba zaczynać od stosunkowo nudnych zamienników. Opieram się na moim doświadczeniu z synem Filipem, który zaczął doceniać rower, po tym jak mu kupiliśmy normalny dwukołowiec.
      Pozdrawiam serdecznie! :)

  2. Manius

    My zaczęliśmy od zaszczepiania w nim pasji do roweru na przykładzie nas samych i częstych wycieczek rowerowych. Wtedy Nikodem podróżował w przyczepce rowerowej dla dzieci Chariot CX. Jak tylko nadszedł odpowiedni czas, zakupiliśmy rowerek biegowy, by się usamodzielnił. Kolejny krok – to prawdziwy pierwszy rower :)

  3. Ania

    Mój syn ma 3,5 roku i dzisiaj zaczal jezdzic samodzielnie na rowerku bez boczych koleczek :)

  4. Wiola

    Myśmy zaczęli od rowerka biegowego.

  5. rychu_tas

    nie ma reguły… ale ja jestem za tym by dziecko przechodziło etap: biegowy -> z pedałami bez kółek bocznych, tak moja córka nauczyła się bardzo szybko, na biegowym jeździła dwa sezony (może półtora) pod koniec lata prowadzałem ją dwa dni na rowerze z pedałami. Teraz śmiga sama. Ale jak pisałem NIE MA REGUŁY. W bloku mamy troje rówieśników. Moja córka lubiła biegowy i się na z pedałami przesiadła bez problemów. Córka sąsiadów nie potrafiła zaczaić biegowego teraz czasem jeździ z kółkami bocznymi, Syn sąsiadów jeździł na biegowym ale nie miał zapału, jeździ teraz ponad sezon z bocznymi. Faktem jest jednak to że my z tej trójki jesteśmy na dworze najczęściej i przez cały rok.

  6. rychu_tas

    do Retorta: ja miałem pewność że pilnuję bardzo dobrze a nie ustrzegliśmy się wypadku. Dopóki krzyczałem „patrz gdzie jedziesz” było ok. Ale gdy pojawiło się na podwórku więcej dzieci a Córka zaczęła się za nimi oglądać wystarczyła chwila. Na zakręcie złożyła się przez kierownicę tak że kostka bruku na czole się jej odbiła. Kask miała ale źle dopasowany…

  7. rychu_tas

    droga redakcjo: ja mam pytanie i jeśli można odpowiedź na maila: Piszecie że kierownica nie powinna być powyżej linii ramion. A poniżej czego?? Mam rower córki w którym kierownica jest ma maxa a siodełko można jeszcze w górę. A córka już siedzi pochylona do przodu. Czy pozycja roweru miejskiego czy trekkingowego?

  8. tata

    Moje dzieci – a jesteśmy prawie „zawodowcami” dojeżdżając do przedszkola i szkoły przez cały okrągły rok łącznie z zimą – jeździły bardzo długo gdyż pewnie po półtora roku z bocznymi kółkami. Po drodze było kilka przejść przez jezdnię i tak wydawało się bezpieczniej, do tego złapała nas zima bez okolcowanych opon więc starsze dziecko wróciło do kółek po jesiennej jeździe na dwóch (do dziecięcego 16” okolcowane nie pasowały, kupiłem okolcowane do 20”). Młodszej było nieco łatwiej, bo uważnie obserwowała starszą, tym niemniej jest bardziej ostrożna i jeżdziła na bocznych dopóki raz nie wjechała z takim impetem na przejeżdżany dzień w dzień krawężnik, że jedno boczne kółko urwała i trzeba było już trenować równowagę ;-). Jazda na biegówce ma pewną wadę: jest sporo wolniejsza od jazdy rowerkiem nawet z bocznymi kółkami, przy 1200 m do przedszkola to też robiło różnicę.

Zobacz również