Dzieci rosną szybciej niż nam się wydaje. Zmieniają się błyskawicznie. Ani się nie obejrzymy i się zakochują. Mają swoje wielkie/małe miłości. Najczęściej już w przedszkolu, czasami w szkole podstawowej…lub nieco później. Każde takie zauroczenie bywa inne. Jednak wszystkie są po coś. I jako rodzice ważne, żebyśmy to rozumieli i nie popełniali powszechnych błędów.
Nie nabijać się
Każdy okres w życiu ma swoje prawa. To, że miłość dziecka wydaje się nam śmieszna, to nie powód, żeby o tym mówić młodej osobie. Nasza córka czy nasz syn na ten temat patrzy całkiem inaczej niż my, dorośli. I ma do tego prawo!
Zresztą jako dzieci mieliśmy dokładnie tak samo! Zanim zakochaliśmy się na poważnie, kochałyśmy różne osoby. I te miłości bywały różne. Czasami chodziłyśmy z kimś na odległość. Ktoś był naszym chłopakiem, a tak naprawdę w praktyce zamieniłyśmy z nim co najwyżej dwa słowa. Kogoś innego kochałyśmy. Doświadczyłyśmy końskich zalotów, byłyśmy zaczepiane przez kolegów, ktoś sobie z nas żartował, ktoś inny nas śledził, podrzucał drobne upominki. Sposobów zwrócenia na siebie uwagę było mnóstwo. Wiele z nich całkiem zaskakujące. Ale to trzeba przeżyć, żeby móc pójść dalej!
Potrzeba wielu doświadczeń, wielu lat, żeby nauczyć się, jak okazywać swoje zainteresowanie i jak budować dobrą relację z drugą osobą. Te „dziwne” zauroczenia są właśnie po to, by na nich się uczyć. I żeby w konsekwencji doprowadziły nas do dojrzałego uczucia.
Z uczuciami się nie dyskutuje
Mówienie dziecku, że nie czuje tego, co czuje to kolejny błąd. Emocje po prostu są. Nawet jeśli ich nie chcemy, wydają się nam irracjonalne, to one istnieją, pojawiają się. I nie ma sensu im zaprzeczać. Lepiej je zaakceptować, przyjąć, potraktować jako coś, co po prostu jest.
Podchodzić do tematu spokojnie
Gdy dziecko chce rozmawiać, rozmawiamy.
Warto podkreślić, że różnie to bywa. Jedni są bardziej otwarci, inni mniej. Najważniejsze, żeby zachować spokój. Przy okazji filmów, seriali, książek, wydarzeń artystycznych, na przykład wyjścia do teatru warto z dzieckiem porozmawiać o tym, co może czuć.
Dobrze uczulić na to, czym jest miłość, czym różni się od zauroczenia. Jak objawia się miłość, na co można sobie w miłości pozwolić, a na co niekoniecznie, co jest niebezpieczne, a co może prowadzić do konsekwencji, których na pewnym etapie życia po prostu nie chcemy. Warto rozmawiać o granicach, a także uczuciu samotności, których niekiedy doświadczamy w relacji z drugą osobą. Dobrym pomysłem
będzie wspomnienie o zawodach miłosnych, bardzo silnych i skrajnych emocjach, które mogą miłości towarzyszyć.
Wysłuchać/wspierać
Zakochane dziecko może być rozdrażnione, niespokojne. Może gorzej się uczyć, mieć problem ze skupieniem się na lekcji. Jednego dnia może odmówić noszenia odzieży, która dotychczas była dobra. Odtąd nic z szafy nie będzie już odpowiednie.
Z zakochaniem wiąże się cała seria trudnych zachowań, z którymi, my rodzice, możemy mieć problem. Niestety możemy być nimi zirytowani, zmęczeni, a nawet rozzłoszczeni. Zwłaszcza gdy nastolatek zacznie uciekać z lekcji, przestanie słuchać, złapiemy go na wielu kłamstwach…
Potrzeba wiele mądrości, by przetrwać ten czas. Warto poczytać o tym, czym wyróżnia się wiek nastoletni, jakie zmiany w nim zachodzą. Zrozumieć, że większość z tego, co się dzieje to nie wynik złośliwości naszego dorastającego dziecka, ale konsekwencja zmian, które u siebie on obserwuje. Warto nie rezygnować z bycia razem, okazywania wsparcia. Należy żywo się interesować tym, co dla dziecka ważne. Nie robić tego w formie kazań, ale podczas wspólnie spędzanego czasu – na spacerach, zabawach, wycieczkach, podczas jazdy na rowerze, itd.
Warto pamiętać, że dziecięce zauroczenia są ważne. Pomagają w rozwoju, przygotowują na samodzielne dorosłe życie, u boku osoby, którą się pokocha dojrzale. Zanim to nastąpi…trzeba lat nauki życia w społeczeństwie.
Edukacja w zakresie rozwoju dziecka i zmian, jakich ono doświadcza pozwala zapewniać dziecku i później nastolatkowi dobre wsparcie. Mądry rodzic może szybko i adekwatnie reagować na potrzeby córki i syna i zapobiegać wielu problemom, które generuje młoda, niedoświadczona miłość.
Komentarze