Najprościej wejść do apteki i kupić kolorowe żelki, wypełnione aspartamem syropki, słodkie tabletki musujące. Trudniej przyjrzeć się codziennej diecie malucha i wprowadzić zmiany, nierzadko od podstaw. Dlaczego? Prawda jest zazwyczaj trudna, a nierzadko brutalna dla całej rodziny, nie da się zmienić sposobu żywienia dziecka, bez rewolucji na talerzu rodziców. Żaden maluch nie przekona się do warzyw, jeśli rodzic nie je ich z przekonaniem i smakiem. Jedzenie zupy będzie niezmiennie katorgą, kiedy mama czy tata robi wszystko, by ta „przyjemność ich ominęła” i po kryjomu przed obiadem podjadana chipsy. Przykład idzie z góry. Wszyscy to wiemy i niezmiennie robimy podobne błędy.
Co zatem jeść, by poprawić odporność swoją i dziecka? Jak unikać infekcji, co robić, by zainwestować w naturalne reakcje obronne organizmu malucha? Oto lista najważniejszych produktów.
Przeczytaj – jak nieświadomi rodzice psują odporność dziecka.
Dieta dla wzmocnienia odporności: witamina C a odporność
Informacje o działaniu witaminy C są powszechnie znane, niestety są one dzisiaj niedoceniane. Tymczasem witamina C zwiększa produkcję białych krwinek odpowiedzialnych za prawidłową odpowiedź immunologiczną. Gdy organizm jest narażony na choroby lub pojawia się infekcja, zapotrzebowanie na witaminę C drastycznie wzrasta. Wtedy trzeba dostarczać witaminy C naprawdę sporo – zwłaszcza na początku rozwoju infekcji, co może nawet spowodować zatrzymanie rozwoju choroby i szybkie wyzdrowienie. Nie trzeba obawiać się przedawkowania witaminy C – ponieważ jest ona sprawnie wydalana przez układ pokarmowy. Organizm wysyła informację, że jest jej zbyt wiele (rozluźnienie stolców).
Najwięcej witaminy C znajdziemy w takich produktach, jak:
- czerwona papryka,
- czarna porzeczka,
- kalafior,
- szpinak,
- poziomki,
- pomarańcze,
- czerwona porzeczka,
- kiwi.
Więcej o witaminie C i jej wpływie na odporność. Źródło w języku angielskim – klik.
Dieta dla wzmocnienia odporności: płatki owsiane i jęczmienne na śniadanie
Ziarna owsa i jęczmienia zawierają beta-glukan -działający przeciwbakteryjnie i silnie antyoksydacyjnie (tu cenne są również kwasy fenolowe). Według norweskich badań, zwierzęta jedzące owies i jęczmień rzadziej cierpią na opryszczkę i wąglik. U ludzi poprawia się odporność, szybciej goją się rany, a w razie infekcji ma ona łagodniejszy przebieg.
Przeczytaj więcej na ten temat (źródło w języku angielskim) – klik.
My prawie codziennie jemy kaszą jaglaną :) mniami :) dzieci szybko polubiły i same wołają o kaszę
Najwięcej witaminy C maja owoce dzikiej róży lub hibiskusa. Napar z tych roślin jest genialny na cały rok. Latem chłodny, zimą ciepły. Potem na drugim miejscu – nać pietruszki. Potem dopiero czarna porzeczka i papryka, brukselka, szczypiorek, truskawki, poziomki. Bardzo dobrym, wręcz najlepszym źródłem witaminy C są… ziemniaki. Tak, zwykłe młode ziemniaki, które co prawda w 100g nie zawierają jej może imponującej ilości, ale za to możemy ich zjeść za jednym razem bardzo dużo, a zatem przyswoić większą ilość witaminy (niż porównywalnie z naci, szczypiorku czy naparu). Rzecz jasna najlepsze będą krótko gotowane na parze lub grillowane czy pieczone w popiele. Odkąd do Polski sprowadzono ziemniaki z Ameryki, skończył się problem głodu i szkorbutu u dzieci. Poza tym warto wiedzieć, że kasza jaglana (produkowana z prosa, o czym mało kto wie) nie zawiera witaminy C w ogóle ani B-12 (innych witamin z grupy B i E od groma), za to aż 70% węglowodanów – mam na myśli taką zwykłą ze sklepu, wystarczy przeczytać etykietę. Jest za to dobrym źródłem fosforu, bardzo dobrym, zwłaszcza jeśli dziecko nie lubi ryb.