Każdego dnia mała dziewczynka wpatruje się w swoją mamę i widzi wzór do naśladowania. Jeszcze zanim skończy rok, jest pewna, że stanowi część swojej mamy. Z czasem, gdy ma trzy-cztery lata, zaczyna upodabniać się do niej– chce podobnie wyglądać, ubierać się, zaczyna w ten sam sposób mówić, a nawet ruszać się. Mama jest w tym okresie najpiękniejsza, najmądrzejsza i najważniejsza. To bardzo miłe, ale również wyjątkowo odpowiedzialne dla rodzica, by odpowiednio pokierował wychowaniem dziecka.
Pewności siebie
To, czy dziecko będzie pewne siebie, czy będzie miało właściwy, niezaburzony obraz siebie zależy w dużym stopniu od rodziców. To, w jaki sposób będzie wychowane rzutuje na całe jego życie, ma ogromny wpływ na przyszłe sukcesy w życiu prywatnym i zawodowym.
Pewność siebie w prawidłowy sposób kształtuje się wtedy, kiedy dziecko ma przekonanie, że miłość i bliskość rodziców i ważnych dla niego osób jest wartością stałą. Nie zależy od dobrego lub złego zachowania, od tego, czy dziecko aktualnie jest grzeczne, czy niekoniecznie. Dziecko, które ma poczucie, że jest kochane, może doświadczać pozytywnych relacji z rówieśnikami.
Czy pewna siebie dziewczynka a później kobieta staje się mniej kobieca? Czy dziewczynki powinny być „fałszywie skromne”?
Tutaj psychologowie podkreślają, że istotna jest rola ojca: „„Ojciec odgrywa niezastąpioną rolę w kształtowaniu ambicji dorastającej córki, jej życiowych celów i kompetencji zawodowych. Mądry ojciec umie wpoić córce przekonanie, że żadna z tych cech nie stoi w kolizji z kobiecością. Kobiety uczą się też od ojców umiejętności kierowania ludźmi. Dzięki ojcom poznają zarówno pozytywne strony męskiego podejścia do pracy, jak i właściwe temu podejściu ograniczenia. Dobrze, że przy okazji przekonują się również o bezowocności stawiania sobie zanadto wygórowanych celów i budowania osobowości zorientowanej wyłącznie na osiągnięcia” pisze Wright.
Szczęścia
Żeby wychować szczęśliwe dziecko – samemu trzeba być szczęśliwym. Proste?
Praktyka codziennego dnia pokazuje, że niekoniecznie. Wojciech Eichelberger wskazuje, że można to osiągnąć, dając dziecku miłość, wolność i prawdę. Psycholog zauważa, że każde dziecko reaguje złością, płaczem, buntem, gdy rodzic pozbawia go którejkolwiek z tych ważnych wartości. Nawet dzieci, które nie otrzymują tego, czego potrzebują, po latach czują, że czegoś w ich domach brakowało, że obrabowano je z czegoś bardzo istotnego. I mają żal, a każdego dnia trudności z tym, czego doświadczyły w dzieciństwie.
Identyfikacji z własną płcią
Ciekawie opisał to Wojciech Eichelberger: „W rodzinie, która ma niefortunne dziedzictwo, matka cierpi z powodu braku poczucia tożsamości i identyfikacji z własną płcią, ponieważ matka tej matki nie była w stanie zaoferować córce pozytywnego wzoru kobiecości i naprawdę jej pokochać. W rezultacie taka matka bardzo przywiązuje się do roli matki i w specyficzny sposób, nieświadomie, manipuluje uczuciami dziecka. To, co wydaje się jej miłością do niego, w istocie służy przede wszystkim spełnieniu jej własnych, niezaspokojonych w dzieciństwie potrzeb emocjonalnych. Próbuje określić swoją tożsamość przez bycie wreszcie kimś najważniejszym dla kogoś. Tym kimś staje się własne dziecko, które musi zostać silnie uzależnione, aby choć w najmniejszym stopniu mogło tę potrzebę matki zaspokoić.
Innymi słowy – matka wchodzi w rolę swojego dziecka, wchodzi dziecku na kolana. Ponieważ nie jest pogodzona ze swoją płcią, czuje się nobilitowana przez fakt urodzenia syna. Deprecjonuje jednocześnie córkę, która z reguły dowiaduje się od niej, że nie jest ważna lub że jest mniej ważna od innych. Mniej ważna niż ojciec, mniej ważna niż bracia, a później mniej ważna niż zięć czy partner córki. W świecie kreowanym przez matkę kobieta ma prawo istnieć wyłącznie ze względu na syna, męża – mężczyznę. Córki uczą się od matki, że ich rola jest podrzędna, że ich szczęście zależy tylko od tego, czy i jakiego mężczyznę spotkają, że popędowość i seksualność kobiety są podejrzane. Uczą się nie ufać sobie, swoim uczuciom, odczuciom i potrzebom. W nieustającej walce przeciw sobie tracą kontakt z sobą, z własnym ciałem.
Z drugiej strony mamy w rodzinie ojca. Z reguły w dzieciństwie niedocenionego przez własnego ojca i zepsutego przez matkę. Ojcowska miłość nieosiągalna, matczyna zbyt łatwa i zbyt zaborcza. Chce być kochany i uważa, że zdobędzie miłość, kiedy będzie kimś nadzwyczajnym.” (Wojciech Eichelberger w rozmowie z Anną Mieszczanek, Agencja Wydawnicza „Tu”, Warszawa 1997)
Wniosek? Kobieta dumna z tego, że jest kobietą, nietraktująca „mężczyzn jako lepszych, mądrzejszych, ważniejszych” ma dużą szansę wychować dziewczynkę na pewną siebie kobietę, gotową stawić czoła codziennym trudnościom.
Uwaga, identyfikacja z własną płcią nie oznacza, że dziewczynka nie może grać w piłkę czy bawić się zestawem majsterkowicza. Sztywny podział na role męskie i żeńskie jest już dawno przeszłością, a dziecko niezależnie od płci, powinno mieć dostęp do różnych zabawek i mieć szansę spędzić czas w gronie osób tej samej płci i odmiennej.
Nie gódź się na stereotypy i nie powielaj ich własną postawą. Pokazuj, że dziewczynka może osiągnąć wszystko także w zawodach zdominowanych przez mężczyzn.
Szacunek do siebie i zadowolenie z ciała
„Jak ja koszmarnie wyglądam”, „Oj…znowu przytyłam, jak ja się pokażę jutro na przyjęciu…”, „Mam koszmarne strąki, a moja skóra jest fatalna” – gdy takie komunikaty mała dziewczynka słyszy z ust matki codziennie, sama zaczyna na siebie spoglądać z dezaprobatą. Skoro bowiem mama, która dla małej dziewczynki jest niemal aniołem tak źle mówi o sobie, to jak ona, taka mała, może być ładna.
Szacunek do ciała wyłania się również poprzez dbałość o nie oraz z przygotowania na zmiany, które w nim następują. Dlatego każda mama powinna w odpowiednim czasie uświadomić córkę. Gdy dziecko ma 2-3 lata i w naturalny sposób interesuje się swoją budową ciała, rolą rodzica jest poinformowanie, co „tam” się znajduje, kto może oglądać miejsce intymne dziewczynki, w jakich sytuacjach można je pokazywać. Z czasem przychodzi moment na uświadomienie córki – czym jest miesiączka i nauczenie tego, o czym wiele kobiet zapomina – regularnych badań piersi.
Asertywności
Ucz córkę, w jaki sposób przyjmować komplementy („dziękuję, miło to słyszeć”, a nie – „oj to stara sukienka”), pokazuj jak reagować na agresję słowną („nie podoba mi się to, co mówisz” w miejscu „głupia jesteś”), jak odmawiać i jak wyrażać swoje myśli, nie raniąc innych. Niech córka wie, że proszenie to nie poniżanie się, a że przepraszanie to oznaka dojrzałości i siły charakteru.
Bardzo trafnie i bardzo mądrze!
Pięknie napisane :)
Piękne słowa
Czekam na artykuł o chłopcach ;) Pani Doroto :)
Będzie, będzie :)
mam 8 letnia corke i 6 letniego syna .syn niczego sie nie boi ani nie wstydzi (chodzi mi o adoptowanie sie w nowych srodowiskach) natomiast corka kompletnie nie potrafi sie przebic wsrod rowiesnikow. przenioslam ja njawet do innenj klasy bo njie chciala chodzic do szkoly i myslalam ze jest lepiej ale gdy dzisiaj ja zobaczylam siedzacom sama pod klasa a wszystkie dziewczynki razem trajkotaly to myslam ze serce mi peknie widok mojej samotnjej corki mnjie rozwalil a opisunje te sytuacnje poniewaz monje dzieci sa otoczone najwieksza miloscia jaka mozna ofiarowac ,wiec co ja mam jeszcze zrobic ,zeby wyrobic w mojej corce pewnosc siebie i odwage?
A jak wychować córkę gdy nie ma wsparcia ze strony ojca…?
A jak jeśli mogę spytać można wychować córkę samotnie?